reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Ze Staraczek 2013

agamemnon a ja myślałam, że Ty coś trenujesz :-D ja sobie czasem machnę tyłek z MelB lub Natalią Gacką ;-) żeby mi do reszty nie sflaczał... :-p choć już wygląda jak u kobity po 60-tce ;-) a dobrze, że synuś gra w piłkę - sport dla dzieciaków jest ważny :happy2: jak mój podrośnie, to też go na coś zapiszę - oczywiście jak się będzie garnął :-p

malus
nie smutaj :* to teraz czekamy na straciatellę :-) a pamiętam jak na staraczkach płakała, że ma jakąś paskudną grypę jelitową albo zatrucie :-D a zaraz ta grypa będzie na świecie :-D

phoebe to nieciekawie z uchem synka... qrcze, żeby mu nic nie było, uszy u dzieci są jednak zmorą... :baffled: w ogóle to chorowanie całe :baffled:

ewka nie płacz nad kilogramami, ja bym chętnie trochę od Ciebie wzięła... ja mam ledwo +4kg :-( i jem, jem i nic... :-( żeby jeszcze dzidzia dużo dostawała, to pal licho ze mną, ale ni ja ni synuś :-(

asicka to macie teraz roboty po pachy - żeby Wam się szybko dokończenie domu udało :* fajnie, że Ania tak ładnie śpi w nocy :-) lepiej przespać noc, niż bujać się po trochu w dzień i w nocy :-) a w dzień to dla mnie mit, że niemowlaki śpią dużo w dzień, bo ja takiego nie spotkałam :-D ale mam szansę i nadzieję, że mój szkrab mi pokaże jak to jest :-D nadzieja umiera ostatnia jak to mówią :-D

gochson to faktycznie dołujące i frustrujące, że musisz czekać... :-( człowiek by chciał, warunki są, ale ma czerwone światło... ale to dla Twojego dobra :* trzymaj się jakoś :*


Mój skarb śpi... :szok: ostatnio w dzień ciężko go położyć, a tu proszę :szok: wyszalał się na placu zabaw, poganiał motyle i może to go ścięło :-p on od jakiegoś czasu w ogóle niewiele śpi :confused: wstaje 6-7, a wieczorem trudno go położyć :confused: skąd ta energia pytam :confused: ale już ma się dobrze, jutro raczej pójdzie do żłobka tfu tfu tfu, więc ja pójdę do lekarki... ale dzięki Wam wierzę, że jest ok :tak: jeśli chodzi o mieszkanie, to już powoli mam dość szukania ofert i oglądania na żywo, bo to co czasem ludzie nawypisują, a stan faktyczny to dwa różne bieguny... :baffled: jedno nam się dość podoba, mocno się nad nim zastanawiamy, ale zawsze jest jakieś ziarnko niepewności - brać czy ryzykować i czekać na coś lepszego, a nuż się trafi... :confused:
 
reklama
Asicka, tutaj masz - https://www.babyboom.pl/forum/zawsze-mlode-i-piekne-kobietki-f564/

Jeżeli któraś jeszcze z dziewczyn nie może w ten zamknięty wątek wejść, a będzie chciała mieć dostęp proszę pisać.

A co do mnie, to jest mi źle. Wczoraj bardzo popłakałam. Zadzwoniłam wczoraj do najstarszej siostry, aby zapytać się co tam u niej i u dziewczynek, bo dawno nie rozmawiałyśmy, a Ona jak zwykle czasu dla mnie nie miała. Zaproponowałam też po Świętach spotkanie, a Ona oczywiście chętna, ale ja mam do niej przyjechać i na podwórku siedzieć z nią, a do domu może, powtórzyła "może" na chwilkę wejdziemy kawę wypić i może dziewczynki zjedzą zupy. I z tekstem "Wiesz, że jak u mnie siedzicie, to nie jest dobrze i bałagan jest, prawda?". Tak mi się źle zrobiło, że nawet nie wiedziałam co mam odpowiedzieć. Wczoraj wyraźnie dała mi do zrozumienia, że nie jestem mile widziana u niej w domu ;/ Jest mi źle, bo do mnie nie przyjedzie, bo nigdy czasu nie ma, średnia siostra to samo niby czasu nie ma, a do najstarszej jeździ ze swoją córką i nie ma nic przeciwko, babci zaproponowałam jak będzie mieć czas, to niech zajedzie, to też niby nie ma czasu, a u siostry non stop siedzi. Wczoraj też mama do mnie dzwoni, że nie przyjedzie, bo niby ma dzisiaj padać. Pokłóciłam się z nią, bo już nie wytrzymałam. Ma bezpośrednio do mnie autobus i od przystanku parę kroków, ale jak zwykle nie chce jej się przyjechać, ale po tym co jej powiedziałam to dzisiaj przyjechała. Jest mi źle, przykro i sama nie wiem co mam za sobą robić. Myślałam, że chociaż mogę się z dziewczynami spotkać, pogadać, ale co z tego jak jestem nie chciana, a tak mają pretensje, że się nie odzywam ;/ Już nie potrzebuje ich łaski, za bardzo wczoraj i dzisiaj to przeżyłam. Dobrze, że mam M, bo byłabym sama.
 
Maluś, no to faktycznie nieciekawie cię potraktowały:szok: ale nie przejmuj się tak bardzo, najważniejszę że masz M i dziewczynki;-)
My niedawno wróciliśmy z Kampinosu, mloda była zachwycona, ganiała żaby i taplała się w błocie. Po kąpieli padła w minutę:-)
 
Malus kochana przykro mi te tak sie u ciebie dzieje:-(

Iwo jesli sa przeslanki nu zrobic test to dostajesz skierowanie...tak jak bylo w moim przypadki byly nieprawidlowosci, lub ze wzgledu na wiek, a dlaczego pytasz? Chcesz zrobic?
 
zobacz w klinikach LUxMed, bo we Wrocku robiła moja szwagierka i płaciła 200 lub 300zł, a oni chyba mają ceny w sieci takie same??

ja to wogóle słyszałam, że z tymi badaniami i wskazaniami zawsze można coś naciągnąć i na NFZ da się zrobić, zależy od dobrej woli lekarza.

a ja dziewczęta poćwiczyłam i teraz czuję chyba każdy mięsień miednicy, ale to dobrze podobno może się to przydać przy porodzie:):) spodobało się, więc jak organizm pozwoli to będę się tam toczyć dwa razy w tygodniu:):)

w ogóle dzisiaj przeszła burza nad poznaniem i o mało co bym nie dotarła na zajęcia, bo jechałam tramwajem i pojechałam na objazd co by nie zmoknąć:) dawno nie jeździłam tramwajem bez celu:)
 
Znowu dzien mi umknal nawet nie wiem kiedy...

Benfica nie martw sie na zapas. Moze wczesniej za duzo mialas stresu zwiazanego z praca i ciagle w ruchu bylas, teraz jak juz troche przystopowalas i jestes na urlopie to i Ty i dzidzia troche sie podtuczycie :-) &&&&& za jutrzejsza wizyte! Co do uszu, to moj ostatnio czesto jakies infekcje lapal, co chwile albo gardlo, albo kaszel, ucho juz drugi raz w tym roku. Wczesniej jeszcze nigdy go nie bolalo. Moze jakas infekcja blokuje mu sluch, ale to juz lekarz musi stwierdzic.

Wiikki ale piekne ciacho, na pewno bylo pyszne.

Ewka wez kochana nie dzwigaj bo klapsiora dostaniesz! Ginka dala Ci skierowanie?

Gochson maj juz blisko, szybko zleci, zobaczysz, aby do swiat a po swietach nawet sie nie obejrzysz i dostaniesz zielone swiatlo.

Asicka zagladaj do nas czesciej!

Iwo, robilam, ale tutaj to standard, nawet nie pytaja czy chcesz czy nie, bez wzgledu na wiek ( bo dzieci z zespolem downa rodza tez mlode matki) po USG od razu jest badanie krwii. Niestety nie orientuje sie jak to jest w PL.

Agamemnon szybko malenstwo daje o sobie znac, juz widze jak sie cieszysz :tak:Oj pomoc bedzie, az sie obawiam ze za bardzo:)

Malusiolka nie wiem czy powinnam, bo i tak za czesto mnie tu nie ma, ale bardzo chetnie dolacze do Waszej grupy.
Kochana znam to tylko troche z innej strony, moj "kochany" braciszek juz rok sie do mnie nie odzywa, a jak mial do mnie przyjechac to prawie codziennie na facebooku pisal, a mamuska wydzwaniala co najmniej raz w tygodniu i jak jej synek byl u mnie ponad 5 miesiecy to paczki wysylala przez kuriera (przez moj caly pobyt w UK nigdy moje dzieci od babci nawet cukierka nie dostaly), a teraz jak wrocil do PL to jakby nikogo nie bylo. Totalna cisza. Wiem ze to boli, ale kochana masz swoja rodzine, kochane coreczki i dobrego meza, Jak ktos nie chce to nie, lachy bez. Glowa do gory!
 
reklama
Malusiolka - kurczę, wydaje się, że w rodzinie wszyscy powinni się wspierać.. U mnie nie lepiej. Za 2 tygodnie robimy ślub cywilny bez wesela, ale byśmy wszystkich odpowiednio ugościli. Ja wiem, że to kilometry.. Z mojej strony przyjedzie moja mama i koleżanka z mężem i dzieckiem. Może moja siostra. Chrzestny dziś dał znać, że nie przyjedzie, bo ma pracę i terminy, więc ojciec też nie. Bardzo zależało mi na babci. Nie przyjedzie, bo trasa ją męczy (a nonstop jeździ po województwie i dalej na pokazy). A za miesiąc jedzie na wesele do rana do siostrzeńca. Chrzestna z siostrą cioteczną nie wiem czemu nie, bo obie dość często robią podobne trasy. Odpuszczę sobie dzwonienie i proszenie się o przyjazd najbliższych osób.

Ja sama chciałam, by to był mały skromny ślub, ale bez przesady. Tylko mama z rodziny?
Z resztą u Pawła nie lepiej. Trochę osób przyjdzie do urzędu, a do domu i restauracji 4. Ja liczyłam, że te 20 osób w restauracji to będzie. A tłumaczenie, że to piątek i trzeba iść do pracy jest trochę przykre, bo co to za filozofia wziąć urlop. A ocenianie, że ślub cywilny jest gorszy czy ma mniejsze znaczenie.. Gdy będziemy robić ślub kościelny przemyślimy podwójnie kogo zapraszamy.
To będzie nasz cudowny dzień i mam nadzieję, że nie będzie mi przykro z powodu braku rodziny obok i się nie rozkleję w którymś momencie.

To się wygadałam.... Uf.
 
Do góry