Bolilol
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Listopad 2022
- Postów
- 11 705
u męża cftr i azf i u obojga kariotypMasakra. Te badania to Twoje i męża czy tylko Twoje?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
u męża cftr i azf i u obojga kariotypMasakra. Te badania to Twoje i męża czy tylko Twoje?
Ja za to teraz pluje sobie w brodę bo dawniej mówiłam, że nie chce mieć dzieci, choć tak na serio wcale tak nie uważałam. Była to taka moja "taktyka obronną" żeby właśnie bliscy nie powiedzieli: "i co? to też Ci nie wychodzi?" Itp. No i co mimo, że oni mi tego nie powiedzieli to ja wiem, że nie wyszło i podczas starań mówiłam do męża, że to kara za to moje gadanie. Prawda jest taka, że nie mamy wpływu na to jakich mamy bliskich i niestety nie każdy może liczyć na ich wsparcie. Ale to już ich problem, że oni tacy są. Każdy coś kiedyś zrobił czy powiedział. Nic by to nie zmieniło jeśli Twoja mama czy ja byśmy tak nie mówiły. Nie mniej jednak brak wsparcia bliskich boli bardzo, głupie gadanie również. Przeraża mnie to jak bardzo dużo osób jest krzywdzonych przez swoich rodziców czy rodzeństwoZ mamy strony to zdecydowanie pieprzenie. Ale rozumiem @Kejcik bo sama miewam podobnie. Czuję się gorsza, bo "wszyscy" mogą a ja nie. I jeszcze to takie magiczne myślenie. Moja Mama mi kiedyś powiedziała (jak jeszcze brałam tabletki anty, ale już powoli myśleliśmy o odstawieniu), że mam się zastanowić, bo później jak mi się zachce dziecka to może być problem. I teraz nie może mi wyjść to z głowy...
Zarówno ludzie nam bliscy, jak i ci bardziej obcy często takimi słowami robią nam krzywdę. Nawet nie wiedzą jak wielką. Ja od swojej babci usłyszałam, po pokazaniu zdjęcia synka mojego znajomego, że ja to się słabo staram chyba jednak. Tak głęboko to we mnie utkwiło że mam teraz sporadyczny kontakt ze swoją babcią bo boje się że znowu usłyszę coś takiego.Z mamy strony to zdecydowanie pieprzenie. Ale rozumiem @Kejcik bo sama miewam podobnie. Czuję się gorsza, bo "wszyscy" mogą a ja nie. I jeszcze to takie magiczne myślenie. Moja Mama mi kiedyś powiedziała (jak jeszcze brałam tabletki anty, ale już powoli myśleliśmy o odstawieniu), że mam się zastanowić, bo później jak mi się zachce dziecka to może być problem. I teraz nie może mi wyjść to z głowy...
Ja byłam w Gamecie w WarszawieWow! Mów mi, proszę, w której klinice nie wymagali? Bo jak mi chłop wymięknie na tym badaniu to ostatecznie rozważę zmianę kliniki.
Racja. A ktoś tak mówił?Dziewczyny nie dajcie sobie wmówić, że antykoncepcja utrudnia w późniejszym czasie zajść w ciążę, to czas nie jest naszym sprzymierzeńcem.
Do in vitro jest jedno badanie (nie pamiętam które, ale kojarzy mi się CMV - musicie dopytać jak nie robicie w klinice) i nie z krwi tylko miało być PCR (wymaz). Musiałam powtarzaćJeszcze odnośnie badań (będę Wam teraz o tym smęcić):
Cennik kliniki:
Zobacz załącznik 1537296
Cennik w moim szpitalu:
Zobacz załącznik 1537297
Miłość kwitnie ciekawe która z Was się pierwsza zatrujeChciałabym powiedzieć, że przyniosłam mojej "koleżance" z pracy dzisiaj milkyweya, żeby miło zacząć dzień a od niej dostałam czekoladki lindor także ten....
Jak płatne, to nie trzeba mieć skierowańa można wbić z ulicy do szpitala i zrobić sobie wszystkie badania, które by się chciało? Czy trzeba mieć skierowanie z kliniki w takim przypadku?
Ja mam wpisane tak "panel infekcji urogenitalnych met. PCR: Chlamydia trach., Mycoplasma, Ureaplasma)". No a chłop ma to nieszczęsne Chlamydia trachomatis metodą PCR.Do in vitro jest jedno badanie (nie pamiętam które, ale kojarzy mi się CMV - musicie dopytać jak nie robicie w klinice) i nie z krwi tylko miało być PCR (wymaz). Musiałam powtarzać