reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

pleni ,ale tak naprawdę to nigdy nie wiadomo czy dziecko jest w 100 % zdrowe dopóki się nie urodzi i nie zostanie przebadane .
Moim zdaniem nic nowego nie mówią ,tylko niepotrzebnie w głowie Ci mieszają .
Ja wierzę ,że będzie dobrze :tak::tak:
 
reklama
Edyta89 mama przyjęła spokojnie,normalnie, powiedziała tylko: "to teraz tylko zdrowo rośnijcie", w końcu to będzie jej siódmy wnuk, bądź wnuczka. Poprosiłam ją, żeby nie mówiła wszystkim na prawo i lewo o ciąży na razie, to powiedziała, że rozumie i póki co zachowa to dla siebie. Czyli jak dla mnie zachowała się idealnie, bo nie robiła żadnych wykładów a moją ciążę potraktowała jak coś naturalnego i zwykłego. Takie mam marzenie, żeby wszyscy tak do niej podeszli. Zastanawiam się jaka będzie reakcja siostry, która nie wie, bo ona najwięcej miała do gadania jak straciłam ciążę, choć ona tak nie miała i lekarzem nie jest. Druga siostra już wie, bo mi była pomyć okna na początku miesiąca.
 
Pleni, ja rozumiem - pewnie sama bym siedziala w kacie i ogryzala paznokcie, pewnie bym dostawala hopla z przerzutka z obawy ze podejrzenia moga sie sprawdzic, kombinowalabym rozmaite scenariusze itd. Mam nadzieje ze ten lek nie jest potrzebny, ze okaze sie wszystko w porzadku, ze mala jest zdrowa i ytlko przejsciowo cos sie dzieje nie tak jak powinno.
 
pleni: kochana- jakoś nie mam wątpliwości, że się pozbierasz, tylko na to czasu potrzeba.:tak: My tu jesteśmy z Tobą od początku, kciuki zaciskamy, modły wznosimy- będzie dobrze. Czasem sobie myślę, że to niedobrze, że ta technika tak do przodu idzie...

juchu: no to fajnie, że mama tak zareagowała. :-) Moja niestety nie. Jej się wydaje, że trzecie dziecko i to jeszcze po poronieniu i z moją chorobą Hashimoto, którą mi wykryto we wakacje- niepotrzebnie ryzykuję. Ja zawsze chciałam mieć trójkę dzieci... Ehhhh szkoda gadać... Mam wrażenie, że w ogóle nie cieszy się z tej ciąży. Chociaż od jakiegoś czasu rozmawiamy na ten temat, bo wcześniej w ogóle nie poruszała tematu...

kłaczek: ale bym sobie z Tobą chlapnęła winka... Ja lubię białe albo różowe półsłodkie... Mniam, mniam. Twoje Zdrówko!!!! ;-)
winko.jpg
 

Załączniki

  • winko.jpg
    winko.jpg
    11,9 KB · Wyświetleń: 25
As dokładnie tak, na wydruku wyniku na samym dole jest dopisek małym drukiem, że badanie usg może nie wykazać wszystkich wad płodu i pacjentka została o tym poinformowana, a z tego co jest dalej napisane wynika, że ten dopisek jest na każdym wydawanym wyniku jako zabezpieczenie, że nikt nie jest doskonały i może coś przeoczyć lub źle zmierzyć, zinterpretować. wiem, że idealne usg nie gwarantuje zdrowego dziecka i odwrotnie, stwierdzane nieprawidłowości w określonych przypadkach mogą się cofać. usg to jest etap gdybania a każdy lekarz zmierzy to samo inaczej. Dlatego nic nowego nie wiem poza wynajdywaniem, ze to za małe a to za duże ( w moim przypadku jest opcja 'za duże'), muszę się przegryźć z tym, znaleźć nowe siły na kolejne wizyty i czekanie.

kłaczku, mam ogromne lęki, ale staram się trzymać, wczoraj siedziałam w pociągu prawie 12 godzin i dlatego spałam w nocy bo padłam na twarz ( na lewy bok raczej ;-)) ale bez tego pewnie wcale bym nie spała. czasem ciężko mi opanować te lęki, każda z nas tu wie co to jest strach o dziecko, nie można porównać z niczym innym. kombinuję różne scenariusze, podważam w głowie opinie, porównuję wyniki, wyciągam wnioski, a potem zostaję z dołem gigantem po prostu ze strachu. tak jak wczoraj i dziś. zrobię jednak co mogę by wyjść z tego okopu. Pani dr poprosiła o maila po porodzie i badaniach dziecka jak zakończyła się nasza historia bo jesteśmy rzadkim przypadkiem takiej kompilacji wyników i chciałaby wiedzieć co było dalej. czyli nawet oni nie są pewni jak to może się zakończyć bo w medycynie co pacjent to inny przypadek..
 
Anilek, z rozkosza zamienilabym to winko na 27 tydzien ciazy. :tak: Ja nie jestem jakos specjalnie pijaca i potrafie latami bez lyka czegokolwiek...
Pleni, ja sie wcale a wcale nie dziwie ze sie boisz, ze wrecz panikujesz. Bede sie madrzyc... Twoj lek nic nie zmieni - sprobuj go opanowac i wyslac "na tyl glowy", niech nie dominuje Twoich mysli. Skonczylam sie madrzyc - wiem, jak trudno opanowac leki. Sama piszesz, ze lekarze tez nie wiedza co i jak, a to daje pewna nadzieje. Kombinacja wynikow jest przedziwna, niejednoznaczna, a to juz pozytyw. Sprobujmy sie tego trzymac.
 
kłaczku tak właśnie próbuję zrobić, jutro powinno już być lepiej, zazwyczaj potrzebuję 2-3 dni żeby schłodzić przegrzane obwody, wcale się nie mądrzysz, wiem, że masz rację i wiem, że to u mnie w końcu zadziała.
Piszecie o winku, ja piłam w cyklu w którym zaszłam do owu niewielkie ilości czerwonego półwytrawnego, tylko i aż w tym jednym cyklu ;-) także trzymam kciuki &&&&
 
kasiu nio wyjezdzamy,mam nadzieje,ze polepszy sie nas status zycia.a ty jak sie czujesz? jak szyjka i jak brzusio??? neta dziekuje nio nie zostawie mamy samej i z tym jest dobrze,bo inaczej mieli bysmy duzy problem.ja nie z tych ktore przekładaja lepsze zycie i pieniadze nad bezpieczeństwo bliskich.kłaczku ja tez jestem fanka winka,ale tylko słodkiego.nie nawidze wytrawnego,bo az jęzor cierpnie.ostatnio piłam u znajomych dobre czerwone,słodkie winko takie bezkorokowe,ale oczywiscie nie pamietam jak sie nazywało,ale wchodziło jak soczek:-).gorzej było na drugi dzien:sorry2::-p.enya ahhhh babo po duuupie dostaniesz!!!!!! kto w @ idzie na fitness?????? mam nadzieje,ze to sie wiecej nie powtorzy:-p:angry:.co do meza to nic tylko w dupsko kopa mu wywalic...on myśli,ze to tak łatwo przekładać? a on nie moze biletu przebukować??? sa rzeczy wazne i wazniejsze.skoro zdecydował sie brać udział w tym całym procesie to powinien sie wywiazać z calej sprawy.dla jaj sobie tego nie robisz...plenitude niewiele rozumiem z tego co napisałas,ale ogólnie wnioskuje,ze nie jest dobrze:no::-(...kurcze nie wiem co mam napisać...mam nadzieje,ze cały ten stres przez okres ciazy,wszystkie dni niepewnosci zostana wam wynagrodzone przy porodzie w postaci zdrowej plenisi.juchu moje ogromne gratki.nio i coreczka moze...cudownie.synek bedzie miał młodsza siostrzyczke.mamusia synka jesli trafia ci sie blizniaki to nic tylko sie cieszyc,a my bedziemy ci gratulowac.as czy ja dobrze zrozumiałam,ze bedziecie jeszcze probowali starac sie o synka?????????????????????????????????????????:szok::szok:.czy poprostu chciala bys,ale nie ma juz na to szans??? czarna widze,ze jednak Jonasz wygrał:-).gratuluje udanej wizyty.loi nie codziennie musisz miec tak samo intensywne objawy.


a ja dzis wieczorkiem zostawiam mala z tatausiem i ide do kumpeli na drinka.:tak:.
 
reklama
kłaczku tak właśnie próbuję zrobić, jutro powinno już być lepiej, zazwyczaj potrzebuję 2-3 dni żeby schłodzić przegrzane obwody, wcale się nie mądrzysz, wiem, że masz rację i wiem, że to u mnie w końcu zadziała.
Piszecie o winku, ja piłam w cyklu w którym zaszłam do owu niewielkie ilości czerwonego półwytrawnego, tylko i aż w tym jednym cyklu ;-) także trzymam kciuki &&&&

Tez mysle ze musisz sie po prostu wyciszyc, a po takich wiesciach to trzeba chwile czasu. Zwlaszcza ze to taka hustawka.
Tylko do owu?? Ciag i zaraz odwyk??:-D To ja musze palec w pi... coby wyczaic kiedy ew. sie owulka napatoczy. Pierwszy cykl po poronieniu to nie znam dnia ani godziny.

Karola, dokladnie tak samo mam - wytrawne wino ma jak dla mnie za duzo garbnikow i jezyk mi w podskokach do gardla nawiewa.
 
Do góry