reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Ze Staraczek 2013

suseł - u mnie się w sumie zaczęło wieczorem, ale nie ze bolało tylko brzuch robił się twardy (może to skurcze były tylko ja tak czułam:crazy:)
tak inaczej mi było (było 3 dni po terminie) ok 22 godz odszedł czop, potem posiedziałam do 2 rano na necie i się położyłam spać, rano dalej było dziwnie wiec wzięłam długi ciepły prysznic i brzuch nie przestawał twardnieć tylko ze nie było to regularnie a tak co 10 min, to co 3min, co 7min....

Potem jajecznice duzaaa zjedliśmy, mąż posprzątał dom i się zebraliśmy ale i tak nie byłam pewna czy to to.
Jak już dotarłam na porodówkę to się mnie pytają z czym do nich a ja ze chyba rodzę, a oni jak chyba to mowie nie wiem nie rodziłam a brzuch się spina, wzięli mnie na badanie a tam 5cm:szok:

Z perspektywy czasu wiem ze jakbym pojechała wieczorem to by mnie już zostawili a ja właśnie bardzo nie chciałam w szpitalu siedzieć naście godzin no i nie siedziałam.
A dlatego teraz mam stres ze nie zdążę ;-), a jeszcze pod koniec porodu czekała kiedy będzie strasznie bolec bo na jakaś masakrę byłam nastwiona, jak już urodziła to mowie do męża no i ze już że tyle o co to halo. Także można mieć pozytywne wspomnienia z porodówki tez.
No i nie powiem że nie bolało bo bolało ale bolała chwile na skurczu (na KTG wiedzieliśmy jaki) a przy przy przerwie nic, do przeżycia w każdym razie.
 
reklama
Goska a co tam, wszystko się wyciszyło, więc dalej czekamy i powoli na głowę dostaję:) ale mam nadzieję, że u mnie będzie tak, że nagle się zacznie, bez wielkich oznak wskazujących, że zbliża się i będzie też szybko:):) - ale nie w aucie:)
 
Ludzik ja urodziłam 40t3d córkę i nie było raczej żadnych oznak, jedynie co mnie doprowadzało do szału to telefony 15 razy na dzień, a dzwonili nawet ludzie których kilka lat na oczy nie widziałam - taka atrakcja jak ktoś ma termin
 
mnie już denerwują telefony:) na szczęście teściowa dzwoni do mojego męża z tym pytaniem:) wczoraj zadzwoniła do niego i zapytała czy już nie urodziliśmy:) Chciałam zabrać mu telefon i powiedzieć, ze tak, ale trzymamy to w wielkiej tajemnicy:) ale wszyscy dookoła to samo, jak się czujesz i czy coś się szykuje!!! a skąd mam wiedzieć:) z resztą najlepsze są osoby, które niedawno były w ciąży i zadają to samo pytanie, a jak były w tej sytuacji to same były zirytowane:)

I najlepsze, jak będziecie jechać na porodówkę to dajcie znać:) wrzucę na fb informację, że jedziemy na porodówkę:), co bym o nikim nie zapomniała:)
 
Susel - teraz nic nie ma. Nawet się śmiałam, że a może ma jakieś robaki (choć niewychodząca).
A wtedy zanim była teza, że to od stresu, choć mówiłam od początku, że najpierw zaczyna się wydrapywać, a dzień/ dwa później jest ruja (miała często, wet w końcu stwierdził, że to podchodzi pod ruję permanentną). To zanim wet w końcu przyznał, że to od stresu, to przeszła różne leki i zastrzyki - bo pokarmowe, bo grzybicze, bo hormonalne, bo może świerzb - inny wet nawet oglądał wyskrobiny pod mikroskopem - a kasa leciała. No i po kastracji przestała się wydrapywać do krwi.
Tak sobie myślę, że a może do tego panikowania przyczyniło się moje kilkudniowe prasowanie i rozłożona deska. Bo głupol się jej w sumie boi odkąd Finka na nią wskoczyła i spadła razem z nią na Tusię ;-) Choć obstawiam, że jakiś robak ją użarł i teraz się cyka. Liczę, że przejdzie szybko i to taka chwilowa faza.

Te tygodnie na początku się dłużą, ale sama zobaczysz jak szybko Ci to zleci i w kwietniu będziesz cudować jak my teraz, co by szybciej urodzić :-p

Ludzik - no no. To fajnie zaczęłaś dzień :rofl2:

Gosiak - super poród! Życzę Ci równie przyjemnego tym razem! I ładny brzusio!

Asia - to, kurczę, trzeba dać znać albo Kini albo Malusiolce, by poprosiła adminkę o dodanie. Ale coś dziewczyny nas rzadko odwiedzają :-(

Wątpliwości - kurczę, no ja wiem, że faceci ciężko przeżywają to badanie, ale my przecież okazujemy nasze niunie co wizytę. Nasze badania długo trwają i często wymagają określonego dnia cyklu. Znajoma rok czasu walczyła z mężem o badania, a w rezultacie okazało się, że problem jest po jego stronie i stracili kolejny rok. Gdy poznali przyczynę, to udało się go podleczyć i przejść z sukcesem invitro. Może kup mu suplement jakiś (ponoć dobry jest Androvit). Czytałam, że badałaś hormony tarczycy, a może jeszcze warto zbadać te przeciwciała tarczycowe (anty-TG, anty-TPO)? Ale życzę Ci, żeby to wszystko nie było potrzebne i szybciutko bocian przyniesie Wam fasolkę.

Agamemnon - czyli wszystko po Twojej myśli i zapowiada się, że mężu zdąży :happy:



Wczoraj byliśmy na spacerku w lesie. Nie dałam rady nawet pół godziny spacerować. Dyszałam jak stara otyła baba
shocked.gif.pagespeed.ce.zTDkkC3Wvr.gif
A P. mi się zirytował, że już mam dość. Od przedwczoraj wróciły moje braxtony. Juuuupi
laugh.gif.pagespeed.ce.Ef0GmO-8PG.gif

Dziś obudziłam się koło 6 rano z bólem w krzyżu promieniującym na brzuch, aż mnie mdliło i myślałam, że a może (parę dni temu miałam podobne i nic nie oznaczały), ale później obudziłam się już bez tego bólu. No trudno.

Nie mogę dostać nigdzie herbatki z liści malin
shocked.gif.pagespeed.ce.zTDkkC3Wvr.gif
Obdzwoniłam sporo aptek. Nawet w zielarskim nie było. Zdziwiona jestem
baffled5wh.gif.pagespeed.ce.aA6MwztLt7.gif

O, i mój brzuchol sprzed tygodnia i to moje 111 cm w najszerszym miejscu:
DSC_4964.jpg
A na zamkniętym wklejam inną z buziolem.
 

Załączniki

  • DSC_4964.jpg
    DSC_4964.jpg
    16,5 KB · Wyświetleń: 30
reklama
Do góry