reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ciężaróweczki po in vitro

Hej dziewczyny, od dawna was podczutuje z zza krzaków, chuste przerabiałam i polecam. Możesz w niej nosić od urodzenia do 15kg, ale musisz umieć to dobrze zrobić - minn podwinąć dziecku miednicę. Korzystałam z doradcy chustonoszenia bo bałam sie wiązać z YT 😊 Fajne są chusty little frog mam dwie jedna moja druga męża (różna dlugosc)
Ale super - od jutra bede sie wdrazac w temat. Dzieki bo dokladnie o to mi chodzialo ;)
 
reklama
Ja na drugi dzień po porodzie czułam się dobrze i mogłam wszystko robić.
Krocze czyli jakieś ciągnięcie i opuchlizna ok 3tyg dawały mi w kość, ale nie na tyle by np nie wyjść na spacer 🙂 urodziłam 17.50 a 21 byłam sama pod prysznicem, miałam mega kijowe łóżka na porodówce bo były wysokie na wajchę a nie na pilota i musiałam zeskakiwać i wskakiwać co przy niemowlaku i uczuciu, że masz poharatane tam na dole nie jest zbyt fajne.
Ja rodziłam sama i byłam w szpitalu sama więc jak na drugą dobę wyszlam i mąż został z Kubusiem, a ja poszłam pod prysznic i spakan w swoim wygodnym łóżku to już było cudownie 😛
Więc tu na pewno dużo zależy od samopoczucia kobiety po porodzie, no ale ja nie mogę narzekać na połóg.
Za to poród to był dramat, krótki ale dramat, zrobiłam taki cyrk tam, że chyba wisiali moje zdjęcie jako największej panikary roku :-D lekarka przy porodzie powiedziała, że jeszcze raz ja kopnę i będę sama rodzić 😅
😂 😂 😂 😂 😂 😂 😂 😂 😂 jezusie to co tam sie działo? Czyli tak baardzo bolało? Ile to trwa? JA o prodzie mysle dniami nocami 😰 ale z dziewczynami na priv wiem ze nie jestem sama ;)
 
No wlasnie chodzi mi o chuste tak zebym mogla z mała schodzic sobie bezpiecznie po schodach na doł do kuchni - caly czas mysle ze u nas w domu to bedzie problem. No bo sypialnia, pokoik małej i lazienka wszystko na gorze i tam spedzam najwiecej czasu a jednak do kuchni musze schodzic na doł no i zeby z domu wyjsc tez musze zejsc ;) Dziewczyny a kiedy poszlyscie pierwszy raz na spacer?
A nie mas mozliwosci jakos tak sie no na miesiąc przeorganizować, zeby moc egzystować cały dzien na dole i np tylko na noc idc na gore? Bo faktycznie chodzenie po schodach z noworodkiem to nie najprostsza sprawa.
 
😂 😂 😂 😂 😂 😂 😂 😂 😂 jezusie to co tam sie działo? Czyli tak baardzo bolało? Ile to trwa? JA o prodzie mysle dniami nocami 😰 ale z dziewczynami na priv wiem ze nie jestem sama ;)
Ja miałam wywoływany i im tam płakałam, że nic się nie czuję i nie ma skurczy bo o 9 dostałam oxy i do 14 nic, aż w końcu pojawiły się regularne skurcze, ale pomyślałam że jak mnie to nie boli to nie urodzę. No to lekarka ok przebijamy wody płodowe. I wtedy zaczęła się jazda. Od 15 do 17.50 więc 2h50min cały poród, ale ostatnie 1h20min najgorsze, bo wcześniej jeszcze sobie zdj na piłce robiłam więc nie mogło być tak źle 😅 nie spodziewałam się że tak tragicznie to zniosę, ja nie czułam skurczy, jak pytały czy idzie skurcz to ja mówiłam, że czuje jakbym ciągle miała skurcz więc nie miałam jak w opowieściach że skurcz i odpoczynek, parlam sama kiedy miałam siłę aby się to już skończyło.
Dały mi ręką dotknąć włoski, ale niestety byłam tak wykończona i pewna, że nie dam rady, że nie pomogło mi się to zmobilizować jak to opisują położne.
Jedna lekarka mi ręką pomogła przy parciu aby Kuba wyszedl- nie tak, jak piszą nieraz że się położyła na brzuchu, tylko posuwistym ruchem przedramienia przesunęła w momencie kiedy ja parlam i wtedy urodził się Kubuś. Gdyby nie pomoc położnych i 2 lekarek, nie dałabym rady.
Nie maialm znieczulenia, bo akurat nie było anestezjologa więc to mnie w trakcie jeszcze przestraszyło, no i tak jak mówię w wywoływanym poród trwa krócej, ale boli dużo intensywniej i mocniej.
 
A nie mas mozliwosci jakos tak sie no na miesiąc przeorganizować, zeby moc egzystować cały dzien na dole i np tylko na noc idc na gore? Bo faktycznie chodzenie po schodach z noworodkiem to nie najprostsza sprawa.
No mam niby ale wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy mam wlasnie na gorze. Na dole jest Łukasza gabinet, salon kuchnia i malenka jadalnia. Z saolnu praktycznie wcale nie korzystamy atylko jak mamy gosci. A i latem wiecej czasy spedzamy na dole. Bo wtedy taras calymi dniami jest otwarty. No ija w kuchni rzadze ale i tak cale zycie mam zorganizowane na gorze . Sypialnia to moje krolestwo, tam mam wsyztsko niby taki maly solonik ze stolem i zaraz za sciana ten pokoik dla Natalki. Takze bedzie ciezko. Schody sa wszedzie i na gore i do wejscia do domu nawet do wejscia przez taras i juz sie zastanawiam jak to bedzie z wozkiem?
 
No mam niby ale wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy mam wlasnie na gorze. Na dole jest Łukasza gabinet, salon kuchnia i malenka jadalnia. Z saolnu praktycznie wcale nie korzystamy atylko jak mamy gosci. A i latem wiecej czasy spedzamy na dole. Bo wtedy taras calymi dniami jest otwarty. No ija w kuchni rzadze ale i tak cale zycie mam zorganizowane na gorze . Sypialnia to moje krolestwo, tam mam wsyztsko niby taki maly solonik ze stolem i zaraz za sciana ten pokoik dla Natalki. Takze bedzie ciezko. Schody sa wszedzie i na gore i do wejscia do domu nawet do wejscia przez taras i juz sie zastanawiam jak to bedzie z wozkiem?
To szukaj wozka lekkiego, latwo skladalnego.
No rozumiem, ze nie latwo byloby sie przeorganizowac, ale ja mysle ze swojej wygody na te pierwsze tygodnie warto. Pomijajac juz,.ze mozesz roznie cc zniesc i wtedy chodzenie po schodach kilka razy dziennie może byc slabym pomyslem.
 
Ja miałam wywoływany i im tam płakałam, że nic się nie czuję i nie ma skurczy bo o 9 dostałam oxy i do 14 nic, aż w końcu pojawiły się regularne skurcze, ale pomyślałam że jak mnie to nie boli to nie urodzę. No to lekarka ok przebijamy wody płodowe. I wtedy zaczęła się jazda. Od 15 do 17.50 więc 2h50min cały poród, ale ostatnie 1h20min najgorsze, bo wcześniej jeszcze sobie zdj na piłce robiłam więc nie mogło być tak źle 😅 nie spodziewałam się że tak tragicznie to zniosę, ja nie czułam skurczy, jak pytały czy idzie skurcz to ja mówiłam, że czuje jakbym ciągle miała skurcz więc nie miałam jak w opowieściach że skurcz i odpoczynek, parlam sama kiedy miałam siłę aby się to już skończyło.
Dały mi ręką dotknąć włoski, ale niestety byłam tak wykończona i pewna, że nie dam rady, że nie pomogło mi się to zmobilizować jak to opisują położne.
Jedna lekarka mi ręką pomogła przy parciu aby Kuba wyszedl- nie tak, jak piszą nieraz że się położyła na brzuchu, tylko posuwistym ruchem przedramienia przesunęła w momencie kiedy ja parlam i wtedy urodził się Kubuś. Gdyby nie pomoc położnych i 2 lekarek, nie dałabym rady.
Nie maialm znieczulenia, bo akurat nie było anestezjologa więc to mnie w trakcie jeszcze przestraszyło, no i tak jak mówię w wywoływanym poród trwa krócej, ale boli dużo intensywniej i mocniej.

:o:o:o:oo_Oo_Oo_Oo_Oo_Oo_Oo_Oo_O to straszne - ja tez napewno nie dam rady sama :frown:
 
reklama
To szukaj wozka lekkiego, latwo skladalnego.
No rozumiem, ze nie latwo byloby sie przeorganizowac, ale ja mysle ze swojej wygody na te pierwsze tygodnie warto. Pomijajac juz,.ze mozesz roznie cc zniesc i wtedy chodzenie po schodach kilka razy dziennie może byc slabym pomyslem.
Jak slabo zniesc??? Ciezko mi bedzie chodzic? :szok::oops::oops: Wszedzie pisza i mowia ze po 12 godzinach sie wstaje. A ty jak dlugo to musialas znosic?
 
Do góry