Kajtek średnio. Cały tydzień walczę z rzadką kupą i chyba przez to płakał mocno w tym żłobku. W tym tygodniu byl tylko 2 i pol dnia. Pół, dlatego bo panie dzwoniły po dwóch godzinach ze nawet na rekach placze to go zabralam. Kazałam im w takich sytuacjach dzwonic, bo dopóki mam wolne to sobie moge na to pozwolić. Brzuszek go chyba bolał przez te rozwolnienie bo w nocy tez mi plakal i kal zrobil mega kupe to sie od razu uspokoił. Byłam u lekarza, daje mu jakiś proszek i jest o wiele lepiej. W poniedziałek go już puszczęczubek a jak Kajtuś ? Boże za 5 dni rooook
reklama
aż mi się płakać chce śliczny blondasekPatrzcie jaki on jest biedny w tym żłobku . Panie codziennie wstawiają zdjęcia co maluchy robiły. Nie mogę patrzeć na te zdjecia
Karpatka89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Maj 2021
- Postów
- 201
Co za smutasek… serce się kraja z czasem się zaadaptuje. Nie ma co tez gdybac, jak musisz wrócić do pracy. U nas tak było ze Kuba miał chyba 18 miesięcy jak spróbowaliśmy przygodę ze żłobkiem i trwało to 4 dni, max do godziny, ale płacz bez przerwy, non stop wiec po 4 dniach odpuściliśmy i stwierdziliśmy ze go nie dajemy, ale nam się udało wymieniać opieka i ja po prostu chodzę na popołudnia i wieczór do pracy.Patrzcie jaki on jest biedny w tym żłobku . Panie codziennie wstawiają zdjęcia co maluchy robiły. Nie mogę patrzeć na te zdjecia
Ale wiem co przeżywasz, myśle ze jak pobędzie tam kilka dni to będą dni ze płaczu będzie mniej i nauczy się ze wracasz po Niego.
Co do zdjęć to się nie dziwie ze przezywasz, ale to chyba nie jest wporzadku robić zdjęcia dziecku jak jest takie zapłakane i jeszcze to gdzieś wrzucać. Czy tylko Ty masz wgląd do tego? No my jako dorośli raczej nie wrzucamy zdjęć kiedy czujemy się zle do internetu.
Dzieci do pewnego czasu potrzebują mamy taty i domu, kiedy są większe potrzebują rówieśników dzieci do zabawy na dłużej niż 3-3 godziny, na moimi przykładzie oby dwie ok 3 roku życia, wtedy poszły do przedszkola. Są dzieci które uwielbiają żłobki, przedszkola i się szybko aklimatyzują inne niestety nie. Ja byłam w domu do 3 roku życia minimum jest ciężko ale coś za coś.Patrzcie jaki on jest biedny w tym żłobku . Panie codziennie wstawiają zdjęcia co maluchy robiły. Nie mogę patrzeć na te zdjecia
Artemida90
Fanka BB :)
Są miejsca gdzie żłobek/niania to obowiązek i niestety już od 3 miesiąca życia chyba ze kobieta się zwolni z pracy. Macierzynski 16tyg (gdzie zaczynasz go od 34-36tc) a wychowawczy pół roku. A potem praca i nie ma zmiłuj albo zwolnienie i życie bez pracy i zarobków. Wiec dziecko tu nie ma za wiele do powiedzenia. Musi się przyzwyczaić.Dzieci do pewnego czasu potrzebują mamy taty i domu, kiedy są większe potrzebują rówieśników dzieci do zabawy na dłużej niż 3-3 godziny, na moimi przykładzie oby dwie ok 3 roku życia, wtedy poszły do przedszkola. Są dzieci które uwielbiają żłobki, przedszkola i się szybko aklimatyzują inne niestety nie. Ja byłam w domu do 3 roku życia minimum jest ciężko ale coś za coś.
I to niestety k.... szkoda i dziecka i matki, 3 miesiące to mega wcześnie.Są miejsca gdzie żłobek/niania to obowiązek i niestety już od 3 miesiąca życia chyba ze kobieta się zwolni z pracy. Macierzynski 16tyg (gdzie zaczynasz go od 34-36tc) a wychowawczy pół roku. A potem praca i nie ma zmiłuj albo zwolnienie i życie bez pracy i zarobków. Wiec dziecko tu nie ma za wiele do powiedzenia. Musi się przyzwyczaić.
Artemida90
Fanka BB :)
ale nie ma problemu z adaptacja, ja odważyłam się posłać jak miał rok, kombinowalam i ryzykowalam zwolnieniem z pracy zeby tylko jeszcze go potrzymać w domu. Ale już drugi rok chodzi do opieki. Od zeszłego roku do innej i dopiero od kilku tygodni jest w miarę. Ale zaczynaliśmy wszystko od nowa. Po weekendzie i tak jest „reset ustawień” i nie chce się rozstać. Ale nie ma wyjścia bo do pracy muszę chodzić by za coś zyc.I to niestety k.... szkoda i dziecka i matki, 3 miesiące to mega wcześnie.
reklama
Rok to jeszcze można zrozumieć,ale 3 miesiące to mi się głowie nie mieści. Mam koleżankę która dała dziecko do żłobka tylko dla tego że nie chciała rezygnować z wakacji zagranicznych parę razy do roku i nowego samochodu.ale nie ma problemu z adaptacja, ja odważyłam się posłać jak miał rok, kombinowalam i ryzykowalam zwolnieniem z pracy zeby tylko jeszcze go potrzymać w domu. Ale już drugi rok chodzi do opieki. Od zeszłego roku do innej i dopiero od kilku tygodni jest w miarę. Ale zaczynaliśmy wszystko od nowa. Po weekendzie i tak jest „reset ustawień” i nie chce się rozstać. Ale nie ma wyjścia bo do pracy muszę chodzić by za coś zyc.
Podobne tematy
Podziel się: