reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ciężaróweczki po in vitro

reklama
Kurczę Dziewczyny, nie zazdroszcze Wam obsługi w szpitalu. Ja miałam duuuuzo szczęścia. Na oddziale same suuuuper położne. Raz tylko była gorsża zmiana, baba przy mnie i przy innych matkach trzasnęła dwa wózeczki z dziećmi o siebie i wydarła sie na dzieciaczki. Ma szcżescie, ze to nie było moje dziecko, ale i tak dałam jej odczuć, stałam jej nad rekami i patrzyłam co robi z miną, ze zaraz ją rozszarpię. Zakumala, bo od tej pory mnie unikała jak ognia. Ale pozostałe dziewczyny do rany przyłóż. Wlasnie dzis wychodzimy i ide do sklepiku kupić im bombonierki, bo naprawdę nigdy bym sie nie spodziewała tak fantastycznych pielęgniarek. Acha! I to nie są w żaden sposób opłacone pielęgniarki.

Kasik, Finesse - ale piekne brzuszki. Cuuuudo!
 
A ja juz po KTG.. podlaczyli mi tez kroplowke z magnezem i nospa..przez te moje skurcze...i leze sobie sobie.. obawiam sie ze nie dotrwam do terminu cc
 
Kotuska tak myślałam, że Cię wypiszą. Co do bałaganu w papierach w szpitalach to niestety jest to chyba normą wszędzie. Nie martw się wagą dziecka. rośnie skokowo i nie jest powiedziane, że będzie nadal przybierał na wadze tak dużo. Mój w ciągu poprzednich 3 tygodni przytył prawie kilogram a przez kolejne 4 tygodnie niecale 800 g więc nie ma reguły.

Smerfeta rodzina ma rację, przypuszczam, że nie chce Ci się pisać skargi ale właśnie dlatego takie rzeczy się dzieją i nic się nie zmieni jeżeli nie będziemy reagowały. Mówię tu o zwłaszcza o opiece po cc. Ja mam zamiar napisać o niedopuszczalnych, średniowiecznych warunkach w szpitalu. Do tego nawet nas namawiał lekarz neonatolog bo szpital strasznie odwleka remont a przecież nie może tak być, że na 24 miejsca jest jeden prysznic, to skandal, gdzie jest sanepid i unijne wytyczne. Gdyby każda pacjentka napisała to w końcu musieliby się tym zająć, może nam to już nie będzie potrzebne ale niech następne kobiety leżą w przyzwoitych warunkach. Kobieta po porodzie i tak czuje się niekomfortowo a jeszcze musi paradować po korytarzu z olbrzymymi wkładami między nogami i czatować na wolny prysznic. Szkoda, że nie ma tv w salach bo pewnie podczas wieczornych seriali byłby wolny ;-):-D
 
Cześć Dziewczyny, podczytuję Was od jakiegoś czasu i postanowiłam się "ujawnić". Mam 33 lata i jestem w upragnionej ciąży po 5 latach trudnej i nierównej walki. Udało nam się podczas drugiego ICSI. Teraz jestem jeszcze bardziej przerażona. Nie wiem jak mam przetrwać te 9 miesięcy. Dochodzę do wniosku, że stres związany z trudnością zajścia w ciążę jest niczym w porównaniu z tym co czuję kiedy się udało.
 
Genna, te białe 1 mają wycięcie, bo aż sprawdziłam - ale to już Kasik Ci odpisała :-)
Kotuska o kurczę, tak myślałam, że Cię wypiszą, no ale w państwowych nie trzymają za długo. No ale ten burdel w papierach to jakieś nieporozumienie. Co prawda mnie przyjęli z zagrożeniem przedwczesnego porodu, a wpisali na wypisie dolegliwości ciążowe :eek:. A lekarz nie może dać Ci skierowania na cc i ustalić termin żebyś nie męczyła się sn? Maluch może zwolnić z wagą, ale mój lekarz powiedział, że jak moja będzie miała ok 3500g to zrobi mi cc. A jak masz czekać jeszcze 2 tyg, to może i tyle synek będzie miał.

smerfeta, współczuję Wam warunków i połoznych w szpitalu. Ale nie wiem czy u mnie nie będą takie same. Bo różne się trafiają, ale jak leżałam teraz na porodówce, to wszystkie były bardzo sympatyczne, oprócz 1 zołzy, na patologii też były super. No ale jeszcze nie wiem jak na położniczym z noworodkami. Tam podobno różne rzeczy się dzieją, więc może to jest przypadłość większości państwowych szpitali.

dagpio - witaj i gratuluję szczęścia w brzuszku :) Po pozytywnej becie i prawidłowym wzroście myślałam, że się uspokoję jak zobaczę serduszko, ale tak się nie stało. Także trochę lepiej było jak poczułam ruchy dziecka, natomiast mimo wszystko jest strach o dziecko i tak już chyba zostanie nam nie tylko w ciąży ale też po ciąży zanim się nie usamodzielni :)
 
dagpio witam i gratuluje. Dla pocieszenia jak sie urodzi tez nie bedziesz wcale spokojna bo człowiek sie denerwuje cale zycie. Tylko pamietaj ze Twoj stres = stres dla dziecka wiec lepiej tego unikac :-):-)


Tak jak Magda mówi temat szczepień to temat rzeka... Ja szczepiłam jak sońka miała 7 tygodni i 5 dni. Tylko podobno jest tak ze jak zdecyduje sie człowiek raz na płatną to juz nie mozna wrocic do tych na nfz. Wiec lepiej sie zastanowic dwa razy.
 
reklama
bziumelka naprawde? Kurczę chciałam mieć płatną szczepionkę żeby nie kłuć małej kilka razy, ale myślałam, że później to normalnie na nfz można. A to jest chamstwo . Naprawdę trzeba przemyśleć temat szczepień
 
Do góry