Co do ropiejącego oczka - my masowaliśmy tylko w kółeczko wewnętrzny kącik i pomogłoWłaśnie mówiła, żeby ściągać wzdłuż i zataczać kółeczko
Powiem tak - u was przecież ten sam dzień urodzenia co u nas - pewnie też ten skok zawitał. U nas właśnie były paskudne 4 dni marudzenia gdzie nic nie pasowało, do tego kiepski sen. 6 dni marudności ogółem. W tych 4 były dwa gdzie nam wył po 17 bo chciał na raz jeść i spać, ale cycek co zwykle to był usypiacz uspokajacz nagle robił się o tej porze ble. A jak to mąż stwierdził - krzyk był gorszy niż przy szczepieniu. A spać nie bo jeść, jeść nie, bo spać. Nic nie pasowało - w wózku źle, na rękach źle, przy cycku źle. Pierwszego dnia poszła butla z moim mlekiem a drugiego karmiłam go jednocześnie bujając na stojąco Dwa dni wstecz mieliśmy taką noc, że nie spał od 0.30 do 5.30 i wstał o 6.30. Byłam jak zombie. Zwykle po usypianiu można go było spokojnie odłożyć i spał, ale nie przez te 4 ostatnie dni wczoraj na szczęście usnął sam w łóżeczku, dziś o dziwo sporo drzemek w dzień i teraz też sam właśnie usypia. Fakt, że jego czas spania przypadał na 21.30 a dziś dopiero pewnie zaśnie około 23, ale będzie szansa że pobudka nastąpi dopiero około 3 chciałabymNoo...bo moze byc i taki tak moj spokojny waćpan drze sie od rana do wieczora o WSZYSTKO juz z 4dzien a no i w nocy byla dzika afera bo nie mogl za pierwszym razem zlapac cycusia,az maz sie wystraszyl i mowi ze tak to pierwszy raz go slyszy. Normalnie nie budzimy nikogo a dzis caly dom na nogach
A w ogóle - po 5 dniach pojawiła się w końcu kupa bezboleśnie, bez płaczków i mało śluzowa, więc może moja dieta jest już dobra, a te krostki to trądzik