reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ciężaróweczki po in vitro

Chciałabym sprostować, bo wychodzi burza. Nie czepiam się stwierdzenia dawania dziecka ewidentnie chorego do przedszkola tylko stwierdzenia ze cyt „katar to tez choroba” to mnie rozwala i śmieszy. Bo katar to nie choroba. Ale to jest Polska i już mnie nic chyba nie zdziwi. I dlatego problem ze matki pracy nie mogą utrzymać bo co chwile wolne „na katar”
 
reklama
Chciałabym sprostować, bo wychodzi burza. Nie czepiam się stwierdzenia dawania dziecka ewidentnie chorego do przedszkola tylko stwierdzenia ze cyt „katar to tez choroba” to mnie rozwala i śmieszy. Bo katar to nie choroba. Ale to jest Polska i już mnie nic chyba nie zdziwi. I dlatego problem ze matki pracy nie mogą utrzymać bo co chwile wolne „na katar”
Chyba każdy zrozumial o co ci chodzi. Spoko.
Ja też uważam że z tym katarem w pl to przeginka🤦‍♀️. Bez jaj🤦‍♀️. Kajtek jak zaczął chodził chodził zlobka to miał katar ponad 2 miesięcy. Codziennie.
 
prawie jak bym czytała relacje z Werki żłobka . W tamtym tygodniu opiekunka wmawiała wręcz że Werka ma katar ja mówię kataru w domu nie ma więc przyprowadzam odbieram kolejnego dnia już mówi że wymiotowała i że katar się leje 🤦tak się wku że w piątek zostawiłam ja w domu i napisałam do dyrektorki że wmawiają że ma katar a nie ma i że nie przyjdzie w piątek dla świętego spokoju . Wydaje mi się że nie chce im się siedzieć do 16 bo większość rodziców odbiera dzieci szybciej a Werka zamyka drzwi że tak się wyrażę . Powinnam dziś wysłać im zdjęcie jak wygląda dziecko z katarem jak jest chore bo mała ma zapalenie gardła to dziś mogły by mi powiedzieć że ma katar 😜
Mi wmawiaja ze Mosoa ma zielony katar wrecz leje jej sie z nosa.W domu kataru brak noc z nosa noe leci nawet jak odciagam to tylko to co wlalam wode morska.A qczoraj powiedzieli ze jak dzis sytuacja sie powtorzy to chca na srode zaswiadczenoe od lekarza ze dzoecko zdrowe.I tak trzymalam Miske caly zeszly tydzien profilaktycznoe w domu.Zdrowe dzoecko
 
Kwestia odrobiny zdrowego rozsadku, ktorego niestety tak placowkom jak rodzicom czesto brakuje. Katar to nie choroba. Sa dzieci ktore katar maja przewlekle, sa takie, ktore maja katar w przedszkolu z powodu fatalnej wentylacji tam, a w domu nic im nie jest. Wiaodmo, ze dziecko z katarem nie jest problemem i odsylanie go do domu to jaka porazka.
Natomiast wiadome tez, ze dziecko z goraczka ma byc w domu, no raz, ze czuje sie zle, a dwa, ze zaraza.
Ani model Holenderski czy Hiszpanski, w ktorym nie ma ani dnia opieki na chore dziecko nie jest dobry, ani ten polski, w ktorym masa matek siedzi z katarkiem wiecej w domu, niz pracuje.
 
Kwestia odrobiny zdrowego rozsadku, ktorego niestety tak placowkom jak rodzicom czesto brakuje. Katar to nie choroba. Sa dzieci ktore katar maja przewlekle, sa takie, ktore maja katar w przedszkolu z powodu fatalnej wentylacji tam, a w domu nic im nie jest. Wiaodmo, ze dziecko z katarem nie jest problemem i odsylanie go do domu to jaka porazka.
Natomiast wiadome tez, ze dziecko z goraczka ma byc w domu, no raz, ze czuje sie zle, a dwa, ze zaraza.
Ani model Holenderski czy Hiszpanski, w ktorym nie ma ani dnia opieki na chore dziecko nie jest dobry, ani ten polski, w ktorym masa matek siedzi z katarkiem wiecej w domu, niz pracuje.
Nic dodać nic ująć👍
 
Chciałabym sprostować, bo wychodzi burza. Nie czepiam się stwierdzenia dawania dziecka ewidentnie chorego do przedszkola tylko stwierdzenia ze cyt „katar to tez choroba” to mnie rozwala i śmieszy. Bo katar to nie choroba. Ale to jest Polska i już mnie nic chyba nie zdziwi. I dlatego problem ze matki pracy nie mogą utrzymać bo co chwile wolne „na katar”
Ja zrozumiałam to tak że w pl odsyłaja dzieci z katarem, a tak nie jest. Jeśli już to jakieś pojedyncze przypadki. Katar z reguły jest objawem choroby, rzadziej alergii. Można dyskutować czy to ciężka choroba, bo jak kazdy wie może różnie przebiegać. Od towarzyszacej gorączki do w miarę dobrego samopoczucia. Każdy sam powinien ocenić dziecko. Ja zawsze posyłam dziecko w miarę zdrowe. No i matki nie są same, z powodu choroby dziecka nie muszą stale brać zwolnień, u mnie mąż w pierwszych latach często wykorzystywał urlop wypoczynkowy. Przecież choroby nie trwają wiecznie, dwa zimowe sezony i po kłopocie.
Też nie chcę wywoływać burzy, bo i po co. Akurat system opieki w pl , choćby zwolnień na dziecko, mamy zapewniony i jak najbardziej należy z tego korzystać.
 
Ja zrozumiałam to tak że w pl odsyłaja dzieci z katarem, a tak nie jest. Jeśli już to jakieś pojedyncze przypadki. Katar z reguły jest objawem choroby, rzadziej alergii. Można dyskutować czy to ciężka choroba, bo jak kazdy wie może różnie przebiegać. Od towarzyszacej gorączki do w miarę dobrego samopoczucia. Każdy sam powinien ocenić dziecko. Ja zawsze posyłam dziecko w miarę zdrowe. No i matki nie są same, z powodu choroby dziecka nie muszą stale brać zwolnień, u mnie mąż w pierwszych latach często wykorzystywał urlop wypoczynkowy. Przecież choroby nie trwają wiecznie, dwa zimowe sezony i po kłopocie.
Też nie chcę wywoływać burzy, bo i po co. Akurat system opieki w pl , choćby zwolnień na dziecko, mamy zapewniony i jak najbardziej należy z tego korzystać.
ciekawa jestem ile tu na forum jest rodzin, w ktorych to tata bierzr zwolnienie na chore male dziecko. Obstawiam 5%.
Wiec to jednak matka i sorry ale 2 zimowe sezony (listopad do kwietnia) to w sumie rok w ciagu dwoch lat. Jesli to kilka dni w miesiacu to niestety, ale
Wiekszosc pracodawcow tego nie dzwignie. Piszac tego mam na mysli nazywanie kataru choroba i traktowanie go jako takiego.
Efekt? Jak mam zatrudnic kobiete w wieku rozrodzczym, zatrudnie kolesia. Oni na zwolnienia chodza rzadziej lub wcale. Wiec ja sie nie zgadzam, ze nalezy z systemu zwolnien korzystac z okazji kataru i utrwalac przekonanie, ze to choroba wymagajaca izolacji.
 
ciekawa jestem ile tu na forum jest rodzin, w ktorych to tata bierzr zwolnienie na chore male dziecko. Obstawiam 5%.
Wiec to jednak matka i sorry ale 2 zimowe sezony (listopad do kwietnia) to w sumie rok w ciagu dwoch lat. Jesli to kilka dni w miesiacu to niestety, ale
Wiekszosc pracodawcow tego nie dzwignie. Piszac tego mam na mysli nazywanie kataru choroba i traktowanie go jako takiego.
Efekt? Jak mam zatrudnic kobiete w wieku rozrodzczym, zatrudnie kolesia. Oni na zwolnienia chodza rzadziej lub wcale. Wiec ja sie nie zgadzam, ze nalezy z systemu zwolnien korzystac z okazji kataru i utrwalac przekonanie, ze to choroba wymagajaca izolacji.
Nie wiem jaki % mężczyzn bierze zwolnienia. Mój mąż bierze urlop bez dyskusji. No ale każdy ma swoje układy.
Moje dzieci niegdy nie miały kataru całego sezonu. Katar zawsze związany jest z infekcja, która przebiega bardzo różnie. A cytowanie takich dziwnych treści jakby placówki na szeroką skalę odsyłały w pl dzieci z lekkim katarem mnie trochę zjezylo. To nie tak że przyprowadzają z lekkim katarem. rodzice bezczelnie przyprowadzają chore dzieci i jeszcze nie chcą odebrać po informacji telefonicznej. Po takich akcjach i oszukiwaniu placówek niektóre mogą wprowadzać całkowity zakaz przyprowadzania chorych dzieci. Piszę to na podstawie moich obserwacji, przekazu pan i fredka też o tym pisala.
System opieki w pl mamy naprawdę bardzo dobry, począwszy od zwolnień w ciąży a skończywszy na 60 dniach możliwego zwolnienia na chore dziecko. Trzeba korzystać jak dają i jest taka potrzeba.przypominam zwolnienia wystawia lekarz. Chyba z bezrobociem jakiś większych problemów teraz nie ma, ten argument wcale mnie nie przekonuje.
Uf ale post dawno nie pisałam 🤣🤣🤣 czas spać. Jutro teren, matko jak mi się nie chce.
 
Nie wiem jaki % mężczyzn bierze zwolnienia. Mój mąż bierze urlop bez dyskusji. No ale każdy ma swoje układy.
Moje dzieci niegdy nie miały kataru całego sezonu. Katar zawsze związany jest z infekcja, która przebiega bardzo różnie. A cytowanie takich dziwnych treści jakby placówki na szeroką skalę odsyłały w pl dzieci z lekkim katarem mnie trochę zjezylo. To nie tak że przyprowadzają z lekkim katarem. rodzice bezczelnie przyprowadzają chore dzieci i jeszcze nie chcą odebrać po informacji telefonicznej. Po takich akcjach i oszukiwaniu placówek niektóre mogą wprowadzać całkowity zakaz przyprowadzania chorych dzieci. Piszę to na podstawie moich obserwacji, przekazu pan i fredka też o tym pisala.
System opieki w pl mamy naprawdę bardzo dobry, począwszy od zwolnień w ciąży a skończywszy na 60 dniach możliwego zwolnienia na chore dziecko. Trzeba korzystać jak dają i jest taka potrzeba.przypominam zwolnienia wystawia lekarz. Chyba z bezrobociem jakiś większych problemów teraz nie ma, ten argument wcale mnie nie przekonuje.
Uf ale post dawno nie pisałam 🤣🤣🤣 czas spać. Jutro teren, matko jak mi się nie chce.
no i widzisz - dla mnie podejcie „mam 60 dni (2 miechy!) w roku to bede z tego korzystac, bo katar” jest wlasnie malo zdroworozsadkowe. Plus argument, ze bezrobocia nie ma.
No nie dogadamy sie w tym temacie.
 
reklama
no i widzisz - dla mnie podejcie „mam 60 dni (2 miechy!) w roku to bede z tego korzystac, bo katar” jest wlasnie malo zdroworozsadkowe. Plus argument, ze bezrobocia nie ma.
No nie dogadamy sie w tym temacie.
wiesz, punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. Wy mieszkanie w takich krajach, gdzie nie ma tylu dni na chore dziecko, wiec w zlobkach i przedszkolach przyjmuja dzieci z katarem. W PL jest takie wolne, wiec nie chca, żeby dzieci chore chodzily. Zwlaszcza, ze katar katarowi nierowny. Ja rozumiem jak dziecko ma katar alergiczny, czy jakis maly. Ale nieraz dzieci z zielonym glutem po pas chodza do zlobka. Takie dziecko nie wytrze samo nosa więc ten glut jest wszedzie i inne dzieci sie zarazaja. Później jest efekt taki, że jedno bylo z glutem a inne ma jeszcze goraczke czy jakies zapalenie i jeden dzien w domu nie wystarczy tylko czesto konczy sie to antybiotykiem. A niestety sa tez rodzice co jak dziecko ma stan podgorączkowy to wysylaja je tez do placowki, bo przeciez "nic wielkogo mu nie jest" a niestety takie dziecko mega zaraża. Stad pewnie w PL takie podejscie do kataru. Jakby pozwalali na maly/alergiczny to ta granica bylaby ciezka do ustalenia. Bo co oznacza maly? Jedna chusteczka na godzinę czy na dwie? Wiesz na pewno o co mi chodzi 😉
A mialam nie zabierac glosu 😅
 
Do góry