reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

No tak nikuś nieźle sobie pogrywasz ;-)
No mnie też czasami męczy to całe przemyśliwanie diety, chcę zjeść coś normalnego, niby się pilnuję, ale oczywiście że zdarza mi się przedobrzyć z tym kombinowaniem.
I jedno czego się boję, to to że utrzymuję cukier w związku z głownymi posiłakami a z tym,i cząstkowymi za to sobie folguję. A nie sprawdzam się bo zwykle budzę się potem z przysłowiową ręką w nocniku i okazuje się, że do wizyty kupa czasu a mnie kończą się paski :sorry2:

Dziś po tym wypasionym omlecie miałam równe 100, po krupniki 129, a po kolacji, po fasolce szparagowej z dosłownie łyżeczką bułki na oliwie (mąż dostał bułki z filiżankę :tak: ), myślałam że będzie super (bo przecież wtryniłam kilka dni temu pół kurczaka z rożna z fasolką i było 115) a jest 142.
I znów późno, znów duży cukier, znów rano pewnie będzie blisko normy, albo przekroczę. Ehhh

a może to wina lodów zjedzonych na godzinę przed tą fasolką? (nie zmierzyłam cukru, ale pewnie miałam mion 120)

Ja mam jeszcze problem z niewyrabianiem się z posiłkami w normalnych godzinach. Jem obiad o 17, potem długo nie chce mi się jeść i posiłek przed kolacją wypada tak póżno, że kolację w końcu jem o 21 :sorry2:
 
reklama
Oj, dziewczyny widzę, że nieźle sobie folgujecie z grzeszkami ;)A co to dopiero będzie na początku lata...truskawki...lody..haaaaaaa...masakra, ja już sie boję(wy pewnie będziecie już po porodzie bo ja jestem z najmłodszą ciążą)
No a u mnie kurcze, lecą cukry do góry że hej..wczoraj po kolacji 120, wiec norma(kolacja o 20:30) potem przed snem jogurt 0% z parówką cielęcą..no i rano zbudziłam się o 6 (zawsze robię pomiary na czczo koło 8) i...masakra, o mało nie zemdlałam 123 pierwszy pomiar, zrobiłam drżącą ręką drugi z drugiej ręki (w miedzyczasie zmarnowałam 3paski tak mi sie łapy trzęsły a ten accu chek strasznie wrażliwy jest) i 111. To się trzymam tego mniejszego pomiaru..ale fakt faktem, kurde ponad normę...
W pierwszym odruchu chciałam od razu dzwonić do swojej gin (ona też jest od cukrów w ciaży), o 6 rano, hehe..Potem trochę ochłonęłam.
Słuchajcie, pierwsze pytanie, ten jogurt mały mógł tak podwyższyć cukier??
a po drugie, czy ważna jest godzina pomiarów na czczo?? Zawsze wstaję koło 7:30-8:30 a dzis wyjątkowo 6 (może za wcześnie?)
Stram sie chwytać wszystkiego..Ech
Plan mam taki, przede wszystkim NIE PANIKOWAĆ (co jest coraz trudniejsze). W ciagu dnia tylko warzywa z mieskiem na obiad pierś pieczona + zielenina, deser jabłko, kolacja jak zawsze paróweczki,serek, pasztecik i zielenina (tu mieszcze się w normie), po kolacji jednak NIC...wstać o 3 w nocy i zmierzyć cukier (co jest trudne, zmusić się, bo i tak chodzę nieprzytomna z niewyspania)i zobaczymy co rano pokaże.
Jak myślicie, panikować i dzwonić do gin i umawiać się na wizytę choć mówiła aby przyjść do niej jak coś bedzie nie tak za 2tygodnie?? Czy czekać, może organizm się nie przystosował jeszczcze..Tak na poważnie mierze cukier dopiero od soboty, 2tygodnie wcześniej kupiłam glukometr z 10paskami i było ok, potem sobie pofolgowałam z dietą, bo zabrakło pasków.
Nie chcę panikować, ale boję się o maluszka..bo wygląda na to że te cukry na czczo zaczynają mi pędzić do góry, 103,104,108,111 (na razie niezależnie czy zjem na noc czy nie), potem trudniej sobie poradzić z nimi w dzień, no na obiad to faktycznie może zaszalałam bo raz miałam spagetti i wyszło 150, a potem gołąbki-158, a potem gołąbki bez kapusty-131 (pomiar po 1,5godzinie a nie po godzinie)
DZIEWCZYNY, KTÓRE MAJA INSULINĘ, JAK DŁUGO SPRAWDZAŁYŚCIE I JAKIE MIAŁYŚCIE POZIOMY CUKRÓW NA CZCZO I GŁ. POSIŁKACH
 
No ja dziś na czczo 99 też nie za dobrze
Zjadłam serek wiejski (nie lekki, tylko normalny, bo akurat nie było) z łyżką miodu. Zoczymy jak będzie.

monika1977 a może jeść 150 ml lodów zamiast 750 ;-) Poszalałaś kochana, ale pewnie były pyyyyszne :-)

kasia_2005
Ja na truskawki nie mogę się już doczekać. Zawsze w zimie wypominam sobie, że za mało ich zjadłam w sezonie.
No i akurat truskawki mają niski IG, więc można ich zjeść troszkę więcej niż nawet jabłek.
Dziwne te Twoje ranne cukry :-( Po kolacji miałaś 120 a rano 123? Nie rozumiem dlaczego to Ci tak stoi a nie leci. Przez całą noc?
A jak u Ciebie z nabiałem, jak sprawdzasz sobie po jakimkolwiek? Może i ten jogurt, Chociaż kanapki też Ci podnosiły.

No ale tak czy siak, czytam że zamierzasz jeść same warzywa i mięsko. Tak też nie można. Musisz jeść jakieś złożone węglowodany.
Zasada niestety jest taka, że kiedy okazuje się, że nie można jeść węglowodanów w cukrzycy to wtedy koniecznie insulina. Węglowodany bowiem muszą stanowić ok 60% diety codziennej. Są niezbędne do każdego posiłku. Zdrowiej zatem dla dziecka (dla Ciebie też) jest brać insulinę i jeść normalne posiłki niż nie jeść węglowodanów i trzymać poziomy cukrów.
Jak lubisz kasze, czy różne ziarna to spróbuj jęczmienną, gryczaną, soję, soczewicę. Po soi podobno jest super (można zjeść duuużo), ja nie próbowałam bo uwielbiam kasze i na razie jeszcze mi się nie znudziły.
Zjedz obiad składający się z lekkiego mięsa, jakiejś kaszy (niedużo, ale jednak) i duuuużo surówki.
Popróbuj różne warianty i na razie nie panikuj. Bo może być tak, że powoli musisz wyrównać te cukry, które pewnie jeszcze niedawno szalały i możliwe że w końcu się unormują :tak:
 
Witajcie:) Dziś rano robilam glukozę i okazało sie że mam cukrzycę:( Z żyły wyszedł mi cukier 230 a z palca 168 masakra jakaś.:( Jak Wy sobie radzicie z dietką i regulacją poziomu cukru?
 
moniqsanwielkie dzięki za rady :) Na pewno się dostosuję. Troszkę mnie uspokoiłaś (właśnie potrzebuję rad bardziej doświadczonych bo głupia panikuję, stresuję się i przez to cukier też się podnisi)
Jeśli chodzi o jedzienie same warzywa i mięsko, to tak chciałam tylko dziś,potem stopniowo wporawdzać i patrzyć jak jest po węglowodanach, aby ten cukier zjechał mi w dół, czyli mieć jakąś bazę, bo wiadomo, jak cały dzień mam dość wysoko to się trzyma dalej. Zaczęłam mierzyć cukry w momencie bardzo brzydkiego obiadu-spegetti, potem kolejny obiad gołąbki, one mi tak mocno podniosły cukier, czyli makaron i biały ryż i kapusta. I jeszcze przed snem wcinałam 2kanapki. Być może cukier dalej się utrzymuje, musi się wyrównać, przecież początek ciąży to istne szaleństwa, białe pieczywo pochłaniałam w ogromnych ilościach (i już było +6kg do 15tc).Masz racje, cukier musi się unormować.Mysłałam aby zbić go, przez kilka dni bez żadnych zakazanych potraw i zobaczymy co się dzieje w nocy (nocny pomiar)może faktycznie wpadam w hipoglikemię i wtedy wątroba walczy (Stąd wyższe cukry niż wieczorem)
A nabiał jest ok,jajka, biały chudy ser z jogurtem było ok...wiec nie wydaje mi sie ze wczorajszy przed snem jogurt mógł tak podbić.
No nic..
Aaaaaaaa..dziewczyny, mąż męczy, że to może glukometr jest walnięty, może tak być? Warto go sprawdzić w serwisie? Ja wiem że glukometr ma tolerancję, ale kurde, jak mierze rano i mam 111 raz a drugie wkucie 124 to zawału dostaję. Ale chyba było jednak 124bo po 2godzinach, przed śniadaniem było 117, ale śniadanko lekkie, parówka i zielenina i plaster sera białego i jest 111.Wiec ok.
Acha, od piątku waga -1,5kg..Na razie to cieszy..ale dzidzi to chyba wesoło nie jest
 
view
na czczo? po 50g? po 75?
Byłaś u lekarza po tym badaniu?
Najpierw musisz przejść wszystkie te procedury, wizyty, także tę w poradni cukrzycowej, będziesz przeszkolona co i jak.
Póki co, tyle ile my możemy Ci doradzić to od razu zrezygnuj z cukrów prostych, wszystkiego co słodzone, miodów, dżemów, nawet soków, słodkich jogurtów, jedz lekkie dania, zmień pieczywo na chrupkie ew razowe, pelnoziarniste.
Jak już dostaniesz glukometr to będziesz się codziennie kontrolować.

Głowa do góry i nie panikuj :tak: dzidzia i Ty musicie mieć spokój :-)
 
monigsan -poszalałam, poszalałam ale jakie niebo w gebię.na tym kończe szaleństwa. mnie też wykańczają cukry na czczo-dzisiaj 108,litości.przeglądam notatki i wracam do 1/2 wasy z szynką na 2 kolacje . zobacze czy cos to da. 99 na czczo to pani doktor z karowej powiedziała,ze nie jest zle-zadzwonić jak przez 3-4 dni bedzie powyzej 100.wynik 99 nie kwalifikuje do insuliny bo jest za niski.
 
kasia_2005
Ja nie wiem jak to jest z glukometrami. Ja jak mi szalał chciałam szukać kamer w domu, czy to nie jakiś Truman show albo inny Big Brother. Wkurzałam się, dlaczego czasami mam z jednego palca 110, z drugiego 97, albo po posiłku 130/150.
Sprawdziłam jednak, że jeśli kre jest pobrana w taki sam sposób to raczej wyniki są identyczne (albo w granicach błędu glukomtru). Chodzi mi tu o wyciskanie z palca i powolne wpływanie krwi na pasek, albo pożądne zakłucie tak że krew sama wypływa. W pierwszym przypadku wychodziło mi nisko, w drugim dużo wyżej. A niby w instrukcji pasków jest napisane, że jak nie napłynie krwi do sygnału dźwiękowego, to można jeszcze dobić. Raz tak zrobiłam po jedzeniu (miałam za małą kropelkę, dodałam krwi ) i od razu wiedziałam że coś jest nie tak, bo poziom był jakiś śmiesznie niski, poprawiłam na innym pasku i był normalny (jak po posiłku).
No ale wracając do Twojego. Możesz sobie sprawdzić jakoś. Np w przychodni, zabrać swój i porównać, na pewno nie zaszkodzi.

Ja przetestowałam (nawiązując do Twojego spaghetti) makaron żytni razowy.
Dobrze ugotowany (na ząb) i w jak dla mnie normala ilość i było w normie. Po spaghetti (pomidory z puszki, wołowina mielona, dużo warzyw i nawet parmezan) miałam piękne 120. Taki sam makaron (tylko świderki) jadłam z zupą pieczarkową (zaprawianą jogurtem i mąką) i też było bardzo ładnie :)

monika1997
Niby 99 dobrze, ale ja bym chciała mieć mniej :(
Tak jak na początki pomiarów, codziennie było 82-85. No ale przecież norma dla zdrowego jest 110, nie?
Mój mąż jest okazem zdrowia, uprawia czynnie sport, ma wyniki czerwonokrwinkowe dobrze ponad normę a glukozę ostatnio rano miał 97. Także chyba nie jest źle jak my mamy ok 100. W końcu mamy trzustkę obciążoną drugim człowieczkiem :tak:
Pamiętaj, że do takiej zmniejszonej ilości wasy nie musisz jeść odpowiednio małej ilości wędliny. Tu możesz sobie pozwolic, zjeść kilka plasterków, sporo warzyw, jajko. Bo bez sensu jeść, tylko po to żeby zjeść, a nie dojeść.
A może spróbuj ten chlebek Oskroby, jak pisała bodajże anemac, może u Ciebie się sprawdzi i będziesz mogła jeść smaczniej :)
 
reklama
MONIGSAN ja też marze o niskich cukrach rano ale nie wychodzą i juz sama głupieje i nie wiem o co chodzi.Smieję sie,ze ja mam cukrzyce poranną bo wtedy mam najwieksze cukry. Od 2 śniadania co bym nie zjadła jest w porzo . Wczoraj szleństwo ,tyle lodów i wynik 132. O 3 rano mam najwyżej 90 a jak wstaje to juz wysoko.Wychodzi na to ,że muszę zacząć dzień o 3 nad ranem to cukry będą ok.Pani doktor powiedziała,że jak zlikwiduje ketony z moczu to to sie unormuje i będzie ok a nie jest.Pierwsza myśl to rozmowa z diabetologiem ale jak się do niego dostać?
 
Do góry