loi zmiana nasilenia objawów może równie dobrze nic nie znaczyć, to nie jest reguła, jest wiele kobiet które objawy mają w bardzo różnym nasileniu i nic się nie dzieje, ich obecność lub brak niczego nie gwarantuje i niczego nie wyklucza. opieranie się tylko na tym wprowadza ogromny zamęt ponieważ one mają prawo się osłabiać, całkiem zanikać i pojawić się ze zdwojoną siłą po np. dwóch dniach by po trzech znów zniknąć. rokowanie na ich podstawie dobrostanu ciąży prowadzi do błędnych interpretacji. to naturalne, że panikujesz bo pamiętasz takie doświadczenie z poronienia, ale każda ciąża i jej objawy mogą być zupełnie inne u tej samej kobiety. rozumiem, że jesteś cała w strachu i odliczasz dni, doskonale to rozumiem, ale dla dobra dziecka postaraj się patrzeć optymistyczniej, Twoje nerwy i stres mogą powodować zbyt wysokie tętno u dziecka, ale przede wszystkim u Ciebie co powoduje z kolei wzrost ciśnienia w obrębie miednicy mniejszej, a to już bardzo sprzyja krwawieniom wszelkiej maści. oszczędzaj się również psychicznie, strach jest ogromny, wiem, ale zrób co możesz by zachować odrobinę spokoju. Powtarzaj jak najczęściej że będzie dobrze, łatwiej będzie Ci w to uwierzyć. trzymam kciuki &&&&
onemoretime różowe carlo rossi odpada
, na wyhodowanie odpowiedniego endometrium tylko czerwone wytrawne, ewentualnie czerwone półwytrawne. ale jak nie chodzi o hodowlę wyściółki macicy to to winko jak najbardziej;-)
sabena czy jakakolwiek torbiel była już wcześniej u Ciebie? podczas ciąży? znasz wielkość torbieli? w którym dniu cyklu jesteś? może to być spowodowane wahnięciem hormonalnym (również związanym z poronieniem), niepękniętym pęcherzykiem z tej owulacji. Kazał Ci przyjść po @ ponieważ zazwyczaj niegroźne torbiele o takim podłożu wchłaniają się dzięki fazie lutealnej (większa ilość progesteronu temu sprzyja) i po @ zazwyczaj nie ma po niej śladu. Lepiej żeby jej nie było podczas starań bo może przeszkadzać czyli rosnąć do zbyt dużych rozmiarów, wprowadzać zamęt hormonalny w organizmie.
kasia niech te skurcze dadzą Ci spokój, jak często się zdarzają? Moja szyjka w pierwszym pomiarze miała 4,2, potem 3,5, teraz jest 3,3 więc jak tłumaczą delikatnie maleje wraz ze wzrostem małej
i wszystko ok;-)