Phoebe mam nadzieję, że się dowiem. Musimy to z pewnością przedyskutować jak uda mu się z tą pracą, bo to z pewnością byłoby ciężkie na początku. Staram się, piję sok malinowy, herbatkę z cytryną i miodem i mam nadzieję, że jakoś przejdzie.
Domka super, cieszę się, że już wierzysz w to, że wszystko będzie dobrze.
Wikki to miło, że jak nam się uda przeprowadzka to będę miała kogoś znajomego w tym mieście, bo póki co to znam jedynie Teścia i jego nową rodzinę
Zobaczymy, mąż generalnie składał tam dużo CV i mam nadzieję, że coś mu się uda znaleźć na stałe.
Aschlee nawet nie wiesz kochana jak dużo bym dała, żeby się z tej zapyziałej polski wynieść. Jakbym miała taką okazję to już by mnie tutaj nie było.
Ewka nie martw się ja też się dużo zastanawiam jak to będzie i czy dam sobie radę, tym bardziej, że będę całymi dniami sama z dwójką dzieci bez żadnej pomocy. Ale napewno wszystko będzie dobrze.Wiesz co to zależy jak jesteś bardzo szczupła to możesz więcej przytyć. Ja smaruję się kremem z ziajki na rozstepy
Mikka ja mojemu perfumy zamówiłam u koleżanki z avonu mam nadzieję, że się ucieszy
Malusiu kochanie cieszę się, że już na swoim jesteście. Dziewczynki na pewno się przyzwyczają, choć nie wątpię, że na początku może być to dla nich trochę traumą, ale dacie radę
Najważniejsze, że Wy już będziecie mieć spokój, Ty nie będziesz skazana na głupie teksty i rozmowy z teściami. Mniej stresu, lepszy humor i wiesz u siebie to u siebie robisz sobie co chcesz w swoim tempie. Bardzo się cieszę Twoim szczęściem :*
Asicka ja się czułam świetnie przed porodem, poszłam na koncert z mężem, wróciliśmy ok północy, poszłam spać i nagle o 5 obudziłam się z bólami
Także nie martw się jak się zacznie to nie przegapisz i później pókdzie już
Co do telefonów powiedz, że tak, ale okazało się, że to bliźniaki, a nie jedna Ania
Dzisiaj moje dziecko dostaje takiej wariacji, drze się i wrzeszczy o wszystko. Najpierw chciała, żebym siedziała z nią w pokoju i oglądała zaczarowany flet. OK włączyłam bajkę usiadłam z nią, po 3 minutach zaczęła się wydzierać i wyganiać mnie, wyszłam to teraz się wydziera, że mam do niej przyjść. Ja już na prawdę czasami nie mam cierpliwości do jej zachowań. Chodzimy do tego psychologa i to nic nie daje, tylko mówi ciągle, że no trzeba pracować nad jej charakterem i jej nie blokować złości. Ale to głównie o te złości jej chodzi!! Zastanawiam się czy nie walnąć tego w diabły i nie przestać z nią chodzić skoro i tak nic nie pomaga, żadnych porad nie daje, tylko mówi, że to my mamy ją wyczuć i zobaczyć co na nią działa!! Noż kuźwa za przeproszeniem jakbyśmy sobie tak świetnie z jej wybuchami radzili i wszyscy inny np. nauczycielki w przedszkolu to byśmy nie chodzili z nią do psychologa!!! Mąz dzwonił, jest już na miejscu, wieczorem mamy pogadać na Skype może
Młoda strasznie już za nim tęskni, od wczoraj od południa go nie widziała i ciągle płacze, że chce do taty.