reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2017

Mnie polozna zapisala na kwiecień. Caly miesiąc są zajęcia czyli do maja. Mam nadzieje ze będę pamiętać co i jak że przez maj nie zapomnę. Tez nie.moge się doczekać pomimo tego że będę chodzić sama.

Ja też pewnie sama :) mój mąż z Amelią będzie zostawał. Ja chce tam iść , bo już mi się nudzi . Nie dlatego, żeby się jakoś specjalnie wydedukować:) ale dodatkowa wiedza niezaszkodzi.
Justynka ja powiem ci , że jeśli chodzi o opiekę nad dzieckiem to nikt nie wie lepiej od Ciebie jak się nim opiekować. Instynkt macierzyński to taka magia, która każda z nas ma w sobie. A taka wiedzą książkową czy też przekonaniami innych nie warto się sugerować, bo każda sytuacja jest inna.

Ja miałam gdzieś to, że jakaś położna nie kazała mi podawać małej w pierwszych dniach mm. Podobno podawanie butelki jest bee a smoka to już wgle krzywda dla dziecka na lata. A było tak , że bardzo zmęczona po porodzie z balącą blizną od nacięcia leżałam z płaczacym dzieckiem- "trzeba ją przystawiać do piersi to wystarczy" tylko kto wie lepiej ode mnie czego potrzebuje moje dziecko- pustego cycka .. [emoji53][emoji37] dodam , że puste piersi równają się z pokaleczonymi sutkami. Wiec i tak podawałam jej mm, a problemów z laktacja nigdy nie miałam. Jeszcze słyszałam opinie, że dziecko powinno zaspokajać potrzebę ssania właśnie piersią albo że dziecko jak ssie pierś to zaspokaja swoje potrzeby bliskości , strachu itd. I o tyle ile w pierwszych dniach, tygodniach to jest do zniesienia to potem czytam a nie chciałabym nigdy - matki , które piszą, że nienawidzą swoich dziecie, że nie śpią całymi nocami, bo dziecko zrobiło sobie z piersi smoka, że są dni gdy dziecko wisi na piersi całymi dniami, one nie mogą nawet się wykąpać. Moim zdaniem każda matka chce jak najlepiej dla swojego dziecka, ale nigdy w życiu krzywdą samej siebie. Ja nie czuje się gorsza , że moja córka przez pierwsze doby swojego życia piła mm- i dla mnie gorsze było by nie karmienie dziecka od tego mm. Tak samo ze smokiem- dziecko powinno pić pierś po to, żeby się na jeść. Moja córka nie miała żadnych skutków ssania smoka i teraz też będę dawała dziecku smoka jeśli zajedzie taka potrzeba.


w57vxzkr0voyai9q.png
 
reklama
Ja też pewnie sama :) mój mąż z Amelią będzie zostawał. Ja chce tam iść , bo już mi się nudzi . Nie dlatego, żeby się jakoś specjalnie wydedukować:) ale dodatkowa wiedza niezaszkodzi.
Justynka ja powiem ci , że jeśli chodzi o opiekę nad dzieckiem to nikt nie wie lepiej od Ciebie jak się nim opiekować. Instynkt macierzyński to taka magia, która każda z nas ma w sobie. A taka wiedzą książkową czy też przekonaniami innych nie warto się sugerować, bo każda sytuacja jest inna.

Ja miałam gdzieś to, że jakaś położna nie kazała mi podawać małej w pierwszych dniach mm. Podobno podawanie butelki jest bee a smoka to już wgle krzywda dla dziecka na lata. A było tak , że bardzo zmęczona po porodzie z balącą blizną od nacięcia leżałam z płaczacym dzieckiem- "trzeba ją przystawiać do piersi to wystarczy" tylko kto wie lepiej ode mnie czego potrzebuje moje dziecko- pustego cycka .. [emoji53][emoji37] dodam , że puste piersi równają się z pokaleczonymi sutkami. Wiec i tak podawałam jej mm, a problemów z laktacja nigdy nie miałam. Jeszcze słyszałam opinie, że dziecko powinno zaspokajać potrzebę ssania właśnie piersią albo że dziecko jak ssie pierś to zaspokaja swoje potrzeby bliskości , strachu itd. I o tyle ile w pierwszych dniach, tygodniach to jest do zniesienia to potem czytam a nie chciałabym nigdy - matki , które piszą, że nienawidzą swoich dziecie, że nie śpią całymi nocami, bo dziecko zrobiło sobie z piersi smoka, że są dni gdy dziecko wisi na piersi całymi dniami, one nie mogą nawet się wykąpać. Moim zdaniem każda matka chce jak najlepiej dla swojego dziecka, ale nigdy w życiu krzywdą samej siebie. Ja nie czuje się gorsza , że moja córka przez pierwsze doby swojego życia piła mm- i dla mnie gorsze było by nie karmienie dziecka od tego mm. Tak samo ze smokiem- dziecko powinno pić pierś po to, żeby się na jeść. Moja córka nie miała żadnych skutków ssania smoka i teraz też będę dawała dziecku smoka jeśli zajedzie taka potrzeba.


w57vxzkr0voyai9q.png
Dlatego kocham to forum. Jesteście skarbnicą wiedzy[emoji8]

 
Ja teraz raczej nie skorzystam ze szkoły rodzenia. Chodziłam w pierwszej ciąży, mam mnóstwo notatek, ale generalnie, to prawie wszystko pamiętam :) ja tez jezdzilam na takie warsztaty, które ogranizowaly MAMO TO JA i byłam bardzo zadowolona :) to są całodniowe warsztaty, bezpłatne, organizowane w całej Polsce. Jest tam mnóstwo bloków tematycznych, np. pielęgnacja noworodka, pierwsza pomoc, kolki u niemowląt, karmienie piersią, itp. No mnóstwo tego. Do tego dostaje się mnóstwo gadżetów, zniżek do partnerów organizatorów i próbek i jeszcze na koniec jest konkurs, gdzie ja zawsze wygralam kilka paczek pieluch albo kosmetyków, a byłam 3 razy na takich warsztatach :)
 
Ja też pewnie sama :) mój mąż z Amelią będzie zostawał. Ja chce tam iść , bo już mi się nudzi . Nie dlatego, żeby się jakoś specjalnie wydedukować:) ale dodatkowa wiedza niezaszkodzi.
Justynka ja powiem ci , że jeśli chodzi o opiekę nad dzieckiem to nikt nie wie lepiej od Ciebie jak się nim opiekować. Instynkt macierzyński to taka magia, która każda z nas ma w sobie. A taka wiedzą książkową czy też przekonaniami innych nie warto się sugerować, bo każda sytuacja jest inna.

Ja miałam gdzieś to, że jakaś położna nie kazała mi podawać małej w pierwszych dniach mm. Podobno podawanie butelki jest bee a smoka to już wgle krzywda dla dziecka na lata. A było tak , że bardzo zmęczona po porodzie z balącą blizną od nacięcia leżałam z płaczacym dzieckiem- "trzeba ją przystawiać do piersi to wystarczy" tylko kto wie lepiej ode mnie czego potrzebuje moje dziecko- pustego cycka .. [emoji53][emoji37] dodam , że puste piersi równają się z pokaleczonymi sutkami. Wiec i tak podawałam jej mm, a problemów z laktacja nigdy nie miałam. Jeszcze słyszałam opinie, że dziecko powinno zaspokajać potrzebę ssania właśnie piersią albo że dziecko jak ssie pierś to zaspokaja swoje potrzeby bliskości , strachu itd. I o tyle ile w pierwszych dniach, tygodniach to jest do zniesienia to potem czytam a nie chciałabym nigdy - matki , które piszą, że nienawidzą swoich dziecie, że nie śpią całymi nocami, bo dziecko zrobiło sobie z piersi smoka, że są dni gdy dziecko wisi na piersi całymi dniami, one nie mogą nawet się wykąpać. Moim zdaniem każda matka chce jak najlepiej dla swojego dziecka, ale nigdy w życiu krzywdą samej siebie. Ja nie czuje się gorsza , że moja córka przez pierwsze doby swojego życia piła mm- i dla mnie gorsze było by nie karmienie dziecka od tego mm. Tak samo ze smokiem- dziecko powinno pić pierś po to, żeby się na jeść. Moja córka nie miała żadnych skutków ssania smoka i teraz też będę dawała dziecku smoka jeśli zajedzie taka potrzeba.


w57vxzkr0voyai9q.png
Zgadzam sie w 100% tyle ze ja po 3 tygodniach maltretowania się odpuscilam i karmilam juz tylko mm... Ja mialam ropiejace dziury w sutkach a synek byl odwodniony i niedozywiony... Nie czuje sie przez to gorsza matka i nie widze zeby syn byl inny niz rowiesnicy ;)

oar8s65gmlqg37sx.png
 
Zgadzam sie w 100% tyle ze ja po 3 tygodniach maltretowania się odpuscilam i karmilam juz tylko mm... Ja mialam ropiejace dziury w sutkach a synek byl odwodniony i niedozywiony... Nie czuje sie przez to gorsza matka i nie widze zeby syn byl inny niz rowiesnicy ;)

oar8s65gmlqg37sx.png
Dokładnie i z tą odpornością też mit. Mela przez 2 lata wgle nie chorowała.

w57vxzkr0voyai9q.png
 
Dziewczyny z zaplanowanym cc.... będziecie chodzić do szkoły rodzenia? Koleżanki polecają mi zapisać się bo podobno można dużo dowiedzieć się o pielęgnacji noworodka, nie tylko o samym porodzie...
nie. Te informacje często są przestarzałe i moim zdaniem nasza doświadczona mama czy w moim przypadku bardzo młoda babcia (59l.) jest niezastąpiona. Poza tym na necie jest opór informacji.
Jedyne zajęcia na jakie bym się zapisała ( zazwyczaj płatne dodatkowo) to zajęcia z pierwszej pomocy noworodkom. Ale ja jestem ratownikiem wodnym ( takie zajęcia również mój kurs obejmował), a mój M. jest strażakiem - więc również jest przeszkolony w tym temacie. Tak więc, moim zdaniem taka szkoła nie jest dla mnie :)

w57vyx8dubspq12k.png
 
Moja karmiona piersią przez rok i dopóki nie poszla do przedszkola ani razu nie chorowala, zaczęło sie od 3 r/ż jak poszla do.przedszkola w chorowaniu "przebiła" chyba wszystkie dzieci...Mój chrześcijak był od pierwszych dni karmiony tylko MM ma teraz 9 lat i mial 2 razy w życiu antybiotyk . A z tych wszystkich teorii o karmieniu powinno być odwrotnie :/

5djylbetecfse5n6.png
 
Ja też pewnie sama :) mój mąż z Amelią będzie zostawał. Ja chce tam iść , bo już mi się nudzi . Nie dlatego, żeby się jakoś specjalnie wydedukować:) ale dodatkowa wiedza niezaszkodzi.
Justynka ja powiem ci , że jeśli chodzi o opiekę nad dzieckiem to nikt nie wie lepiej od Ciebie jak się nim opiekować. Instynkt macierzyński to taka magia, która każda z nas ma w sobie. A taka wiedzą książkową czy też przekonaniami innych nie warto się sugerować, bo każda sytuacja jest inna.

Ja miałam gdzieś to, że jakaś położna nie kazała mi podawać małej w pierwszych dniach mm. Podobno podawanie butelki jest bee a smoka to już wgle krzywda dla dziecka na lata. A było tak , że bardzo zmęczona po porodzie z balącą blizną od nacięcia leżałam z płaczacym dzieckiem- "trzeba ją przystawiać do piersi to wystarczy" tylko kto wie lepiej ode mnie czego potrzebuje moje dziecko- pustego cycka .. [emoji53][emoji37] dodam , że puste piersi równają się z pokaleczonymi sutkami. Wiec i tak podawałam jej mm, a problemów z laktacja nigdy nie miałam. Jeszcze słyszałam opinie, że dziecko powinno zaspokajać potrzebę ssania właśnie piersią albo że dziecko jak ssie pierś to zaspokaja swoje potrzeby bliskości , strachu itd. I o tyle ile w pierwszych dniach, tygodniach to jest do zniesienia to potem czytam a nie chciałabym nigdy - matki , które piszą, że nienawidzą swoich dziecie, że nie śpią całymi nocami, bo dziecko zrobiło sobie z piersi smoka, że są dni gdy dziecko wisi na piersi całymi dniami, one nie mogą nawet się wykąpać. Moim zdaniem każda matka chce jak najlepiej dla swojego dziecka, ale nigdy w życiu krzywdą samej siebie. Ja nie czuje się gorsza , że moja córka przez pierwsze doby swojego życia piła mm- i dla mnie gorsze było by nie karmienie dziecka od tego mm. Tak samo ze smokiem- dziecko powinno pić pierś po to, żeby się na jeść. Moja córka nie miała żadnych skutków ssania smoka i teraz też będę dawała dziecku smoka jeśli zajedzie taka potrzeba.


w57vxzkr0voyai9q.png
Mój synek miał tak silny odruch ssania . Ze wylądowałam z nim w szpitalu jak miał 10 dni bo chlustał. Okazalo sie ze Nie umiał jeść z piersi , jadł za dużo i zapowietrzał się. Musiałam ściągać pokarm i go butelka karmić. Odmierzac idealnie porcje. I obowiązkowo miałam dać mu smoczek. W szpitalu mówili , że odrazu po porodzie mogłam mu dać. A jak powiedziałam że tam panie zabraniają to aż się za głowy łapały.
Dziecko do roku czasu może mieć smoczek potem powinno się od uczyć. Bo jak to mi lekarze mówili może ale nie musi wpłynąć na zgryz i mowę.
 
Jestem jak najbardziej za karmieniem piersią ale po moich doświadczeniach wiem że czasem po prostu się nie da[emoji20] rada to przystawiać dziecko, ciągle!....tylko jak przystawiać do pustej piersi jak dziecko nie chce ssać bo głodne a tam nic nie leci? Masakra. Teraz się nie nastawiam. Spróbuję, jeśli się uda karmić piersią to super. Jeśli nie, nie będę męczyć siebie ani dziecka.

7v8rikgn6c3m2w2o.png
 
reklama
Jestem jak najbardziej za karmieniem piersią ale po moich doświadczeniach wiem że czasem po prostu się nie da[emoji20] rada to przystawiać dziecko, ciągle!....tylko jak przystawiać do pustej piersi jak dziecko nie chce ssać bo głodne a tam nic nie leci? Masakra. Teraz się nie nastawiam. Spróbuję, jeśli się uda karmić piersią to super. Jeśli nie, nie będę męczyć siebie ani dziecka.

7v8rikgn6c3m2w2o.png
Też miałam problem z tym karmieniem. Miałam nie za dużo a synek tak ssał że krew się aż lała. Po miesiącu tortur odpuściłam i przeszłam na modyfikowane. Nie potrafię znieść jednego mam nadzieje ze wy się akurat z tym nie spotkacie. Ale wkurzają mnie do granic możliwości Mamuśki które miały dużo pokarmu , super z synchronizowane dziecko. Ze dla nich karmienie to był relaks . I taka będzie mówić że jaka to matka ze mnie . Ze ja się za mało starałam. A czasem to płakałam prawie z dzieckiem. Udusiłabym te baby. Chyba tylko takie mówią , że te na modyfikowanym to bd chorować itp. Chyba same chcą się poczuć jakieś ważne i lepsze. [emoji23][emoji23][emoji23]
 
Do góry