ania_77
a z jakich wskazań masz siekrowanie do cc?
To sobie nieźle radzisz z tą cukrzycą. Ja mam trochę gorzej
Chociaż jak wczoraj przed kolacją cukier miałam 92, po kolacji 114, to i rano 87, a nie jak od kilkunastu dni powyżej 92
*AgA*
U nas też zima jak się patrzy. Wczoraj sobie siedziałam, widziałamże coś pruszy za oknem ale myślałam że się rozpuszcza przy ziemi. W pewnym momencie gdy zerknąć na świat moim oczom ukazała się czysta biel. Jest pięknie!. Dobrze tylko że nie muszę nigdzie jeździć i chodzić z konieczności, bo pewnie już by mi się tak nie podobało.
paczek
Mój diabetolog nic nie mówi, bo takiego nie mam.
Ja byłam tylko na początku w poradni cukrzycowej i koniec. Żadnych potem konsultacji.
To mój gin mówi że dobrze.
Ale on jest taki lajtowy, że ja traktuję to bardzo dobrze z lekkim dystansem.
Matko, 100 km na wizyty nie dziwię się, że Ci się nie chce.
A jedna dziewczyna opowiadała (w szkole r.) jak jej koleżance mierzono dzidziusia i wychodziło że ma 3800, straszono że duża będzie.
A jak urodziła (naturalnie) dzidzia ważyła prawie 5 kg. Nieźle, co?
a z jakich wskazań masz siekrowanie do cc?
To sobie nieźle radzisz z tą cukrzycą. Ja mam trochę gorzej
Chociaż jak wczoraj przed kolacją cukier miałam 92, po kolacji 114, to i rano 87, a nie jak od kilkunastu dni powyżej 92
*AgA*
U nas też zima jak się patrzy. Wczoraj sobie siedziałam, widziałamże coś pruszy za oknem ale myślałam że się rozpuszcza przy ziemi. W pewnym momencie gdy zerknąć na świat moim oczom ukazała się czysta biel. Jest pięknie!. Dobrze tylko że nie muszę nigdzie jeździć i chodzić z konieczności, bo pewnie już by mi się tak nie podobało.
paczek
Mój diabetolog nic nie mówi, bo takiego nie mam.
Ja byłam tylko na początku w poradni cukrzycowej i koniec. Żadnych potem konsultacji.
To mój gin mówi że dobrze.
Ale on jest taki lajtowy, że ja traktuję to bardzo dobrze z lekkim dystansem.
Matko, 100 km na wizyty nie dziwię się, że Ci się nie chce.
A jedna dziewczyna opowiadała (w szkole r.) jak jej koleżance mierzono dzidziusia i wychodziło że ma 3800, straszono że duża będzie.
A jak urodziła (naturalnie) dzidzia ważyła prawie 5 kg. Nieźle, co?
Ostatnia edycja: