reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ciężaróweczki po in vitro

Poczekaj jak pójdzie do przedszkola, padniesz na zawał. Moja drugiego dnia dostała serek typu Monte, to było drugie śniadanie. Akurat odbierałam wcześniej i dostała na wynos. Zjadła w kilka sekund. Niestety prawie w każdym przedszkolu dają takie "coś" do jedzenia, całe szczęście raz czy dwa razy w tygodniu ale i tak planuje na zebraniu poruszyć kwestię tych drugich śniadań.
Mój pójdzie do żłobka póki co, ale menu jest do wyboru, całe szczęście bez takich ulepszaczy. Jednak niestety jak przeglądałam żłobki to byly i drożdżówki na 2 śniadanie, nie uchronię go przed wszystkim, ale chce żeby uczył się od małego zdrowych nawyków skoro my tak jemy i nie ma w domu słodyczy, chrupek itp to wiadomo i on nie je, nigdy nie pił soku tylko wodę, ostatnio dałam spróbować sok i pluł, nie chciał pić.
 
reklama
Hymmm jest po prostu inaczej. Tak trochę jak w przedszkolu. Moje dziewczyny miały termin na 21 sierpnia jest wrzesień mają ponad rok. Jest to grupa roczniakow.
Nie ma łóżeczek dla dzieci są leżaczki. Jak zapytałam czy one nie spadną itp. No cóż, niskie są. Panie będą pilnować na sali. Ale w prywatnym dzieci padały i przenoszone były do łóżeczek.
Dzieci mają pic z kubeczków. Jedzą łyżkami i najlepiej same. Różnie to wychodzi są starsze co jedzą, ale duzo ładuje na podłodze i takie jak moje co nie jedzą same. Moim zdaniem to wcześnie.
Obiady są jak dla zwykłych ludzi. A moje dziewczyny na sloikach i jedzą chrupki, ale takich twardych rzeczy jak surowy ogórek w plasterkach czy rzodkiewka to nie. Talerze są normalne a nie plastikowe. Krzesełka drewniane. Na podłodze parkiet, jedno dziecko już się poślizgnęło. U syna były wszędzie wykładziny. To ja decydowałam co chce dziecku dać czy słoik czy catering. Tez miał roczek. Nie ma bujaczkow, krzesełek do karmienia itp. Taki standard jak w przedszkolu a przyjmują dzieci od roku. Syn tam chodził jak miał 2 lata. Myslalam ze te sale są lepiej przystosowane dla takich maluchów.
No, ale Panie co były 5 lat temu nadal tam pracują. A syn był bardzo zadowolony.
dla mnie to brzmi jak zlobek niestety. Jak mozna od roczniaka wymagac samodzielnosci? Jak moze nie byc lozeczek i bujakow? Dla mnie to dosc dziwne i nieodppwiedzlane, bo to brzmi jakby ta przestrzeb nie byla dopasowana do wieku dzieci…
Daj znac jak dziewczynom poszlo.
My w pon tez zaczynamy nowy zlobek, panstwowy. Niestety nie z wyboru wiec mamy troche lepsze traktowanie, ale i tsk jestem mocno sceptyczna…
 
Mój pójdzie do żłobka póki co, ale menu jest do wyboru, całe szczęście bez takich ulepszaczy. Jednak niestety jak przeglądałam żłobki to byly i drożdżówki na 2 śniadanie, nie uchronię go przed wszystkim, ale chce żeby uczył się od małego zdrowych nawyków skoro my tak jemy i nie ma w domu słodyczy, chrupek itp to wiadomo i on nie je, nigdy nie pił soku tylko wodę, ostatnio dałam spróbować sok i pluł, nie chciał pić.
W żłobkach są zupełnie inne wymagania co do solenia potraw. U nas było bez cukru i soli, czasem jakieś slodziwo, miód. Ja do tej pory sporo potraw gotuję bez soli i sama polubiłam, mąż tylko narzeka ale i tak zje, przecież oddzielnie nie będzie makaronu gotował 😜
W przedszkolach lipa, drugie śniadania to często porażka. U nas dziś chałka, mleko, arbuz, woda/ herbata bez cukru do picia. Jutro kisiel, ananas, mleko smakowe! herbata/wodq. W czwartek mufinka, mleko, winogrono. Piątek kanapki samodzielnie robione przez dzieci (deska serów+ warzywa). No tak średnio.
 
U nas dziś płacz. Przebrałam jak tylko najszybciej się dało, zaprowadziłam do sali, a tam pani oblepiona płaczącymi maluchami. Na plus, że jednak wstała i wzięła córkę za rączkę.
U mnie od rana cyrk a nawet do zlobka nie poszły jeszcze. Sabina dusza towarzystwa dzisiaj kłębek nerwow i o wszystko histeria. Janina jak zwykle diablica, ale położyła się na drzemkę kilka godzin wcześniej, może pójdą gotowe na wyzwanie jakim jest adaptacja 🤷‍♀️Jak się dobrze wyśpią.
 
U mnie od rana cyrk a nawet do zlobka nie poszły jeszcze. Sabina dusza towarzystwa dzisiaj kłębek nerwow i o wszystko histeria. Janina jak zwykle diablica, ale położyła się na drzemkę kilka godzin wcześniej, może pójdą gotowe na wyzwanie jakim jest adaptacja 🤷‍♀️Jak się dobrze wyśpią.
Wyspane i najedzone, to podstawa. Trzymaj się Mamo! dawaj znać jak poszło :)
 
reklama
U nas dziś płacz. Przebrałam jak tylko najszybciej się dało, zaprowadziłam do sali, a tam pani oblepiona płaczącymi maluchami. Na plus, że jednak wstała i wzięła córkę za rączkę.
ooo to faktycznie u nas ciocia odbiera z szatni na spokojnie; nawet mowia zeby poczekac przed szatnia gdy jest juz kilka osob zeby nie bylo harmidru...

Tata odebral, już jest ok. Ponoć jak ja ciocia zabrała od dzieci to się uspokoiła. Także, teraz samobiczowanko że mogłam więcej z nią przebywać z grupą dzieci gdzieś...🤷‍♀️
 
Do góry