No fajnie Gosia, dzięki. Może można dawać faktycznie łyżeczkę. Tez bym tak wolała, bo odejdzie gotowanie łyżeczki kaszki, zawsze łatwiej wsypac łyżeczkę takiej której nie trzeba gotować.
Do sklepu się raczej dziś nie wybiorę jednak. Chyba, że to osiedlowego, ale w takim osiedlowym to wątpię, czy bedzie kaszka w ofercie.
Do sklepu się raczej dziś nie wybiorę jednak. Chyba, że to osiedlowego, ale w takim osiedlowym to wątpię, czy bedzie kaszka w ofercie.