Hej, ja po cesarce nie mialam problemu z pokarmem. Na pooperacyjna moja lekarz przyniosla mi malego i odrazu przyssal sie do cyca. Po 12 godzinach podniesli mnie z lozka i smigalam po korytarzu jak maly motorek. Moze najwiekszym problemem bylo samo podniesienie sie z lozka, do tego bylo dosyc wysokie, a ja niska.. wiec to bylo dla mnie najwieksza przeszkoda. ale jak wiadomo kazda moze zniesc cesarke inaczej. Ja osobiscie nie zgodze sie na porod naturalny, bo po pierwszym - gdzie 12 godzin staralam sie urodzic naturalnie i skonczylo sie cc, podziekowalam ;p wole cc.
Tak poza tym, dlugo sie nie odzywalam, bo wiekszosc czytalam tylko. Bylam w we wtorek na usg 3d, mam juz potwierdzone ze bedzie u mnie drugi chlopczyk, maly tak sie wierci i kopie ze caly czas go praktycznie czuje.