W ogóle od piątku jestem w szpitalu (W Warszawie na Madalińskiego). Trafiłam tutaj ponieważ zaczęła mi się szyjka skracać. W piątek miała 18mm, a już dziś tylko 13mm i rozwarcie na 1cm. Dostałam sterydy na rozwój płucek mojej małej. Niestety przez sterydy cukry zaczęły mi skakać. Po śniadaniu 135 - to dla mnie bardzo dużo. Po obiedzie 155. Lekarz mi powiedział, że przez 3 dni mam nie mierzyć cukrów bo tylko będę sie stresować, a i tak nie mam na to wpływu. Ja jednak boję się, że szkodzę mojej córeczce. Dlatego jem razie same warzywa i biały ser i jakoś daje rade utrzymać te cukry w ryzach. Chociaż chyba będę umierać z głodu. Bo ogólnie wychodzi mi bardzo mało kalorii i węglowodanów, ale 3-4 dni jakoś wytrzymam.
Czy któraś z Was też miała podawane sterydy na rozwój płuc u maluszka? Jak wtedy zachowywały się Wasze cukry? Czy kilka dni po odstawieniu tych sterydów cukry wróciły do normy?
Ogólnie to jestem załamana, że tak mam pod górkę w tej ciąży [emoji20] Zawsze ta cukrzyca była dla mnie łaskawa. Nie miałam żadnych skoków cukrów, wystarczyło, że jadłam mało i często i odstawiłam słodycze. Mam wielką nadzieje, że za kilka dni wszystko wróci do normy.
Ja rownież dostałam sterydy w szpitalu w zeszłym tygodniu. Ostatnia dawka była podana w czwartek.
Gdy mierzyłam cukry, oczywiście skakały wysoko mimo ze mało jadłam wiec przestałam mierzyć bo strasznie sie denerwowałam. Podobno 72 godziny utrzymują sie w organizmie ? Od jutra zaczynam mierzenie.
Czy miałaś jakieś efekty uboczne oprócz tych cukrów ?
U mnie szyjka skróciła sie juz w 18 tyg z 2,5 na 1,8. Założono mi szew. Obecnie jestem w 33 tygodniu i szyjka trzyma od założenia szwa 2,5 cm, rozwarcia brak jednak lekarz podjął decyzje ze podajemy sterydy w razie czego.. nie czuje sie po nich najlepiej [emoji52]
Ostatnia edycja: