reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ciężaróweczki po in vitro

Cześć dziewczyny.

Coleta gratuluję maleństwa.

Misia twoja Lideczka to prawdziwa lala:biggrin2:

Gotadora mam nadzieję że szybciutko cię wypuszczą na leżenie w domku. A co do jedzenia szpitalnego to powiem ci że i tak nie jest źle. nawet kawałek ogórka i arbuza dostajecie;-). jak ja leżałam u nas to na śniedania i kolacje tylko bułka albo dwie kromki i kawałeczek masła ( albo czegoś masłopodobnego). a ponieważ leżałam plackiem i to akurat w pojedynczej sali to dwa razy pani rozdajaca wogole o mnie zapomniała :baffled:przy sniadaniu i raz przy objedzie. na szczęście miałam jakieś swoje jedzonko bo mąż mi dowoził.

Kate odnośnie hemoroidów to mnie jak się zaczęły ( bolał i po kup.ce krew ) doktorek przepisał "Duphalac fruit syrop" bo miałam to przez zaparcia. u mnie na razie wystarczyło ale to pewnie zależy jak mocno ci dokuczają.

Avocado
ja mam duży problem z puchnięciem stóp i dłoni i drętwieniem dłoni. W prawej w tej chwili prawie wogole nie mam czucia. tzn. troche czuję palce ale tak jak policzek po znieczuleniu u dentysty:baffled:, a do tego w nocy mi najbardziej dokuczaja i bolą. Byłam u neurologa ale swierdził że to wynik ciąży. a w necie wyczytała że to dolegliwość ciazarnych i jest to cieśń nadgarstka. podobno trzeba przetrzymać a po porodzie samo przechodzi. na samo puchnięcie dostałam od gina "cyklo3fort" ale nic mi nie pomaga a w dodatku dostalam od nich biegunki:baffled: więc odstawiłam i muszę na nastepnej wizycie rozmawiać o czyms innym.

Pozdrawiam wszystkie mamuski i udanej niedzieli życzę:-)
 
reklama
Witajcie dziewczynki

Widzę,że miliaa i maja też przeżyły chwilę grozy. Boże ja takie chwile przeszłam wczoraj. W czwartek pojawiła się luteinka lekko zabarwiona. Na krew to nie wyglądało, ale na jakiś hmmm złuszczający się nabłonek. No nie wiem jak to opisać. Od tamtego czasu strach był przy każdej aplikacji luteiny. W dodatku w piątek zaczął pobolewać brzuch jak za długo siedziałam. Apogeum nastąpiło wczoraj, podczas aplikacji luteiny zauważyłam coś co wyglądało na mikroskrzep. Strach, panika. Komisyjnie z siostrą i mamą oraz mężem to oglądaliśmy. Przeraziłam się, byłam przekonana że to już koniec. Wpadłam w histerię, trzęsłam się cała z nerwów i krzyczałam na cały dom że znów ronię. Moja mama z mężem popłakali się. Sobota popołudniu i nie wiedziałam co robić. W końcu pojechaliśmy do szpitala zachodniego, okazało się że nie ma tam ginekologii, ale za to jest możliwość zrobienia hcg odpłatnie. Poleciałam cała zapłakana do laboratorium, panie powiedziały mi że za godzinkę będzie wynik. To chyba była najgorsza godzina mojego życia. Myślałam tylko jak poprzednim razem spadło mi hcg. Po godzinie odbieram wynik i oczom nie wierzę. Wynik 1162 mIU/ml w 14 dpt :szok:. Mina moja bezcenna, laborantka patrzyła się na mnie jak na wariatkę, a ja się z powodu całej tej sytuacji trzęsłam jak galaretka i uśmiechałam przez łzy.

O rany a teraz tak sobie myślę, że ostatnio miałam dość sucho w pochwie i może to była przyczyna, że podczas wkładania lutki zadrapałam gdzieś ściankę. Przecież biorę acard i fraxiparinę, a zawsze miałam problem z rzadką krwią. Ale i tak chyba jutro pojadę do dr. Mimo że wkładkę mam już czystą, a luteinka jest prawie w całości wchłaniana, a resztki są bielutkie.

Powiem Wam, że jak się uda to do końca ciąży osiwieję, wyłysieję, a na końcu stracę zęby:zawstydzona/y:.

Miłego dnia dziewczynki. U mnie pogoda pod zdechłym azorkiem a ból głowy odbiera mi radość z wolnej niedzieli.
 
Kate ja używam maści Posterisan.
Gotadora masakra te posiłki :szok: Wracaj prędko do domku. &&&&&&&&&&&&&&&

A ja wczoraj troszkę poszalałam na zakupach :szok: i to dla siebie... a miałam oszczędzać...
Kupiłam sobie trzy bluzeczki, dwa biustonosze (na "nowe", większe cycuchy ;-)) i dwie pary majteczek :-) Teraz takie wyprzedaże, że aż miło :tak:
Jeszcze potrzebuję jakieś krótkie spodenki albo takie do kolanka... ale w sklepie nic nie widziałam.
 
Myszki moje Kochane, pozdrawiam Was w niedzielne przedpołudnie.

Udanego odpoczynku i miłego dnia.

Macham do Was
machajaca-dlon.gif




999029_486938681403087_41795547_n.jpg
 
Sylwia, ale miałaś przeżycia. Ogromne nerwy, które temu towarzyszyły nie wpływają korzystnie na Twój stan.
Ale doskonale Cię rozumiem, bo ja to chybabym zeszła na miejscu.
Na pocieszenie powiem Ci, że na siwe włosy są super farby, a z zębami, to chyba nie muszę Ci mówić, że w razie, jak co, to przecież są implanty :-D Ale na pewno nie będą konieczne, ani farby, ani implanty :-D
Odpoczywaj Kochana i już się nie stresuj. A dla uspokojnienia wewnętrznego pojedź jutro na usg, które będzie tylko formalnością.
 
Gotadora, to są porcje głodowe. I nie wyobrażam sobie, jak człowiek ma się tym najeść. Na sam widok odrzuca.
Szczerze mówiąc ja to bym nie tknęła nic. A Ty masz przecież dostarczyć pożywienia i sobie i Maluchom.
I ciekawe, jak masz to zrobić.
Powiedz mi, udało Ci się skontaktować z bratem ciotecznym???? Donosi Ci jakieś smakołyki?
Wychodź szybko z tego szpitala. I do porodu najlepiej tam nie wracaj :tak:
 
Lawendowy tak właśnie myślę czy będzie coś widać. To będzie mój 16 dpt i obawiam się, że usg jeszcze nic nie pokaże. A siwości i braku zębów się nie boję, gorzej z wyłysieniem. Ale chyba i na to już są sposoby w stylu przeszczepy cebulek :-D.

Gotadora współczuję takiego wiktu. Nie rozumiem dlaczego tak dużo mówi się o prawidłowym żywieniu w ciąży, a oddział ginekologiczno położniczy, który powinien stanowić wzorowy przykład prawidłowego żywienia przyszłych mam daje "coś takiego".
 
Lawendowy Sen :-) dziękuje, mam jeszcze zapasy, które mąż mi kupił w piątek, teraz powinien już być w Londynie, więc nie jest tak źle, dożywiam się dodatkowo, bo jednak padłam bym z głodu na takim jedzonku. No a jutro mają mnie puścić więc sobie podjem... aaa i jeszcze wczoraj zaszła do mnie koleżanka, akurat się spisałyśmy na naszej klasie - byłyśmy przyjaciółkami w podstawówce i ona teraz mieszka w Olsztynie, ostatnio widziałyśmy się ponad 5 lat temu, no i doniosła mi też bułki :-)

Sylwia gratuluje pięknej bety, doskonale rozumiem że bardzo przeżywasz każdą krewkę, każdy niepokojący sygnał ze swojego organizmu, jeśli możesz to faktycznie pojedź do lekarza, bo lepiej jak dr powie,że wszystko dobrze, bo spokój ducha jest najważniejszy. I nie martw się, jest na pewno jak mówisz, pewnie się zadrapałaś.
 
Sylwia ale miałaś bidulko przeżycia, na szczęście wszystko jest na pewno w porządku o czym świadczy Twoja beta, ładna wysoka jest:tak: Może tak być, że te plamienie z powodu tego że się zadrapałaś. Kup sobie w aptece feminium żel z kwasem mlekowym (granatowo biała tubka), rewelacyjny środek do aplikacji tabletek dopochwowych, bez niego nie dałabym rady upchać sobie tyle tabletek;-)
 
reklama
Dziękuje Wam dziewczynki za tak miłe kolejne przywitanie :-D
Każdej życzę pięknej słonecznej niedzieli choć przynajmniej u nas się na dobrą pogodę nie zapowiada ale przynajmniej nie pada więc opcja z jakimś spacerkiem może da radę :)
Gotadora dziękuję za fluidki piękne są i życzę Ci jak najszybszego powrotu do domku,myślę że powinni do tego szpitala zaprosić Magdę Gessler ;-) aby pokazała im jak się powinno przygotowac posiłek bo to co Ci serwują to nawet na miano jedzenia nie zasługuje,całe szczeście że masz jakieś swije zapasy ;)
Sylwia na poczatek serdeczne gratulacje,wiedziałam że uda się i Tobie:tak: nie martw się bo tak jak dziewczyny piszą pewnie podczas aplikacji tabletek się zadrapałaś,życzę Ci kochana dużo spokoju i trzymam kciuki!!!
 
Do góry