reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Ze Staraczek 2013

agniecha <przytul> uważaj na siebie :*

Kinia, przykro mi :* <przytul> U mojego męża est tak, że na działalności dostaje góra do 8-mego każdego miesiąca, a w pracy na umowę do 10-tego. Wiem kiedy pieniądze są i jak zaplanować. A u Was, to chore jak ta szefowa się zachowuje ;/ A Twój mąż nie myślał o zmianie pracy? Kobieta powinna się ogarnąć. Na pewno wie, że macie dziecko i w ciąży jesteś.

Dziewczynki, co dzisiaj dobrego robicie na obiadek? Ja mam zupkę z wczoraj (krupnik), a na drugie danie robię kopytka i do tego gulasz z łopatki :D Dawno nie było, a mnie i M wzięła ochota :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dziewczynki, co dzisiaj dobrego robicie na obiadek? Ja mam zupkę z wczoraj (krupnik), a na drugie danie robię kopytka i do tego gulasz z łopatki :D Dawno nie było, a mnie i M wzięła ochota :)
Będziesz mi się zaswsze z jedzeniem kojarzyć :-D
U mnie zupa z fasolki szparagowej i taki lekki gulasz z piersi w sosie grzybowym + kopytka :-)
 
Asicka gratuluję i witamy Anię:)
Kinia co za okropne babsko!!! Jak nie ma kasy to po co interes prowadzi? Skoro wzięła na siebie taką odpowiedzialność to powinna się wywiązywać i to jej problem powinien być czy chleb kupujemy czy mleko...
Benfica drugi synek? No to możemy sobie ręce podać:) A Tobie Ewka gratuluję córuni:)
 
Agamemnon, widzę że też kopytka robisz :D Kochana, jak przeczytałam Twoją wypowiedź o mnie, to zaczęłam się śmiać:-D Dlaczego z jedzeniem będę się kojarzyć? :p
 
Benefica ogólnie to ona jest w porządku jak czasami trzeba zamienić czy wolny dzień, czy też godzinkę wolną załatwić, ale wkurzające jest to, że jest z ludzi, którzy nie wiedzą co to brak kasy na zasadzie dylematów właśnie jak przytoczyłaś chleb czy mleko. Nie rozumie, że czasami masz wszystko zaplanowane na styk i jak wiesz, że kasa będzie wtedy to robisz wszystko co możesz, żeby opłacić rachunki i zostawić na życie tyle, żeby starczyło do kolejnej wypłaty, a tu takie numery. Łaskawie dała mu dzisiaj jakiś grosz to tyle chociaż co na dojazdy będzie miał i do soboty, żeby jakoś przeżyć. Ale wściekła jestem!!! Mam nadzieję, że w sobotę dostanie już pełną kasę. Co do zwolnienia, masz rację kto jak nie my :D Mój A też jakby był w takie sytuacji to by leżał, a ja mimo, że mam leżeć latam do przedszkola, na zakupy, wszystko pozałatwiać - ktoś musi :)

Iwo masz rację, każdy ma jakieś zobowiązania finansowe, które musi spłacać.

Agniecha no to wielki dzień!! My mamy dopiero 27.02 bal :) To uważaj na siebie.

Malusiu wie dobrze jaką mamy sytuację, ale jak widać ma to gdzieś. I to wszystko o to własnie, że wiedziała, że był na rozmowie w sprawie innej pracy. Niestety szuka pracy, ale jest ciężko, żeby znaleźć coś za w miarę porządne pieniądze i w takim miejscu, żeby mógł dojechać, bo niestety jest z ludzi, którzy "nie będą tracić czasu na godzinę dojazdu do pracy" czyli też dokłada zawsze swoje trzy grosze, żeby nie było lepiej. Ja dzisiaj mam jarzynową zupkę i dla Duśki kurczak pieczony, bo chciała - ja nie jadam, mąż prawie nie je obiadów w domu.

Paulinka jak widać niektórzy uważają, że nie trzeba dbać o pracowników. A najgorsze, że jak trzeba siedzieć po 20h w pracy to on siedzi...

Nie dość, że dzisiaj i tak mam zły dzień to jeszcze mąż wrócił i od wejścia awantura, że jakim prawem odebrałam za niego polecony, który listonosz przyniósł :( wiecie co aż mi się płakać chce, to że ma problemy w pracy nie oznacza, że musi się na mnie wyżywać i wydzierać. Powiedziałam, że następnym razem nic mu nie odbiorę i niech sam sobie na pocztę biega i ja mam to w dupie!!! Skoro takie awantury robi. Nigdy mu to nie przeszkadzało, bo to raczej normalne, a teraz ni z gruszki ni z pietruszki mu odwaliła szajba. Czasami zastanawiam się po co ja się skusiłam na to, żeby jednak dogadać się, mogłam się z nim rozstać i mieć spokój na głowie, a tak znowu zaczyna się wojna :(:(:(
 
Kinia - każdy ma czasem gorszy dzień. Emek czuje się za was odpowiedzialny i źle się czuje że nie daje wam wsparcia finansowego :( nie powinien krzyczeć to fakt ale rozumiem jego stres.

Agnieszka - Julka dziś tez ma bal. Wczoraj spędziłam 40 minut w kolejce do wypożyczalni :(

U nas obiad wymyślamy po 16, więc jeszcze nie wiem :)
 
reklama
Iwo uwierz mi na słowo tgo nie jest człowiek, który martwi się o innych, bo gdyby tak było to szukałby normalnej pracy i brał każdą, a on patrzy tylko na siebie. Ta za bardzo męcząca, ta za dużo godzin, ta też nie pasuje, bo za daleko. Siedziałby tylko przed komputerem i miał wszystko w nosie i problemy, które powinny być nasz są u niego na samym końcu listy rzeczy ważnych i ważniejszych.
 
Do góry