Cześć dziewczyny, no dziś tak się masakrycznie nie wyspalam... nie wiem jak to będzie wstawać do małej w nocy...wy przyzwyczajone a ja taki śpioch. Dziś w nocy taka glodna bylam ale nie wiem o której dokładnie. Na górze tylko paluszki słone były... ale nie zaszkodziły. Czasem śpię cala noc i dopiero wstaje glodna jak wilk. A cukry przewaznie w normie. Dzis 86. Dawno tyle nie miałam! Po 5j zreszta chyba nie ma co się dziwić.A ciekawe gdyby tak raz nie wziąć na noc, tylko sprawdzić jak sobie sam organizm radzi. Czy nie ma co eksperymentować?
Ja gotowalam jakas zupke czy danie, gorace do słoiczka, do góry dnem i chyba w przeciagu tyg jakos schodzilo. No i w lodówce oczywiście trzymałam. Ale różnie to smakowało mojemu dziecku.
A odnosnie karmienia, to walczylam tzn jadlam duzo bo wydawalo mi sie ze bede miala wiecej pokarmu. Przytylam ze 3 kg! Karmilam z 10 miesiecy, ale do 6 wylacznie piersia, zawsze jedna jej wystarczała, az tu nagle kiedys na noc karmie moze w 8 mies jedna zjadla druga i dalej glodna! Jakiaś probke mm miałam wypila bez broblemu, i potem piers juz tak nie smakowala, tylko w nocy byla, albo przed drzemka w dzień. Potem na bebiko i krowim do 3 roku życia. Mniamniu i Mniamniu, obiadu nie trzeba bylo, najgorzej w nocy sie budzila i mleczko chciała...i prochnica butelkowa gotowa! Oj sie rozpisałam. Odrabiam za wczoraj. Ide mierzyc po śniadaniu!
milego dnia
Ja gotowalam jakas zupke czy danie, gorace do słoiczka, do góry dnem i chyba w przeciagu tyg jakos schodzilo. No i w lodówce oczywiście trzymałam. Ale różnie to smakowało mojemu dziecku.
A odnosnie karmienia, to walczylam tzn jadlam duzo bo wydawalo mi sie ze bede miala wiecej pokarmu. Przytylam ze 3 kg! Karmilam z 10 miesiecy, ale do 6 wylacznie piersia, zawsze jedna jej wystarczała, az tu nagle kiedys na noc karmie moze w 8 mies jedna zjadla druga i dalej glodna! Jakiaś probke mm miałam wypila bez broblemu, i potem piers juz tak nie smakowala, tylko w nocy byla, albo przed drzemka w dzień. Potem na bebiko i krowim do 3 roku życia. Mniamniu i Mniamniu, obiadu nie trzeba bylo, najgorzej w nocy sie budzila i mleczko chciała...i prochnica butelkowa gotowa! Oj sie rozpisałam. Odrabiam za wczoraj. Ide mierzyc po śniadaniu!
milego dnia