Bellax123!
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Październik 2016
- Postów
- 2 800
Patrzcie do czego się dokopałam xd
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ale niespodzianka ;DPatrzcie do czego się dokopałam xd
A będziesz prosiła o antybiotyk mimo aktualnego wyniku? Mam podobną sytuację, a podobno jak się już ma, to się ma, a teraz na wynikach bakteria nie jest aktywna... nie kumam tego
Wróciliśmy z podróży poślubnej, po kilku dniach nabrzmialy mi piersi, czułam się inaczej niż na okres. Już byłam pewna w 100%, że jestem w ciąży. Zrobiłam test w dniu okresu. Dwie blade krechy. Oczywiście niesamowite szczęście! Świat był piękny! Mąż się ucieszył, ale stwierdził, że trochę za blade te kreski. Zezłościłam się na niego. Pi dwóch dniach powtórzyłam test i druga kreska była jeszcze bledsza. Szybko umowilam się do gin. To co zobaczyła na usg mogło być ciążą albo pozostałością po niej. Pobrała krew. Na drugi dzień dostałam wiadomość, że hcg jest tak niskie, że ciąży nie ma. Brzuch zaczął boleć coraz bardziej i bardziej. Nospa nie pomagała. Brzuch napinal się i kurczyl. 4 dni po terminie przyszło krwawienie. Gdybym nie zrobiła testu, to pewnie myslalabym, że okres mi się po prostu spóźnił i był wyjątkowo bolesny. Bardzo to przeżyłam. W kolejnym miesiącu zero seksu. Beczalam jak głupia dzień i noc. W końcu w kolejnym cyklu zdecydowałam się, że znów spróbujemy. Zaraz po miesiaczce, podczas wizyty w toalecie zauważyłam śluz owulacyjny. Pomyślałam, że to dziwne, że to za wcześnie na owulacje. No ale nie chciałam przegapić tej szansy. Wtedy się udało. Zanim dowiedziałam się o ciąży plamilam w środku cyklu. Zwierzyłam się cioci, że chyba znowu nic z tego. Pocieszyla mnie, że ona w pierwszej ciąży miała takie plamienie i to jeszcze nic straconego. Nadszedł termin miesiączki, test pozytywny, radość, ale już nie taka jak za pierwszym razem. Po tygodniu leżałam już na podtrzymaniu ciąży. Byłam w 4 lub 5 tc. Będąc w szpitalu poniżona przez lekarza postanowiłam, że donoszę tę ciążę. Jutro minie 36 tc!Ale niespodzianka ;D
Ja byłam 2 dni przed okresem , ale już szalałam z niepewności. Poszłam do rossman i miałam kupić testy owulacyjne , ale zobaczyłam te ciążowe bardziej czułe i kupiłam- planowałam kupić owulacyjne po negatywnym wyniku a tu bam 2 kreski. Dałam mężowi a on szok. I mówi , że nie wytrzyma ze mną w ciąży . W pierwszej dałam mu popalić [emoji23]
Tez to słyszałam, tylko mój gin stwierdził, że decyzja o antybiotyku będzie należała mimo wszystko do lekarza, który w dniu porodu przyjemnie mnie na oddział. I żebym również do karty miała dołączone badania z 1. ciąży... dlatego jestem cała głupiaMój gin mówi, że antybiotyk dostaje się tylko jeśli wyjdą dodatnie bakterie w kroczu i dziecko ma z nimi styczność podczas porodu. Że ogólnie 1/3 społeczeństwa jest nosicielem paciorkowca, ale mogą siedzieć te bakterie gdzieś indziej np w nosie i nie ma to wpływu na dziecko. A wtedy nie trzeba antybiotyku [emoji4]
Obudził mnie skurcz cholera. Teraz znowu będę się z godzinę trulac by zasnac.
Judzia ja w kwietniu tamtego roku miałam łyżeczkowanie i polozna mi zapowiedziała ze za rok do nich wrócę ale już nanporodowke. Niewiele się kobieta pomyliła [emoji4]
Dobra przekrecam sie na drugi bok i będę udawała ze śpię.