Dzięki, pozostaje mi się uzbroić w cierpliwość i dzielnie czekać na kolejne badania krwiW sumie to nie ma dużego znaczenia czy spadnie w 3 tyg czy w 4. Ważne żeby spadało systematycznie i już potem nie rosło.
reklama
Patka2207
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Listopad 2023
- Postów
- 784
Hej , ja właśnie wyszłam w czwartek ze szpitala CP przyrost BETA był prawidłowy co mnie dziwi.. 7.12 trafiłam do szpitala z 1002 na drugi dzień 780 po dawce metotreksatu za 3 dni wzrost do 1072 w czwartek 14.12 na szczęście spadek do 170 w poniedziałek idę sprawdzić spadek .
Mega Ci spadło, marzy mi się zobaczyć te 200 czy 170 przy najbliższym badaniu. Swoją drogą ciekawe, że jednym tak ładnie spada na łeb na szyję a innym powoli jakby chciało a nie mogło. Dawaj znać jak idzie trzymam kciukiHej , ja właśnie wyszłam w czwartek ze szpitala CP przyrost BETA był prawidłowy co mnie dziwi.. 7.12 trafiłam do szpitala z 1002 na drugi dzień 780 po dawce metotreksatu za 3 dni wzrost do 1072 w czwartek 14.12 na szczęście spadek do 170 w poniedziałek idę sprawdzić spadek .
Patka2207
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Listopad 2023
- Postów
- 784
A z jakiej bety startowałas ? Ja idę jutro robić bo ginekolog mi kazał przed wizytą... Na pewno zobaczysz ważne, że spada!. Ale tego stresu i cierpienia to nikt nie zrozumie tylko kobiety po takich stratachMega Ci spadło, marzy mi się zobaczyć te 200 czy 170 przy najbliższym badaniu. Swoją drogą ciekawe, że jednym tak ładnie spada na łeb na szyję a innym powoli jakby chciało a nie mogło. Dawaj znać jak idzie trzymam kciuki
W dniu przyjęcia koło 600, po mtx ponad dwa razy tyle, po drugiej dawce zaczęło spadać, więc mnie wypuścili z trochę wyższą niż przyszłam. Niby spada ale jak dla mnie zdecydowanie za wolno (bo się porównuję do innych, że im poszło szybciej) a cały czas mam schizy ze to pęknie i wrócę i juz nie będzie w ogóle o czym rozmawiać. Mam badać raz w tyg w ten sam dzień, więc już w głowę dostajęA z jakiej bety startowałas ? Ja idę jutro robić bo ginekolog mi kazał przed wizytą... Na pewno zobaczysz ważne, że spada!. Ale tego stresu i cierpienia to nikt nie zrozumie tylko kobiety po takich stratach
Patka2207
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Listopad 2023
- Postów
- 784
Co mówi lekarz ? Jakaś wizyta kontrolna ? Tez każda jest inna, widzisz Tobie źle przyrastała a mi przyrastała prawidłowo beta . Ja też w tej chwili mam bóle podbrzusza czasami jak by jajnika , nie mogę długo robić czegokolwiek bo zaraz mnie zaczyna boleć i też na szpilkach siedzę , żeby nie pękło bo płód w czwartek miał 24mm to dużoW dniu przyjęcia koło 600, po mtx ponad dwa razy tyle, po drugiej dawce zaczęło spadać, więc mnie wypuścili z trochę wyższą niż przyszłam. Niby spada ale jak dla mnie zdecydowanie za wolno (bo się porównuję do innych, że im poszło szybciej) a cały czas mam schizy ze to pęknie i wrócę i juz nie będzie w ogóle o czym rozmawiać. Mam badać raz w tyg w ten sam dzień, więc już w głowę dostaję
No to fakt, większy niż mój. Ja od początku czułam ze coś jest nie tak i nie potrafiłam tego nazwać. Myślałam, że po prostu poronię i tyle, nie spodziewałam się, że to będzie ze mną walczyć rosnąc nie tam gdzie może i tak to się będzie ciągnęło. Lekarz póki co kazał co tydzień spr betę i przed świetami iść na kontrolę do swojego z wynikami, ale mam wrażenie ze tak jak zwykle w domu czas pędzi jak szalony tak teraz zarówno w szpitalu się wlokł jak i teraz w domu się wlecze. Na ile jeszcze masz zwolnienie? Jak się czujesz tak fizycznie i psychicznie? Masz jakieś skutki uboczne meto?Co mówi lekarz ? Jakaś wizyta kontrolna ? Tez każda jest inna, widzisz Tobie źle przyrastała a mi przyrastała prawidłowo beta . Ja też w tej chwili mam bóle podbrzusza czasami jak by jajnika , nie mogę długo robić czegokolwiek bo zaraz mnie zaczyna boleć i też na szpilkach siedzę , żeby nie pękło bo płód w czwartek miał 24mm to dużo
Patka2207
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Listopad 2023
- Postów
- 784
Ja miałam identycznie miałam złe przeczucie ale nie do takiego stopniaNo to fakt, większy niż mój. Ja od początku czułam ze coś jest nie tak i nie potrafiłam tego nazwać. Myślałam, że po prostu poronię i tyle, nie spodziewałam się, że to będzie ze mną walczyć rosnąc nie tam gdzie może i tak to się będzie ciągnęło. Lekarz póki co kazał co tydzień spr betę i przed świetami iść na kontrolę do swojego z wynikami, ale mam wrażenie ze tak jak zwykle w domu czas pędzi jak szalony tak teraz zarówno w szpitalu się wlokł jak i teraz w domu się wlecze. Na ile jeszcze masz zwolnienie? Jak się czujesz tak fizycznie i psychicznie? Masz jakieś skutki uboczne meto?
..mówiłam mężowi żeby nie mówił nikomu bo jest wcześnie i można poronić , teściowa nawet powiedziała,że sobie wykrakałam ... Pytałam lekarzy dlaczego żadnych podstaw do CP , @ regularna , cytologię prawidłowe , żadne infekcje czy zapalenie nie miałam .. usłyszałam, że miałam pecha... Ja mam wizytę we wtorek może coś więcej powie . Do 7 stycznia na razie mam zwolnienie ale może przedłuży bo prace mam taką , że w ciąży nie można Fizycznie na początku silne bóle podbrzusza i bóle żołądka teraz nic . Psychicznie okropnie, po pierwsze strach żeby było dobrze ,po drugie człowiek się już cieszył gdzieś tam w głowie już się układalo jaki wózek, jaka płeć, kiedy usłyszę serduszko i nagle nie ma a organizm musi go wchłonąć ...
To mam tak samo, u mnie żadnych chorób, infekcji, okres jak w zegarku dlatego czułam ze coś jest nie tak, ale nie chciałam panikować. Mam wrażenie ze cały układ pokarmowy dostał rykoszetem, od leżenia już mnie wszystko boli, niby mogę chodzić ale nie szaleję, bo się boję. Ja aż tak nie wybiegałam w przyszłość ale moja przyjaciółka jest w ciąży i przez moment się ucieszyłam ze latem już dwie będziemy a skończyłam w szpitalu błagając by beta spadła a ona jak na złość walczyła.No życie, nie pierwszy raz mam pecha ale liczę na szczęście w nieszczęściu ze skończy się dobrze i w piątek dostanę dobre wieści. Trzymam kciuki za wtorek w takim razie, dawaj znać. Jak wolisz mogę na priv napisaćJa miałam identycznie miałam złe przeczucie ale nie do takiego stopnia
..mówiłam mężowi żeby nie mówił nikomu bo jest wcześnie i można poronić , teściowa nawet powiedziała,że sobie wykrakałam ... Pytałam lekarzy dlaczego żadnych podstaw do CP , @ regularna , cytologię prawidłowe , żadne infekcje czy zapalenie nie miałam .. usłyszałam, że miałam pecha... Ja mam wizytę we wtorek może coś więcej powie . Do 7 stycznia na razie mam zwolnienie ale może przedłuży bo prace mam taką , że w ciąży nie można Fizycznie na początku silne bóle podbrzusza i bóle żołądka teraz nic . Psychicznie okropnie, po pierwsze strach żeby było dobrze ,po drugie człowiek się już cieszył gdzieś tam w głowie już się układalo jaki wózek, jaka płeć, kiedy usłyszę serduszko i nagle nie ma a organizm musi go wchłonąć ...
reklama
A co do teściowej to jak ma takie głupoty gadać to lepiej niech głosu nie zabiera, brzmi jak te babki które mnie pytały w szpitalu czemu tyle czekają zamiast mnie operować. No może właśnie po to by nie operować skoro to miało być moje pierwsze dziecko?
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 297
- Wyświetleń
- 20 tys
- Odpowiedzi
- 320
- Wyświetleń
- 81 tys
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 8 tys
- Odpowiedzi
- 18
- Wyświetleń
- 8 tys
Podziel się: