Podejście do żłobka córka miała dwa razy. Pierwszy raz miała rok i 4 miesiące. Płakała sporo i po akcji jak opiekunka "ciągnęła" ja za rączkę w mojej obecności zrobiłam przerwę prawie na rok. Za rok poszło gładko ale trafiła do innej grupy a tamtą babę zwolnili.
Syn nie chodził do żłobka, mając trzy lata poszedł do przedszkola. Gdybym miała porównać to adaptacja w przedszkolu syna i córki przebiegła bardzo podobnie.
Kompletnie nie widzę różnicy w rozwoju dzieci. Przecież nie trzymałam syna całe dnie w domu, wychodziłam na spacery i w sezonie sporo czasu spędzał na placu zabaw. Przebywanie z opiekunem jeden na jeden wcale nie musi być złe. Moja córka jest bardzo wrażliwa, myślę że byłaby zachwycona gdyby miała uwagę tylko jednej osoby. Ponadto wpychanie dzieci w tryby instytucji budzi we mnie wewnętrzny sprzeciw, w sensie od początku mały człowieczek musi podporządkować się pewnym regułom, w domu dzieci mają więcej swobody, opiekun nastawiony jest na spełnianie oczekiwań dziecka.
Kurcze przykre że twój syn miał wypadek w żłobku
aaaa i nie wiem jaki macie tam system ale dziecko w wieku 2.5 l to lepiej od razu zapisać do przedszkola. Moja córka woli 100 razy bardziej przedszkole niż żłobek.