Sylwia :-) masz niezłe stadko no i gratuluje odebrania porodu suni. A małżonek zapewne już zaczyna się denerwować, mój również już na początku wszystko przeżywał, ale teraz jest tak zajęty pracą i z dala ode mnie,że się chyba mniej denerwuje ... mam nadzieje,że zdąrzy przyjechać choć nas do szpitala zawieść i potem odebrać bo normalnie z każdym dniem jego termin przyjazdu się oddala ...
miłego dnia dziewczyny :-)
miłego dnia dziewczyny :-)