To byś się z moim mężem nadawała. Ostatnio jak mały miał temperaturę niecałe 38 stopni, to go pytałam czy już mam po pogotowie dzwonić czy cierpliwie poczeka aż lek zacznie działać
.
Ja próbowałam zabezpieczać kanty taka pianka jak
@nieagatka pokazała, ale mój szogun ją jakims cudem odklejał, gryzł, i szarpał
. Miałam też takie jakby przezroczyste kuleczki na rogi ale też skubany przy nich grzebał, aż je odkleił
.
A co do otwierania szafek to najlepsze jest takie coś zawieszane na uchwyty. Mam też jakieś przyklejane ale one są średnie