Lena123, to zależy na ile byłaś aktywna przed ciążą. Jeżeli wcześniej regularnie ćwiczyłaś a ciąża przebiega prawidłowo- nie ma powodu, żeby oklapnąć na kanapie na 9 miesięcy. Ja pierwszy trymestr przespałam, poza tym obawiałam się o przebieg ciąży i nie ćwiczyłam, ale od 4 m-ca jestem aktywna. Teraz zaczynam 8 m-c, pływam 2 razy w tyg i chodzę na zajęcia dla ciężarnych w klubie fitness. Na rower jednak nie odważyłam się wsiąść mimo, że to moja druga miłość
Nie mogę też dużo chodzić ani długo stać, ze względu na częste stawianie się macicy już od 6 miesiąca, z tego powodu musiałam zrezygnować z pracy
Musisz słuchać swojego ciała i lekarza! Jeżeli zdecydujesz się na zajęcia, wybierz mądrą i doświadczoną instruktorkę. Ja nie wyobrażałam sobie pozostania przez całą ciążę w bezruchu bez powodu. Wcześniej bardzo dużo ćwiczyłam, pracowałam też jako instruktorka fitness. Cieszę się, że byłam/jestem aktywna w ciąży, bo teraz mimo sporego już brzucha czuję się sprawna, nie boli mnie kręgosłup (mimo, że do 6 m-ca pracowałam non stop "na nogach"- w aptece), nie mam żylaków, chociaż bardzo się tego obawiałam (genetyka
)... mogę tylko polecić łagodną aktywność
Dodam tylko, że również nie jestem zwolenniczką powiedzenia "ciąża to nie choroba", w którym lubują się zwłaszcza mężczyźni... Ciekawe co by mówili po kilku miesiącach mdłości...
Generalnie to wiecie, fajnie że komuś się udaje aktywnie spędzać ciążę, np moja koleżanka jeździła na nartach do 5 miesiąca. Pewnie gdyby miała zderzenie lub poważniejszy upadek to by nie donosiła, ale akurat miała szczęście i nic się nie wydarzyło, a teraz poleca jazdę na nartach koleżankom w ciąży i mówi żeby nie przesadzały
tylko że jak im się coś stanie i stracą dziecko to pewnie nie weźmie odpowiedzialności za swoje złote rady.
Narty to już duża przesada... Można jeździć świetnie a mieć poważny wypadek spowodowany przez kogoś innego. Zresztą wystarczy się niefortunnie przewrócić... Ale aktywne spędzanie ciąży to nie robienie wszystkiego tego, co robiłyśmy przed ciążą... Można być "bezpiecznie aktywną", kierując się wyobraźnią i rozsądkiem...