reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

ania_77
a z jakich wskazań masz siekrowanie do cc?
To sobie nieźle radzisz z tą cukrzycą. Ja mam trochę gorzej :sorry2:
Chociaż jak wczoraj przed kolacją cukier miałam 92, po kolacji 114, to i rano 87, a nie jak od kilkunastu dni powyżej 92

*AgA*
U nas też zima jak się patrzy. Wczoraj sobie siedziałam, widziałamże coś pruszy za oknem ale myślałam że się rozpuszcza przy ziemi. W pewnym momencie gdy zerknąć na świat moim oczom ukazała się czysta biel. Jest pięknie!. Dobrze tylko że nie muszę nigdzie jeździć i chodzić z konieczności, bo pewnie już by mi się tak nie podobało.

paczek
Mój diabetolog nic nie mówi, bo takiego nie mam.
Ja byłam tylko na początku w poradni cukrzycowej i koniec. Żadnych potem konsultacji.
To mój gin mówi że dobrze.
Ale on jest taki lajtowy, że ja traktuję to bardzo dobrze z lekkim dystansem.
Matko, 100 km na wizyty :confused: nie dziwię się, że Ci się nie chce.

A jedna dziewczyna opowiadała (w szkole r.) jak jej koleżance mierzono dzidziusia i wychodziło że ma 3800, straszono że duża będzie.
A jak urodziła (naturalnie) dzidzia ważyła prawie 5 kg. Nieźle, co?
 
Ostatnia edycja:
reklama
Cesarkę (zresztą już drugą) będę mieć ze względów okulistycznych. Raz wada wzroku a dwa zmiany zwyrodnieniowe siatkówki grożące odklejeniem. Ginekolog od razu wypisał skierowanie na cc i powiedział, że jak chcę rodzić naturalnie to on do tego ręki nie przyłoży ;-) żebym potem nie miała pretensji jak stracę w czasie porodu wzrok.

Tak opisywałaś swoje szaleństwa jedzeniowe na imprezce i mi się przypomniało, że też poszalałam niedawno na imieninach u taty, jadłam w granicach rozsądku różne rzeczy i cukier na poziomie 100.
 
tak sobie czytam wasze wypowiedzi i przypomniało mi sie, że ostatnio przeczytałam o ciekawym rozwiązaniu dla cukrzyków jakie mądrzy naukowcy planują wprowadzić do powszechnego obiegu, a mianowicie o gumie z insuliną (dla zainteresow. daje link Homeopatia, leczenie homeopatyczne, nowoczesna homeopatia i homotoksykologia, lekarze i leki ). Co myślicie na ten temat? Ja tam uważam że to by ułatwiło życie wielu osobom zmagającym się z tą chorobą.
 
Witam wszystkich,
jestem ciekawa jak przebiegały Wasze ciąże a i związane z nimi cukrzyce ciążowe.
Miałam ją przy pierwszej ciąży, przy drugiej nie a teraz spodziewam się trzeciego dzidziusia martwię się jak będzie teraz.
Napiszcie mi czy po spożyciu glukozy kazano Wam siedzieć i czekać na pomiar jak mnie czy też mogłyscie się swobodnie poruszać.:biggrin2:
Pozdrawiam i proszę o kontakty. :tak::tak:
 
beatalabuda1
Mnie nie kazano siedzieć, ale sama wiedziałam, że wynik badania jest niemiarodajny jeśli po wypiciu glukozy wykonuje się jakiś wysiłek fizyczny. Chodzi o to jak organizm sobie radzi z samym spalaniem glukozy, bez wspomagania (a wysiłek fizyczny to przyspiesza jak wiadomo)
 
beatalabuda1 ja też tkwiłam na pupie nawet nie dlatego ze kazano ale poprostu nie opłacało mi się wracać dodomu z lab. wiec książka i czekanie
 
Dziewuszki, ten omlet na śniadanie z warzywami jest rewelacyjny, cukier po nim miałam 103!! (a obżarłam się na całego i dopiero o 15zgłodniałam). Będę częściej używała. No trochę jedynie przyprawia mnie o ból głowy ten poranny cukier, 104, a na kolację o 20 miałam 111, nie spałam do północy, a potem o 2 w nocy 109.Strasznie mało spada. Mogę jakoś spalanie tego cukru przyspieszyć? czy już nie ma wpływu na to??
Zobaczymy dziś po obiedzie co będzie, udko pieczone, 2łyżki kaszy buraczki tarte i ogórek kiszony. Tak bym chciała wyregulować ten cukier zanim zjawie sie u gin.

Widzę że coraz nas więcej tu, super, zawsze to dodatkowe osóbki i raźniej
A co do siedzenia po glukozie, też siedziałam i to 2godziny. Mówiono aby siedzieć, bo możliwe zawroty głowy.I to prawda, miałam taki odjazd że hej, niebezpiecznie by było sobie spacerować.
 
kasia_2005
Supeer :-)
Bardzo się cieszę, że omlet u Ciebie się sprawdza tak samo :tak:
Powiem Wam, że ten omlet to jest w sumie sprawcą mojego pojawienia się tu na forum. Tak bardzo się cieszyłam wynikami po nim, że wreszcie się czymś najadam rano, że nie muszę już codziennie tylko serka wiejskiego czy samej wędliny, że przyszlam tu podzielić się z Wami sukcesem no i oczywiście dać cynk kolejnym przygnębionym niemogącym jeść za dużo chleba (albo w ogóle) mamom :)

Myślę Kasiu, że powoli ten cukier Ci się ustabilizuje. Jak tak potrzymasz po kolacji niskie poziomy, to jestem prawie pewna że na pewno :tak:
Ja zauważyłam po wczorajszym jak to się dzieje.
Zjadłam obiad (o 13.30), potem szkoła rodzenia (15), potem wizyta (18), między szkołą rodzenia a wizytą zrobiliśmy zakupy. Wypiłam po nich około 150-200 ml maślanki truskawkowej od męża (zwykłej nie dietetycznej)
Po powrocie do domu zjadłam kolacje około 19. Przed kolacją było 92. A kolację widziałyście. I te 2 Wasy!!!. I jaki wynik? 114! Jestem pewna, że tylko dlatego że przed nią było mało, a nie np 110, albo więcej.
I takim sposobem rano miałam już 87!!! Pierwszy raz od paru tygodni spadło poniżej 90 :-) A na noc opchałam się tylko migdałami i nerkowcami (no, ze 2 garstki zjadłam) :)
 
No ten omlet to zbawienie dla niechlebowców, hihi, bo parówki z zieleniną już mi bokiem wychodzą a przede mną jeszcze długie miesiące.
Dawajcie znać jak coś jeszcze tak pożywnego znajdziecie.
Moniqsanwłaśnie jak to jest z tymi zagryzkami, migdały, nerkowce, orzechy i dynie też można?? Jak wiele można przegryźć między obiadkiem a kolacją? Ja wczoraj podgryzałam dynie
 
reklama
kasia_2005
Muszę się przyznać, ale ja zjadam bardzo dużo, naprawdę :sorry2:
Ale wiem że nie podnoszą (sprawdzałam). One nie mają węglowodanów. Zjadam między posiłkami, ale to tak chyba z nawyku i czasami do posiłku (jak np się nie najem), chociaż teraz to już rzadko.
Na noc zjadłam, w przeliczeniu na sztuki na pewno nie mniej niż 30 :sorry2:
 
Ostatnia edycja:
Do góry