reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cukrzyca ciążowa

Właśnie mówiła, żeby ściągać wzdłuż i zataczać kółeczko 🙂
Co do ropiejącego oczka - my masowaliśmy tylko w kółeczko wewnętrzny kącik i pomogło :)

Noo...bo moze byc i taki tak🙈 moj spokojny waćpan drze sie od rana do wieczora o WSZYSTKO juz z 4dzien 🥴 a no i w nocy byla dzika afera bo nie mogl za pierwszym razem zlapac cycusia,az maz sie wystraszyl i mowi ze tak to pierwszy raz go slyszy. Normalnie nie budzimy nikogo a dzis caly dom na nogach 🙈
Powiem tak - u was przecież ten sam dzień urodzenia co u nas - pewnie też ten skok zawitał. U nas właśnie były paskudne 4 dni marudzenia gdzie nic nie pasowało, do tego kiepski sen. 6 dni marudności ogółem. W tych 4 były dwa gdzie nam wył po 17 bo chciał na raz jeść i spać, ale cycek co zwykle to był usypiacz uspokajacz nagle robił się o tej porze ble. A jak to mąż stwierdził - krzyk był gorszy niż przy szczepieniu. A spać nie bo jeść, jeść nie, bo spać. Nic nie pasowało - w wózku źle, na rękach źle, przy cycku źle. Pierwszego dnia poszła butla z moim mlekiem a drugiego karmiłam go jednocześnie bujając na stojąco 😂 Dwa dni wstecz mieliśmy taką noc, że nie spał od 0.30 do 5.30 i wstał o 6.30. Byłam jak zombie. Zwykle po usypianiu można go było spokojnie odłożyć i spał, ale nie przez te 4 ostatnie dni 😂 wczoraj na szczęście usnął sam w łóżeczku, dziś o dziwo sporo drzemek w dzień i teraz też sam właśnie usypia. Fakt, że jego czas spania przypadał na 21.30 a dziś dopiero pewnie zaśnie około 23, ale będzie szansa że pobudka nastąpi dopiero około 3 🙏🏼 chciałabym 😂

A w ogóle - po 5 dniach pojawiła się w końcu kupa 😂 bezboleśnie, bez płaczków i mało śluzowa, więc może moja dieta jest już dobra, a te krostki to trądzik 🙈
 
reklama
Hej . Jak u Was ? U nas raz lepiej raz gorzej ,środa,czwartek było znośnie . W czwartek wieczorem trochę krzyku,ale masaż brzuszka bardzo pomógł,mała się wyciszyła ,drzemnela i poszła kupa 💪
Wczoraj znowu dramat popołudniu już krzyk nie do uspokojenia . Znowu był masaż ,trochę wyciszył,ale nic nie poszło,btw brzuch wcale nie był jakiś twardy 🫣
Noce odpukac są ok. Idzie dość koło północy ale jak zaśnie to budzi się tylko na jedzenie i ładnie spowrotem zasypia . Dzisiaj od rana już przytulanie na ojcu .
Mamy mieć gości,bo przyjechała rodzina męża z Ameryki,goście spędzają mi sen z powiek...stresuje mnie to,bo się boje,se ona się uruchomi,a ja między kawa,herbata i rozmowa będę musiała ja uspokajać i jeszcze odpowiadać na milion pytań co jej jest 😏
Buzie smarujemy maścią od lekarza i powiem Wam,że widzę różnicę . Ma jeszcze sucha,ale już nie jak tarkę i nie tak krwiscie czerwone te plamy .
Zaczynam się obawiać,że żadne krople nam nie pomogą i to musi samo przejść...a ja muszę się oswoić z nową wizja naszego życia w krzyku i noszeniu 🤷😟
 
Dziewczyny które mają za sobą krzywą ( po połogu), karmiłyście dziecko przed badaniem? Tak pytanie idiotyczne ale poinformowano mnie żeby nie karmić bo to za duży wysiłek dla organizmu 🤯 No świetnie ale nie zostawię głodnego dziecka na ponad 3 h ( z dojazdami).
 
Dziewczyny które mają za sobą krzywą ( po połogu), karmiłyście dziecko przed badaniem? Tak pytanie idiotyczne ale poinformowano mnie żeby nie karmić bo to za duży wysiłek dla organizmu 🤯 No świetnie ale nie zostawię głodnego dziecka na ponad 3 h ( z dojazdami).
O sama się chętnie dowiem
 
Dziewczyny które mają za sobą krzywą ( po połogu), karmiłyście dziecko przed badaniem? Tak pytanie idiotyczne ale poinformowano mnie żeby nie karmić bo to za duży wysiłek dla organizmu 🤯 No świetnie ale nie zostawię głodnego dziecka na ponad 3 h ( z dojazdami).

Ja nie robilam, ale na pewno takich glupot bym nie sluchala. Dziecko potrzebuje jesc i nie uwazam karmienia jako wysilek, a naturalny rytm, ktory istnieje od wiekow i jakos nikt z tym problemow nie miewa. Nie sluchaj :-)
 
Ja nie robilam, ale na pewno takich glupot bym nie sluchala. Dziecko potrzebuje jesc i nie uwazam karmienia jako wysilek, a naturalny rytm, ktory istnieje od wiekow i jakos nikt z tym problemow nie miewa. Nie sluchaj :-)
Dzięki!!
Bardziej mnie martwi słód jęczmienny który stanowi podstawę diety 🙈🙈
A córcię nakarmię jak zawsze ❤️
 
Hej . Jak u Was ? U nas raz lepiej raz gorzej ,środa,czwartek było znośnie . W czwartek wieczorem trochę krzyku,ale masaż brzuszka bardzo pomógł,mała się wyciszyła ,drzemnela i poszła kupa 💪
Wczoraj znowu dramat popołudniu już krzyk nie do uspokojenia . Znowu był masaż ,trochę wyciszył,ale nic nie poszło,btw brzuch wcale nie był jakiś twardy 🫣
Noce odpukac są ok. Idzie dość koło północy ale jak zaśnie to budzi się tylko na jedzenie i ładnie spowrotem zasypia . Dzisiaj od rana już przytulanie na ojcu .
Mamy mieć gości,bo przyjechała rodzina męża z Ameryki,goście spędzają mi sen z powiek...stresuje mnie to,bo się boje,se ona się uruchomi,a ja między kawa,herbata i rozmowa będę musiała ja uspokajać i jeszcze odpowiadać na milion pytań co jej jest 😏
Buzie smarujemy maścią od lekarza i powiem Wam,że widzę różnicę . Ma jeszcze sucha,ale już nie jak tarkę i nie tak krwiscie czerwone te plamy .
Zaczynam się obawiać,że żadne krople nam nie pomogą i to musi samo przejść...a ja muszę się oswoić z nową wizja naszego życia w krzyku i noszeniu 🤷😟

U mnie byly siostrzenice (sztuk 2) jak mlody mial okolo 11tygodni i byl to kiepski czas. Nie powtorzylabym tego teraz z perspektywy czasu,bo meczylam sie ja i dziecko. Za duzo bodzcow ktorych na codzien nie ma, za glosno i ogolnie wszystkiego ...'za'.

A co do brzuszka to niestety taka prawda, musi dojrzec uklad pokarmowy. Pamietam ze ze starszakiem liczylam ze w magicznym 4 mscu mina bole brzuszka. Minely w 6🤦‍♀️
 
Mojemu chrześniakowi też minęło dopiero po 6 miesiącu 🤷
Ja się zrobiłam w ogóle strasznie dzika,wszyscy odwiedzający w ilości powyżej dwóch osób naraz mnie stresują i powodują nerwicę natręctw,że jest za głośno ,inaczej i Marysia źle się przez to czuję i potem wszyscy to odczujemy wieczorem 🙈
Z wyjść wychodzimy do lekarzy albo na podwórko ,raz byliśmy u moich rodziców ,było spoko. Nie chcę też nauczyć jej być w jednym pokoju ,bo potem boje się,że mąż pojedzie,a ja nie ruszę się kompletnie nigdzie,bo wszystko będzie dla niej nowe i potem będzie krzyk.
 
Co do ropiejącego oczka - my masowaliśmy tylko w kółeczko wewnętrzny kącik i pomogło :)


Powiem tak - u was przecież ten sam dzień urodzenia co u nas - pewnie też ten skok zawitał. U nas właśnie były paskudne 4 dni marudzenia gdzie nic nie pasowało, do tego kiepski sen. 6 dni marudności ogółem. W tych 4 były dwa gdzie nam wył po 17 bo chciał na raz jeść i spać, ale cycek co zwykle to był usypiacz uspokajacz nagle robił się o tej porze ble. A jak to mąż stwierdził - krzyk był gorszy niż przy szczepieniu. A spać nie bo jeść, jeść nie, bo spać. Nic nie pasowało - w wózku źle, na rękach źle, przy cycku źle. Pierwszego dnia poszła butla z moim mlekiem a drugiego karmiłam go jednocześnie bujając na stojąco 😂 Dwa dni wstecz mieliśmy taką noc, że nie spał od 0.30 do 5.30 i wstał o 6.30. Byłam jak zombie. Zwykle po usypianiu można go było spokojnie odłożyć i spał, ale nie przez te 4 ostatnie dni 😂 wczoraj na szczęście usnął sam w łóżeczku, dziś o dziwo sporo drzemek w dzień i teraz też sam właśnie usypia. Fakt, że jego czas spania przypadał na 21.30 a dziś dopiero pewnie zaśnie około 23, ale będzie szansa że pobudka nastąpi dopiero około 3 🙏🏼 chciałabym 😂

A w ogóle - po 5 dniach pojawiła się w końcu kupa 😂 bezboleśnie, bez płaczków i mało śluzowa, więc może moja dieta jest już dobra, a te krostki to trądzik 🙈

Jeny ta przerwa nocna brzmi najgorzej, bo reszte da sie ogarnac, ale bez snu to ani rusz.

Moj maly to wiesiadło i przytulak wiec tak mijaja nam dni. W chuscie lub na rekach 🤦‍♀️

Tez nie mamy kupki codziennie, buuu:-)
 
reklama
U mnie byly siostrzenice (sztuk 2) jak mlody mial okolo 11tygodni i byl to kiepski czas. Nie powtorzylabym tego teraz z perspektywy czasu,bo meczylam sie ja i dziecko. Za duzo bodzcow ktorych na codzien nie ma, za glosno i ogolnie wszystkiego ...'za'.

A co do brzuszka to niestety taka prawda, musi dojrzec uklad pokarmowy. Pamietam ze ze starszakiem liczylam ze w magicznym 4 mscu mina bole brzuszka. Minely w 6🤦‍♀️
U nas też u starszego problemy zniknęły około 6 msc 🙄teraz też trochę dokucza nam brzuszek, ale trochę masażu, nóżki do góry i do dołu i wychodzi kupa🙈
 
Do góry