reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ciężaróweczki po in vitro

Czesć dziewczyny ... normalnie na chwile Was nie mozna zostawić :) ... tyle sie dzieje :)
Moondust - gratulacje i usciski dla Dzielnej MAmusi i Cudownego Synka.
Nowe dziewczyny - fajnie, ze jesteście na watku, tak jak pisala Kotek, bedziemy sie staraly Wam pomagac i radzic w miare mozliwosci.
Wszystkim ciezarówkom bardzo gratuluje i zycze spokojnej ciąży.
Nadrobiłam zaległości czytelnicze, ale już nie pamiętam co kto pisał... ale postaram się odpowiedzieć na te pytania, które pamiętam :)
Ogólnie na mdłości mi też pomagały zielone jabłka i woda niegazowana oraz częste podjadanie. ( Ja miałam mdłości od pierwszego dnia po transferze ) :)
Ja też mieszkam w UK i tu przechodziłam ciąże i tu rodziłam, więc pytajcie. U mnie robili bete, ale tylko raz i nie podali mi wyniku w liczbach ... tylko powiedzieli, że wynik jest poztywny ... wiec faktycznie co klinika ... to inne postepowanie.
Co do białej wydzieliny - to też tak miałam po dopochwowym leku w czopkach ... oj nieprzyjemne to było ... ale wszystko dla ukochanego dziecka jest do zniesienia :)
Co do ruchów dziecka to ja ( o ile pamietam) :) poczulam coś koło 18 czy 19 tygodnia.
A co do aktywnosci Maleństwa - to faktycznie różnie z tym bywa w póżniejszej ciąży, ale zawsze jak długo nie czujesz ruchów, a masz możliwość to pędz na ktg ... bo moim zdaniem lepiej 10 razy sprawdzic, niz pozniej żałować. Są też takie domowe monitory podobne do ktg ... ale czytałam bardzo różne opinie na ten temat. Można tez wysłuchc bicie serduszka normalnym stetoskopem ... ja tak robiłam , ale to chyba dopiero pod koniec ciąży... i tez nie zawsze slychac, bo zależy jak dziecko jest ułożone.
Więcej pytan nie pamiętam, wiec idę spać ... bo mnie niedługo moja mała córeczka-głodomorka obudzi :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Lilonko jkbym siebie słyszała, mdłości dopadły mnie pod koniec 7 tyg. I też odrzuciło mnie od mięsa, niestety też od większości warzyw. Najbardziej podchodzą mi cytrusy, generalnie cos kwaśnego, ostrego, wtedy mi lepiej. Pomogało mi tez picie gazowanej wody ale NIE polecam, bo załatwiłam sobie gardło. Kupiłam sobie też sucharki i poodbno pomaga jak się zje to rano.iDZIMEY PRAWIE ŁEB W ŁEB :-)
 
Mnie złapało w zeszły poniedziałek - na widok mięsa i ryb robi mi się słabo. Szynkę na kanapce toleruję :) Owoce i warzywa mogę jeść w każdej ilości - banany, jabłka, gruszki itp. Popijam wodę z cytryną i imbirem, gryzę midały, ale mimo wszystko cały czas mdli mnie. Ja teraz czekam na czwartek i serduszka. To jeszcze tyle czasu.
 
Lilonko z warzyw to ja tylko ogórki najlepiej kiszone :-D a do czwartku naprawde już tylko chwila, ale wiem, mi też bardzo się dłużyło, a teraz mi się dłuzy do następnego USG,a te dopiero w 12 tyg.
 
Dziewczyny bardzo dziękuję za gratulacje :)
Maluszek aktualnie śpi z tatą a ja mam chwilę dla siebie :)

W telegraficznym skrócie: jeśli chodzi o poród trwał 11 h, nie powiem żeby było lekko... byliśmy cały czas na dobrej drodze żeby zakończyć naturalnie jednak pojawiły się komplikacje i lekarze podjęli decyzję o cc. W szpitalu nie trzymali nas długo, ja w miarę szybko się goiłam i nic się nie działo i maluszek zdrowiutki wiec już przed końcem 3 doby byliśmy w domu.

Syneczek jest małym aniołkiem, nie płacze za dużo, tylko jak jest głodny albo rozdrażni go zbyt długie rozczulanie się nad nim przy przewijaniu :) ale ja nie potrafię go nie obsypać gradem całusków :) jak leży taki misiek półnagi i się patrzy na mnie tymi swoimi wielkimi oczyskami :) Przesypia spokojnie dłuższe chwile pomiędzy karmieniami i ja dzięki temu też mogę się położyć i pospać co mi bardzo pomaga zregenerować się po operacji. I też mam czas na zrobienie czegokolwiek w domu.

Miałam na początku problem z laktacją, trzeba było przez pierwsze doby dokarmiać. Teraz mam pokarmu dużo i tu pojawia mi się problem, który mnie trochę stresuje i mam nadzieję, że doświadczone mi doradzicie i pomożecie otóż przy karmieniu mały mam wrażenie, że jest zalewany pokarmem, nie nadąża łykać i przez to czasami się jakby przywiesza z oddychaniem, kaszlnie i ssie dalej. Bardzo boję się, tego że może się zakrztusić... czy jest to normalne, że tak noworodki mają? Co mogę z tym zrobić? Bo nie ukrywam, że trochę miewam przy każdym karmieniu lekkiego stresa... a nie chcę żeby to jakoś negatywnie wpłynęło na laktację no i maluszka. Poza tym, tak jak pisałam bobas pomiędzy karmieniami spokojnie śpi, położne w szpitalu kazały co dwie godziny dziecko wybudzać bez względu na to że mocno i smacznie śpi i karmić. Tak robiłam i tak robię nadal, oczywiście zdarza się też, że sam się budzi. Ale nie mam pewności czy tak się powinno? Czy też tak robiłyście no i za jaki czas dziecko będzie samo lepiej regulowało swoje pory karmienia? Mam nadzieję, że mi pomożecie :)
 
Moon dust bardzo wzruszający ten Twój post, to musi być niesamowite uczicie, teraz musisz zmienic suwaczek :-)
Jeszcze raz gratulacje. Niestety nie doradzę bo nie mam doświadczenia, masz kontak z położną, może mogłabyś zaczerpnąć info.
 
Dziewczyny coś mnie kłuje w prawym boku. Na pewno to ńie jest jajnik. Znowu sie przestraszylam. Nie chce już nigdzie czytać co to mogą być za objawy,więc jeżeli któraś z Was miała coś podobnego,to napiszcie proszę. Dla przypomnienia jutro zaczynam 6.tydzien ciazy.
 
Moon: masz nawal mleka gdyz laktacja sie nie ustabilizowala. Stad maly nie nadaza z lykaniem. Czesto sie zdarza. Wkrotce laktacja sie ustabilizuje i bedzie ok. To normalne.
Co do wybudzania: mozesz czekac do 3 godz (chyba ze maly ma zoltaxzke) bo czeste wybudzanie nie jest dobre. Ja czasem czekalam nawet do 4 godz zeby tylko nie wybudzac mimo ze mial zoltaczkr i tez mi kazali skrocic przerwy miedzy karmieniami. Potem sie wsio stabilizuje i synek sam chcial co 3 godz
 
Malutki nie ma żółtaczki i myślę że spokojnie by przesypiał te 3 a nawet 4 godziny bo widzę, że je prawidłowo. Po następnym karmieniu zamiast go budzić, odczekam dłużej i zobaczę kiedy sam się obudzi. Zauważyłam też dziś że z prawej już tak nie leci mocno, z lewej jeszcze się nie unormowało i nadal nie nadąża. Dzięki Lolitka, uspokoiłam się trochę :)
 
reklama
Ja tez mialam nawal. Nawet do miesiaca czasu. I sprobuj z tym niewybudzaniem. To stresujace dla maluszka wyrywac go ze snu
 
Do góry