reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwcowe mamy 2017

Dzień dobry. Jadę dzisiaj do lekarza bo do zawalonych zatok doszedł kaszel, to co spływa gardłem musi ujść niestety :/ niech mnie oslucha to będę spokojniejsza

Rybcia płuczesz synkowi buźkę po inhalacji tym nebbudem? Nie wiem czy wiesz, ze trzeba bo właśnie grzybek lubi się pojawić.

Co do cesarki to ja pisałam już o swoich negatywnych doświadczeniach, ale z pokarmem nie miałam problemu, położne bardzo wspierały, pamiętajcie, że przy problemach możecie je prosić o pomoc, od tego są :) pamiętam jak znajoma narzekała, że jej nie pomagały (rodziłyśmy w tym samym szpitalu), a na moje pytanie czy prosiła o pomoc powiedziała, że nie... ;) ja jak nie umiałam przystawić synka to poszłam do położnej, przyszła, pomogła, pochwaliła czym dodała mi miary w siebie i już było lżej :)


7u223e3kwboc3bjp.png
 
reklama
Dzień dobry. Jadę dzisiaj do lekarza bo do zawalonych zatok doszedł kaszel, to co spływa gardłem musi ujść niestety :/ niech mnie oslucha to będę spokojniejsza

Rybcia płuczesz synkowi buźkę po inhalacji tym nebbudem? Nie wiem czy wiesz, ze trzeba bo właśnie grzybek lubi się pojawić.

Co do cesarki to ja pisałam już o swoich negatywnych doświadczeniach, ale z pokarmem nie miałam problemu, położne bardzo wspierały, pamiętajcie, że przy problemach możecie je prosić o pomoc, od tego są :) pamiętam jak znajoma narzekała, że jej nie pomagały (rodziłyśmy w tym samym szpitalu), a na moje pytanie czy prosiła o pomoc powiedziała, że nie... ;) ja jak nie umiałam przystawić synka to poszłam do położnej, przyszła, pomogła, pochwaliła czym dodała mi miary w siebie i już było lżej :)


7u223e3kwboc3bjp.png
Do nebbudu tez warto miec berodural kt rozszerza oskrzela i wtedy weksza czesc leku dochodzi tam gdzie powinna..my takie leki mamy codziennie na stale s corka wiec prosze nie panikujcie jak musicie je dawac..sa bezpieczne i duuuuzo zdrowsze niz antybiotyki i syropy..

 
Dzień dobry. Jadę dzisiaj do lekarza bo do zawalonych zatok doszedł kaszel, to co spływa gardłem musi ujść niestety :/ niech mnie oslucha to będę spokojniejsza

Rybcia płuczesz synkowi buźkę po inhalacji tym nebbudem? Nie wiem czy wiesz, ze trzeba bo właśnie grzybek lubi się pojawić.

Co do cesarki to ja pisałam już o swoich negatywnych doświadczeniach, ale z pokarmem nie miałam problemu, położne bardzo wspierały, pamiętajcie, że przy problemach możecie je prosić o pomoc, od tego są :) pamiętam jak znajoma narzekała, że jej nie pomagały (rodziłyśmy w tym samym szpitalu), a na moje pytanie czy prosiła o pomoc powiedziała, że nie... ;) ja jak nie umiałam przystawić synka to poszłam do położnej, przyszła, pomogła, pochwaliła czym dodała mi miary w siebie i już było lżej :)


7u223e3kwboc3bjp.png
Tak sie przyznam, że nie, ja całe lata miałam astme i nikt mi nie kazał rok temu w szpitalu o tym mówili, ale zapomniałam :/
Na 13 mamy usg trzymajcie kciuki, żebym dowiedziała się płcibo w sumie po to tylko jadę i starszemu pokazać małego kosmitę, jedziemy razem w samochodzie z moim chorym, bo w razie czego od razu nawrót na szpital, noc była bardzo ciężka już nie wiedziałam w końcu czy go dusi czy nie, a przecież sama przerabiałam to milion razy...miał wczoraj mucosolvan czuję, że to po tym mu się zrobiło, dzisiaj odstawiam, i polecę do lakarza jeszcze raz, może dadzą zastrzyki :/
 
Cześć Dziewczynki:)

Zdrówka chorowitkom, mam nadzieję że dziś czują się już lepiej?

Zadzwonili do mnie wczoraj z przychodni, że mój gin chory i przełożona wizyta na następny czwartek. Więc sobie jeszcze trochę poczekam, ale będzie już 17 tc to może już coś będzie widać - czy chłopak czy dziewczynka:)

Wczoraj cały dzień myślałam o porodzie. Strasznie się boję mimo , że to będzie drugi . A 1 był cudowny. Miałam robiona konizacje szyjki ( mam wycięty kawałek) . Chyba nie odwaze się rodzic naturalnie nawet jak będę mogła. Boje się o swoją szyjke. Na 99% cesarka i strasznie się boję. Na słuchałam się ze po cesarkach ledwo z łóżka wstają laski. Boje się ze karmić maleństwa nie dam rady. Z resztą ciekawe jak z pokarmem po cc. Po naturalnym leci odrazu bo oksytocyna itp daje sygnał. A po cc? Może pojawi się po paru dniach . Jestem przerazona [emoji23][emoji23][emoji23]

Ja też będę miała cc i jestem spanikowana. Tzn. byłam... bo znalazłam na fb grupę Cesarskie Cięcie i laski bez owijania w bawełnę opowiadają co i jak.. mi to pomogło przybliżyć jak cc rzeczywiście wygląda. Oczywiście są różne doświadczenia - jedne miały ok, inne fatalne. Ale trzeba być dobrej myśli, że trafimy do tej pierwszej grupy.

na 17 idę na masaż, może moje plecy wreszcie trochę mi odpuszczą,

Daj znać jak ten masaż wyglądał - w jakiej pozycji był robiony. Jestem ciekawa bo w styczniu zaczynam serię 10 masaży na kręgosłup:-)
 
Do nebbudu tez warto miec berodural kt rozszerza oskrzela i wtedy weksza czesc leku dochodzi tam gdzie powinna..my takie leki mamy codziennie na stale s corka wiec prosze nie panikujcie jak musicie je dawac..sa bezpieczne i duuuuzo zdrowsze niz antybiotyki i syropy..


Hmm, a czy ja panikuję?
My też mieliśmy te dwa sterydy jak synek był chory, uchroniło nas od antybola właśnie :)


7u223e3kwboc3bjp.png
 
Ja tylko mowie bo niektorzy patrza na wziewy jakby mialo dziecko od nich umrzec [emoji32] a moja corka dzieki nim funkcjonuje kazdego dnia wiec wiesz


Ja jestem jak najbardziej za naturalnym leczeniem, ale wiadomo, że nie zawsze tak się da. Mój Nikos jak miał pół roku to już zaczynało mu wlasnie na oskrzela schodzić i te inhalacje go uchroniły od antybiotyku. Zresztą inhalacje (te z soli nawet) są bardzo skuteczne jeśli chodzi o infekcje - polecam zakup inhalatora wszystkim mamusiom bo prędzej czy później na pewno się przyda :)


7u223e3kwboc3bjp.png
 
reklama
Ja tylko mowie bo niektorzy patrza na wziewy jakby mialo dziecko od nich umrzec [emoji32] a moja corka dzieki nim funkcjonuje kazdego dnia wiec wiesz

Dobrze Cię rozumiem, tylko u nas wyglądało to wczoraj i w nocy tak: synek ma 20 mcy, nebud cała ampułka, berodual 8 klropel, nie pomogło, za godzinę, ventolin wziewnie i flixsotide...nie pomogło i tutaj bałam się o pracę serca, bo wiadomo przyspieszają...i decyzja dać nebud czy szpital z sercem na ramieniu i synkiem śpiącym u mnie na rękach, znowu dam nebud...dobra dałam, zaczął się dławić wydzieliną i bardzo płakać, no to go nosiłam 13 kg truliłam i nosiłam, w końcu odruch wymiotny i ulga...wyciszyło się, pierwsza godzina obudziłam się znowu chyrczy, ale już luzik bo za dwie godziny mogę dać berodual, a tu doszła gorączka, mały nie chciał brać leku bo go buzia paliła...dało rade o trzeciej już dusi, znowu inhalacja nebud berodual...chyrczało, chyrczało, zazwyczaj 10 min i działa a tu godzina i dopiero więc stres dla mnie wielki :( rok temu w listopadzie trafił w stanie ciężkim do szpitala, nikt mi nie wieżył, że jest z nim bardzo xle aż nie sprawdzili poziomu tlenu, a dziecko przez ręce leciało, dwa dni go rozkurczali i nie mogli...więc ja się inhalacji nie boję, znam je aż za dobrze, ale czasem boję się o jego serduszko :/ i trzeba wybierać mniejsze zło
 
Do góry