A ja myślę, że najpierw musisz zacząć więcej jeść. A może nawet częściej. Tyle tylko że nie kanapki, żeby nie ciągnąć w górę cukru, a wędliny, mięska, warzywa.
Bo skoro masz ketony, to jesz za mało. Musisz dostarczać energię. To też na pewno wpłynie na ten ranny cukier.
Bo przecież rozwiązaniem na curzycę ciążową nie jest radykalne ograniczenie posiłków. Bo właśnie potem pojawiają się c.ketonowe (organizm ciągnie energię z mięśni)
Możesz sobie ugotować jakąś szybką zupkę na 3 dni i ją podjadać w ramach tych drodnych posiłków. Zupy podnoszą u mnie cukier góra do 110 (jeśli nie zjem 2 talerzy i to zawiesistej). U mnie super się sprawdzała taka ugotowana na piersi indyczej (pokrojonej w kostkę) plus marchew,pietruszka, kalafior, seler naciowy, ziemniaki (3 sztuki) i zaprawiona mąką i jogurtem. Dużo mięsa, więc energia no i białko. Jadłam sobie miseczkę na dodatkowe posiłki (czasami na kolację) i cukier ok 105-110. A odpowiednio pożywne.
Bo skoro masz ketony, to jesz za mało. Musisz dostarczać energię. To też na pewno wpłynie na ten ranny cukier.
Bo przecież rozwiązaniem na curzycę ciążową nie jest radykalne ograniczenie posiłków. Bo właśnie potem pojawiają się c.ketonowe (organizm ciągnie energię z mięśni)
Możesz sobie ugotować jakąś szybką zupkę na 3 dni i ją podjadać w ramach tych drodnych posiłków. Zupy podnoszą u mnie cukier góra do 110 (jeśli nie zjem 2 talerzy i to zawiesistej). U mnie super się sprawdzała taka ugotowana na piersi indyczej (pokrojonej w kostkę) plus marchew,pietruszka, kalafior, seler naciowy, ziemniaki (3 sztuki) i zaprawiona mąką i jogurtem. Dużo mięsa, więc energia no i białko. Jadłam sobie miseczkę na dodatkowe posiłki (czasami na kolację) i cukier ok 105-110. A odpowiednio pożywne.