No tak nikuś nieźle sobie pogrywasz ;-)
No mnie też czasami męczy to całe przemyśliwanie diety, chcę zjeść coś normalnego, niby się pilnuję, ale oczywiście że zdarza mi się przedobrzyć z tym kombinowaniem.
I jedno czego się boję, to to że utrzymuję cukier w związku z głownymi posiłakami a z tym,i cząstkowymi za to sobie folguję. A nie sprawdzam się bo zwykle budzę się potem z przysłowiową ręką w nocniku i okazuje się, że do wizyty kupa czasu a mnie kończą się paski
Dziś po tym wypasionym omlecie miałam równe 100, po krupniki 129, a po kolacji, po fasolce szparagowej z dosłownie łyżeczką bułki na oliwie (mąż dostał bułki z filiżankę ), myślałam że będzie super (bo przecież wtryniłam kilka dni temu pół kurczaka z rożna z fasolką i było 115) a jest 142.
I znów późno, znów duży cukier, znów rano pewnie będzie blisko normy, albo przekroczę. Ehhh
a może to wina lodów zjedzonych na godzinę przed tą fasolką? (nie zmierzyłam cukru, ale pewnie miałam mion 120)
Ja mam jeszcze problem z niewyrabianiem się z posiłkami w normalnych godzinach. Jem obiad o 17, potem długo nie chce mi się jeść i posiłek przed kolacją wypada tak póżno, że kolację w końcu jem o 21
No mnie też czasami męczy to całe przemyśliwanie diety, chcę zjeść coś normalnego, niby się pilnuję, ale oczywiście że zdarza mi się przedobrzyć z tym kombinowaniem.
I jedno czego się boję, to to że utrzymuję cukier w związku z głownymi posiłakami a z tym,i cząstkowymi za to sobie folguję. A nie sprawdzam się bo zwykle budzę się potem z przysłowiową ręką w nocniku i okazuje się, że do wizyty kupa czasu a mnie kończą się paski
Dziś po tym wypasionym omlecie miałam równe 100, po krupniki 129, a po kolacji, po fasolce szparagowej z dosłownie łyżeczką bułki na oliwie (mąż dostał bułki z filiżankę ), myślałam że będzie super (bo przecież wtryniłam kilka dni temu pół kurczaka z rożna z fasolką i było 115) a jest 142.
I znów późno, znów duży cukier, znów rano pewnie będzie blisko normy, albo przekroczę. Ehhh
a może to wina lodów zjedzonych na godzinę przed tą fasolką? (nie zmierzyłam cukru, ale pewnie miałam mion 120)
Ja mam jeszcze problem z niewyrabianiem się z posiłkami w normalnych godzinach. Jem obiad o 17, potem długo nie chce mi się jeść i posiłek przed kolacją wypada tak póżno, że kolację w końcu jem o 21