reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ciężaróweczki po in vitro

Gosia przepraszam, ale nie bardzo rozumiem, co miał wnieść do dyskusji Twój post, bo na pewno nie są to słowa otuchy albo wsparcia dla mnie. Ja nigdy nie byłam przeciwniczka cc ani tez nigdy nie argumentowalam mojego wyboru porodu sn tym, ze szybciej dochodzi sie do formy. Nie miałam wskazań do cc i od swojego lekarza dostałam kwalifikacje do porodu sn. Gdyby mi bardzo zależało miałabym cc, ale zdecydowałam inaczej wspólnie z lekarzem i nie żałuje. Pisząc ze nie doszłam do siebie miałam na myśli całokształt tj. Opuchlizne stop i dloni, a takze problem bólu podczas karmienia piersia, a nie to ze boli mnie rana po porodzie. Do tego dopadlo mnie lekkie przeziebienie zapewne na skutek osłabienia organizmu po porodzie. Polog trwa 6 tygodni i jest to optymalny czas kiedy kobieta wraca do formy. Kiedyś miałam operacje wyrostka, czyli takze temat rany cietej brzucha, szwow na brzuchu, pionizacji, etc i dochodzilam po niej do siebie około 2 tygodnie. Także to bardzo indywidualne kwestie. W ogóle dla mnie argument, ze po którymś z porodow szybciej dochodzi sie do formy, nie istnieje. Wszystko zależy od organizmu.
 
reklama
Ojjj i u nas, na forum, zaczyna się słowna przepychanka, jak na innych wątkach.
A tak było miło i rodzinnie. Ale te czasy odeszły w zapomnienie. A szkoda...
A jeśli nie można niczego napisać, ujawnić się ze swoim zdaniem, to wychodzę z założenia, że lepiej nie pisać w ogóle...
Tylko, to jest jakaś dziwna zasada, jednym można pisać, co im tylko klawiatura na palce przyniesie, a innym nie wolno nawet napisać "A".
 
lawendowy sen a co u Ciebie słychać?

U mnie standardowo zwiększenie insuliny i dołożenie jeszcze bolusa do kolacji. Nie ma to jak kłucie się 10 razy dziennie ;-).
 
Mazenka, a zależy, gdzie się ucho przyłoży :tak:
U mnie w miarę dobrze. Nie narzekam, bo zawsze mogłoby być gorzej. Czuje się tak na 4 z plusem.
Jutro mam randkę z endokrynologiem i będę go poganiać z wypełnieniem dokumentów niezbędnych do cc.

Dobrze, że chociaż u Ciebie problem ze szpitalem się rozwiązał.
A wyprawka już gotowa? Łóżeczko stoi i czeka na... No właśnie, jaka decyzja, co do imienia?
 
Ostatnia edycja:
Mazanka o jejku! podziwiam Cię, ja wiem, że jak trzeba to każda z nas da radę, ale tyle razy dziennie się kłuć i sprawdzać insulinę to jest bardzo uciążliwe. Ale z każdym dniem już jesteś coraz bliżej pożegnania z igiełkami a przybliżasz się do utulenia maleństwa :-)

Lawendowy Sen :-) powodzenia jutro na randce &&&&

Aleksandretta mnie dopadła opuchlizna nóg po cc, coś strasznego, żadne buty na mnie nie pasowały, nawet męża, a ja noszę 4 a on 42. W szpitalu chodziłam boso,do domu jechałam w croksach, bez skarpetek, na szczęście nie było tak zimno, a potem opuchlizna każdego dnia była już coraz mniejsza, ale nie pamiętam ile to trwało. Kciuki, aby jak najszybciej sobie poszła i żebyś lepiej się czuła &&&&
 
Gosia przepraszam, ale nie bardzo rozumiem, co miał wnieść do dyskusji Twój post, bo na pewno nie są to słowa otuchy albo wsparcia dla mnie. Ja nigdy nie byłam przeciwniczka cc ani tez nigdy nie argumentowalam mojego wyboru porodu sn tym, ze szybciej dochodzi sie do formy. Nie miałam wskazań do cc i od swojego lekarza dostałam kwalifikacje do porodu sn. Gdyby mi bardzo zależało miałabym cc, ale zdecydowałam inaczej wspólnie z lekarzem i nie żałuje. Pisząc ze nie doszłam do siebie miałam na myśli całokształt tj. Opuchlizne stop i dloni, a takze problem bólu podczas karmienia piersia, a nie to ze boli mnie rana po porodzie. Do tego dopadlo mnie lekkie przeziebienie zapewne na skutek osłabienia organizmu po porodzie. Polog trwa 6 tygodni i jest to optymalny czas kiedy kobieta wraca do formy. Kiedyś miałam operacje wyrostka, czyli takze temat rany cietej brzucha, szwow na brzuchu, pionizacji, etc i dochodzilam po niej do siebie około 2 tygodnie. Także to bardzo indywidualne kwestie. W ogóle dla mnie argument, ze po którymś z porodow szybciej dochodzi sie do formy, nie istnieje. Wszystko zależy od organizmu.
Chyba żle przeczytałm albo źle zrozumiałam co napisałas ja karmiłam 3 miesiace i to z dodawaniem biutelki wiec tu sie nie wypowiem bo bez sensu mnie tez nie bolały sutki ale ja karmiłam tylko troszke!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a jaki poród nie neguje tego bo moze jeden i drugi boleć ja miałam wskazanie neurologicznie i to takie oczwiste wiec tez sobioe tego nie wybrałam bo tak mi sie zachciało
 
Aleksandretta - Cyrk przedni, ale trochę to smutne kiedy najwięcej do powiedzenia mają osoby o najmniejszym doświadczeniu. Rozbawiła mnie dziewczyna, bo 21 lat i pierwszy poród przed nią, a wyzywa od różnych (typu pokraki) kobiety, które obrały inną drogę niż sn, bez położnej i znieczuleń. Odnoszę wrażenie, że dziecko ubzdurało sobie, że im więcej się nacierpi tym dziecko będzie zdrowsze, a ona będzie bohaterką :-). Cóż pozostaje tylko życzyć spełnienia marzeń.

A nasz niezawodny Jakto nawet napisał do mnie dzisiaj pw :-) taki mnie zaszczyt kopnął :-D.

Ja powiem szczerze, że podziwiam kobiety decydujące się na sn, szczególnie dziewczynę z tego forum, która jest w ciąży bliźniaczej i chciałaby rodzić sn. Każdego jest sprawą indywidualną jak chce urodzić, grunt aby był to sposób bezpieczny i bez powikłań. Sama zaczynam się obawiać jak długo będę dochodzić do siebie po cięciu. Staram się myśleć pozytywnie jednak doskonale wiem, że statystycznie dochodzenie do siebie po cesarce jest dłuższe niż po sn. Obym była w statystycznej mniejszości pod tym względem :-).

Może za parę miesięcy uda nam się znów spotkać we trzy, może z dzieciaczkami, chłopcy poznaliby córeczkę pingwinek :-). I może wtedy poznam imię Twojego synka :tak:. Ja też zdecydowałam się na 2 imiona i też myślałam w podobnych kategoriach. Dlatego zrezygnowałam z imienia Jan (które miałby syn mieć po moim tacie) bo to jest jedno z najbardziej popularnych imion od jakiś 10 lat.
Miałam na odwrót jeżeli chodzi o imiona - bo dla chłopca wybraliśmy szybko i mieliśmy kilka typów, a dla dziewczynki mąż chciał Justynkę albo Natalkę :no:, a ja Klarę.

Powiem Ci Aleksandretta , że jeszcze jakoś żyję w innym świecie, nadal nie mogę sobie wyobrazić co mnie spotka za kilka dni, że życie się zmieni o 180 stopni i nigdy nie będzie już tak samo.Dziwna jestem pod tym względem, bo nadal moje dziecko wydaje mi się wirtualne ;-). Ale cały czas przypomina mi o sobie, dzisiaj w nocy znów dopadły mnie skurcze, brzuch zrobił się jak kamień, coraz mocniejsze te straszaki.



Dziewczyny zastanawiam się nad sesją noworodkową, ale bez takich skrajności jak doniczki i skrzynki. Chcę po prostu mieć pamiątkę mojego synka z tego okresu. Robiłyście takie sesje? W jakim okresie życia dziecka decydowałyście się na taki krok?
 
Sylwia, jeśli chodzi o sesje noworodkowe, to najlepiej zrobić ją do pierwszego miesiąca życia dziecka. Wtedy dziecko śpi i łatwiej jest je ułożyć :) I jeszcze jedna ważna sprawa, pamiętaj, aby zapytać się, czy fotograf używa lampy błyskowej. Jeśli tak- to słaby z niego fotograf, no i dla dziecka jest to niebezpieczne.
 
reklama
Sylwia już niedługo i Twój synek przestanie być wirtualny, chociaż ja w szpitalu przez pierwsze 3 dni miałam jeszcze wrażenie pt: " czy to moje dziecko?" , hmmm "naprawdę jestem matką", " co teraz będzie?", "mam już przewijać, karmić itp czy może za chwilę". Jak teraz o tym myślę to śmiać mi się chce ale na prawdę tak było :tak::-D

Co do rodzaju porodu ja całe życie zarzekałam się że tylko cc, udało mi się urodzić sn i mimo że to trwało moment to wcale nie wykluczam że przy następnej ciąży zdecyduje się na cc bo poród bez problemów a komplikacji później jak po 2 cesarkach (ale to już na osobny temat). Uważam że to indywidualna decyzja każdej z nas i nikt nie powinien w to ingerować ( no może lekarz ale w niektórych przypadkach to siłą wyższa) :tak:

hehe ale elaborat mi wyszedł;-)
 
Do góry