reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ciężaróweczki po in vitro

Trzeba przetrwać oczywiście próbować cały czas ulżyć dziecku. Cierpliwości kiedyś przejdzie. Możesz jeszcze spróbować diety bez mleka, ja po pierwszych objawach bólu brzuszka odstawiłam nabiał. Odstaw na tydzień i zobaczysz czy coś jest lepiej. Ja liczę wrócić do nabiału za około dwa miesiące.

Nie jem produktów pochodzenia krowiego, jem tylko nabiał kozi, myślisz że to też powinnam odstawić?

Podobno wizyta u osteopaty i masaz moga zdzialac cuda. U nas sie nie udalo, bo przyczyna byla zupelnie inna, ale przyjaciolki coreczce pomoglo.

A wiesz od którego tygodnia można się udać do osteopaty?

Jeszcze wczoraj na buzi pojawiła się wysypka, dzisiaj jest tego dużo więcej więc zaraz jak się obudzi i ją nakarmie to jedziemy do szpitala, żeby jakiś pediatra to obejrzał...
 
reklama
Nie jem produktów pochodzenia krowiego, jem tylko nabiał kozi, myślisz że to też powinnam odstawić?



A wiesz od którego tygodnia można się udać do osteopaty?

Jeszcze wczoraj na buzi pojawiła się wysypka, dzisiaj jest tego dużo więcej więc zaraz jak się obudzi i ją nakarmie to jedziemy do szpitala, żeby jakiś pediatra to obejrzał...
Ja bylam u jednego z najlepszych w Barcelonie i poqiedzial mi, ze 2 tygodniowe dzieci juz bez problemu mozna.
Moja przyjaciolka byla z 5tyg corka.
 
Y
Ja bylam u jednego z najlepszych w Barcelonie i poqiedzial mi, ze 2 tygodniowe dzieci juz bez problemu mozna.
Moja przyjaciolka byla z 5tyg corka.

Mi się jakoś kojarzyło, że po pierwszym miesiącu można ale skoro mówisz, że 2 tygodniowe maluchy też można to chyba poszukam jakiegoś osteopaty u nas. Dziękuję!
 
Nie jem produktów pochodzenia krowiego, jem tylko nabiał kozi, myślisz że to też powinnam odstawić?



A wiesz od którego tygodnia można się udać do osteopaty?

Jeszcze wczoraj na buzi pojawiła się wysypka, dzisiaj jest tego dużo więcej więc zaraz jak się obudzi i ją nakarmie to jedziemy do szpitala, żeby jakiś pediatra to obejrzał...
Ja odstawiłam zupełnie. Możesz spróbować może będzie lepiej. Co do wysypki to moja mała też ma i myślę że to jest trądzik niemowlęcy. Póki jest na twarzy i nie schodzi niżej to nie wybieram się nigdzie.
 
Ja odstawiłam zupełnie. Możesz spróbować może będzie lepiej. Co do wysypki to moja mała też ma i myślę że to jest trądzik niemowlęcy. Póki jest na twarzy i nie schodzi niżej to nie wybieram się nigdzie.

To spróbuję całkiem odstawić ten nabiał. Dzisiaj mieliśmy konsultacje z neonatologiem w sprawie tej wysypki, potwierdził że jest to trądzik niemowlęcy tylko u nas zamiast się zmniejszać to się powiększa, więc jak za 2-3 dni nie będzie poprawy to pewnie dostaniemy maść z antybiotykiem, na razie mamy smarować buzię sudocremem. W szpitalu, w którym rodziłam mogę w ciągu pierwszego miesiąca życia dziecka w każdej chwili mieć konsultacje z neonatologiem, więc wolałam się upewnić.
 
To spróbuję całkiem odstawić ten nabiał. Dzisiaj mieliśmy konsultacje z neonatologiem w sprawie tej wysypki, potwierdził że jest to trądzik niemowlęcy tylko u nas zamiast się zmniejszać to się powiększa, więc jak za 2-3 dni nie będzie poprawy to pewnie dostaniemy maść z antybiotykiem, na razie mamy smarować buzię sudocremem. W szpitalu, w którym rodziłam mogę w ciągu pierwszego miesiąca życia dziecka w każdej chwili mieć konsultacje z neonatologiem, więc wolałam się upewnić.
No nie wiem czy trzeba coś z tym robić. Pojawia się i znika, nie paskudzi się, nie ma sączenia. Wczoraj było dosyć dużo tego. Z nabiałem spróbuj choć tydzień. U nas marudzenie od 18-21. Nie mamy krzyku ale mała nerwowo ssie pierś staram się wtedy robić przerwy w karmieniu choć na 40 minut. Oddaje małą do męża a on nosi, tuli, trochę smoczka załapie. Spokojnie to wszystko mija:)
 
Nie jem produktów pochodzenia krowiego, jem tylko nabiał kozi, myślisz że to też powinnam odstawić?



A wiesz od którego tygodnia można się udać do osteopaty?

Jeszcze wczoraj na buzi pojawiła się wysypka, dzisiaj jest tego dużo więcej więc zaraz jak się obudzi i ją nakarmie to jedziemy do szpitala, żeby jakiś pediatra to obejrzał...
U nas w najgorszym momencie była zajęta cała buzia i trochę klatki piersiowej. Byliśmy u pediatry, który zapisał krem i skierowanie do dermatologa, a dermatolog zapisał inny krem i kazał się zgłosić jak się pogorszy (żaden nie zapytał o moją "dietę") . Pomogło zmniejszenie ilości nabiału ( głównie piłam dużo mleka do kawy i do rozpuszczania proszków na laktację, teraz piję roślinne), czasem pojawia się kilka krostek ale nie jest to nic strasznego.
IMG_20181215_200847.jpgIMG_20181215_200840.jpg
 
No nie wiem czy trzeba coś z tym robić. Pojawia się i znika, nie paskudzi się, nie ma sączenia. Wczoraj było dosyć dużo tego. Z nabiałem spróbuj choć tydzień. U nas marudzenie od 18-21. Nie mamy krzyku ale mała nerwowo ssie pierś staram się wtedy robić przerwy w karmieniu choć na 40 minut. Oddaje małą do męża a on nosi, tuli, trochę smoczka załapie. Spokojnie to wszystko mija:)
U nas w najgorszym momencie była zajęta cała buzia i trochę klatki piersiowej. Byliśmy u pediatry, który zapisał krem i skierowanie do dermatologa, a dermatolog zapisał inny krem i kazał się zgłosić jak się pogorszy (żaden nie zapytał o moją "dietę") . Pomogło zmniejszenie ilości nabiału ( głównie piłam dużo mleka do kawy i do rozpuszczania proszków na laktację, teraz piję roślinne), czasem pojawia się kilka krostek ale nie jest to nic strasznego.
Zobacz załącznik 969316Zobacz załącznik 969317

U nas jest tego dużo więcej na buzi, niektóre krostki podchodzą ropą. Niby nie ma diety przy kp ale pierwsze pytanie lekarza to co zmieniłam w diecie... I cały czas mam wrażenie, że tych krostek jest więcej więc nie wiem czy nie skończy się na tej maści z antybiotykiem.

Brzuszek udało się trochę opanować, espumisan czyni cuda. Już dwa ostatnie wieczory były normalne tzn. jest marudna, ewidentnie popołudniami i wieczorami ten brzuszek jest bardziej wrażliwy ale już nie ma tego przeraźliwego krzyku, sinej buzi z wysiłku i bólu. Trochę poplacze, posteka ale to już co innego niż było wcześniej
 
To spróbuję całkiem odstawić ten nabiał. Dzisiaj mieliśmy konsultacje z neonatologiem w sprawie tej wysypki, potwierdził że jest to trądzik niemowlęcy tylko u nas zamiast się zmniejszać to się powiększa, więc jak za 2-3 dni nie będzie poprawy to pewnie dostaniemy maść z antybiotykiem, na razie mamy smarować buzię sudocremem. W szpitalu, w którym rodziłam mogę w ciągu pierwszego miesiąca życia dziecka w każdej chwili mieć konsultacje z neonatologiem, więc wolałam się upewnić.
Ale z tym trądzikiem się nie walczy bo on sam znika tylko nie wiem czy po dwóch Czy po trzech tygodniach i antybiotyk tutaj jest niepotrzebny
 
reklama
U nas jest tego dużo więcej na buzi, niektóre krostki podchodzą ropą. Niby nie ma diety przy kp ale pierwsze pytanie lekarza to co zmieniłam w diecie... I cały czas mam wrażenie, że tych krostek jest więcej więc nie wiem czy nie skończy się na tej maści z antybiotykiem.

Brzuszek udało się trochę opanować, espumisan czyni cuda. Już dwa ostatnie wieczory były normalne tzn. jest marudna, ewidentnie popołudniami i wieczorami ten brzuszek jest bardziej wrażliwy ale już nie ma tego przeraźliwego krzyku, sinej buzi z wysiłku i bólu. Trochę poplacze, posteka ale to już co innego niż było wcześniej
No bo nie ma diety matki karmiącej ale dziecko może mieć na coś alergię Bo z mlekiem matki dostaję również alergeny No i teraz człowieku myśl na co może być uczulona. Ja miałam dość łatwo bo u nas problem ze skórą pojawił się w grudniu kiedy zaczęłam jeść bardzo dużo cytrusów i po odstawieniu dzięki Bogu póki co mamy spokój jeszcze nie podałam mandarynki ani pomarańcza Hubertowi bo się boję
 
Do góry