Hejka
jakoś nie mogę się rozstać z forum. Nie ukrywam ,że czekam na zdjęcie Twojego malucha
.,ale o rozwarcie nie pytam jak coś
Mój mały skończył już pół roczku . Najpiękniejsze ,ale też cholernie trudne 6 miesięcy
. Chyba in vitro zrylo mi trochę głowę ... Myślałam , że po porodzie bedzie mniej stresu
a tu ciągle patrzyłam tylko czy z małym wszystko w porządku . Czy oddycha. Bałam się ,czy zobaczę ,jak coś mu będzie . Myślałam ,że jak tyle dzieciaków w rodzinie pomogłam odchować ,to będzie luzik i co to wielkiego zajmować się małym brzdącem . A wcale tak łatwo nie jest na początku ,jeszcze jak się nie ma nikogo bliskiego kolo siebie .tylko my z mężem ,takie dwie sieroty
ja po porodzie to taka pierdoła się zrobiłam wystraszona
Patrzyłam na ten mały cud i nie dowierzałam ,że jest nasz ,że się w końcu udało . Myślałam ,ze zaraz ktoś przyjdzie i go zabierze .Teraz już potrafię się cieszyć macierzyństwem . A Leonek jest grzeczniutki . Pobudka tylko raz w nocy na jedzenie . Prawie nie płacze . Kolek nie było . Śmiejemy się z mężem ,że dobrze nam "zrobili " dziecko
. Każdego dnia jestem wdzięczna ,że go mamy
. Już niedługo fredzia ,już niedługo
mamusiu.
Ps . Widziałam ,że już wyprawkę masz cała ,ale może Popatrz sobie na śpiworki do spania dla małego . Dla mnie są wybawieniem , bo miałam wiecznie stresa ,że mały naciagnie sobie kocyk na buźkę . I bardzo sobie chwalę takie bardzo duże pieluchy tetrowe do wycierania po kąpieli ,bo z ręcznikiem to nie ogarnialam tego małego ciałka
.