reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwcowe mamy 2017

W 1 ciazy poszłam na L4 w 4msc i gdyby lekarz mi dał do poszłabym nawet i od razu. Wszystko zależy jaką kto ma prace. Akurat moja szefowa był wredną małpą...
 
reklama
Ja jestem w 25 tc i został mi jeszcze tydzień pracy, szczerze mówiąc to czekam na to jak na zbawienie mimo że wcześniej bardzo się broniłam przed l4 bo myślałam że nie dam rady usiedziec tyle w domu tak teraz nie mogę się doczekać ostatniego dnia w pracy.
 
Siedzę na l4 od samego początku ciąży. Tak wyszło mimo iż zawsze się zarzekałam, że będę pracować w ciąży. Mąż pracuje, więc często jestem sama. Rodzina i koleżanki pracują, więc z nimi też bardzo rzadko się widuję. Samotność mi bardzo doskwiera. Nie mogę się odnaleźć. Zawsze lubiłam pracować, bo mogłam być między ludźmi. Mi osobiście na l4 nie jest dobrze.
 
ja na zwolnieniu jestem ponad tydzień już i bardzo mi z tym dobrze :D robię ostatnie zmiany w mieszkaniu , właściwie głownie pokazuje mężowi palcem np ta szafa idzie tu , tu się obraz powiesi , i ta ścianę przemalujemy na inny kolor :) a ze mam cały dzień na przemyślenia ,pomysłów mi nie brakuje :p
 
Ja też jestem na L4, w sumie odkąd miałam stwierdzoną ciążę. Ale to przez to że w pracy musiała bym dźwigać skrzynki z piwami itp. Umowę miałam do końca grudnia. Została przedłużona do porodu. Tak więc po porodzie będę bezrobotna. Mam nadzieję że po macierzyńskim znajdę jakąś pracę. Bo w sumie chciała bym być z małym w domu ale też nie chciała bym żeby tylko mąż pracował.

A co do spinania brzuszka czy bólu w podbrzuszu to mam to samo. Lekarz kazał mi zwiększyć luteine. Ale w sumie tylko troszkę się poprawiło. Zobaczymy co będzie w piątek u lekarza. Aha miałam napisać jak pp usg w poniedziałek bo miałam na ten ból w nadbrzuszu. W sumie to na usg nic nie wyszło. Nikt nic nie wie od Czego może mnie boleć. Tak więc stwierdziłam że jak narazie daje rade z tym to wytrzymam do porodu a jak po tym nie przejdzie to będziemy coś myśleć. Najważniejsze że mały zdrowo rośnie. Dużo zdrówka dziewczyny dla was :* no to się rozpisałam, chyba pierwszy raz tak dużo :) haha wena ciążowa :)

Napisane na F3111 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja jestem na L4 od Grudnia i szczerze mówiąc nie wiem jak ja dawałam radę chodząc do pracy, bo teraz mi nie starcza doby na wszytko. Może trochę jest tak, że teraz robię wszystko 10× wolniej i co chwilę muszę odpocząć , bo mam brzuch jak kamień.

f2w3rjjgwqepia0h.png
 
Ja jestem na L4 od Grudnia i szczerze mówiąc nie wiem jak ja dawałam radę chodząc do pracy, bo teraz mi nie starcza doby na wszytko. Może trochę jest tak, że teraz robię wszystko 10× wolniej i co chwilę muszę odpocząć , bo mam brzuch jak kamień.

f2w3rjjgwqepia0h.png
Powiem Ci ze mam tak samo. Nie dosyć że czasu mi na wszystko brakuje to jeszcze teraz ten brzuch się tak spina. Mąż na mnie wyzywa że mam odpocząć i wgl ale ja nie umiem bezczynnie leżeć :(

Napisane na F3111 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja jestem na l4 od stycznia, poszłam w 4 miesiącu. I bardzo dobrze,że tak zrobiłam, bo teraz ledwie daję radę sama wszystko ogarniać w domu. Często już mi douczają plecy i pewnie nie wiele, bym w pracy mogła robić. A tak dałam czas pracodawcy na znalezienie zastępstwa. Co prawda od połowy grudnia pracowałam po 4 godziny, ale i tak padałam na pyszczek, bo dojazdy kosztowały mnie 2 godziny. I też odkąd pracuję w tej firmie, nigdy nie byłam na L4,więc tym bardziej mi się należy. I szczerze mówiąc i tak mi na wszystko czasu nie starcza, bo mi dni lecą jak szalone.....
 
reklama
Dziewczyny tak mnie naszlo wieczorowa pora i po kolejnych zajeciach w szkole rodzenia: ktora z Was bedzie brala znieczulenie w trakcie porodu?
Bo ja sie tak zastanawiami sama juz nie wiem... ogolnie to bym chyba chciala - bo tez po co sie meczyc.. ale mam jakis taki uraz do "nieczucia" i dretwienia bo cierpie na migrene z aura ktorej towarzysza takie dziwne, podobne objawy.. i np juz po znieczuleniu u dentysty sie boje i zaraz mi sie to kojarzy z atakiem migreny..
co myslicie? A te co mialy poprzednio polecaja/odradzaja? Jakie to uczucie? ;)


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom

//www.suwaczki.com/tickers/w57vskjocj35t3nn.png
 
Do góry