wg mnie za duzo mleka. Duzo za duzo. 3 posilki u niego to mleko, a ma prawie 3 lata, pol litra mleka w ciagu dnia, ja bym na pewno tu zredukowala i przede wszytskim te butle w ciagu dnia. On ma pelen zoladek, ale pelen plynu, nie dziwne, ze nie ma ochoty jesc. No i coz - sorki, nie zjadles, nie ma wyjscia. Nikt go nie oszukal, peosta zasada, najpierw jemy, potem wychodzimy czy idziemy sie bawic czy co tam. Trzylatel doskonale rozumie juz zasady, ale to musza byc zasady jasne i musi byc konsekwencja. Czyli jesli mowie: jemy obiad, a potem plac zabaw. Nie jemy, nie idziemy. To tak musi byc za kazdym razem, zeby rozumial zwiazek przyczynowo-skutkowy. Inaczej logiczne, ze to abstracja, jesli raz robimy to co mama powiedziala, a raz nie, bo placzem wymusilem cos innego.
A i ja wiem, ze to brzmi tak jakbym Bog wie co wiedziala, wymadrzala sie i wogole. Nie jest tak. Moje macierzynstwo jedt bardzo niedoskonale, pelne bledow, ale sa pewne rzeczy, ktore wg mnie funkcjonuja zawsze, tymi rzeczami w przypadku dzieci sa np rutyna i konsekwencja. Wg mnie bardzo duzo mozna tym wypracowac i bardzo sobie ulatwic zycie, choc poczatki sa trudne.