reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Witam Was wszystkie bardzo ciepło.
Dnia 23.10.2012 (11 tc) poroniłam i przeszłam zabieg łyżeczkowania. Ten dzień na zawsze pozostanie w mojej pamięci. Było to nasze pierwsze upragnione dziecko:( Ciąża przebiegała prawidłowo w 8 tyg usg pokazało prawidłowy rozwój i tętno . Więc informacja, że moje maleństwo nie ma tętna i muszą wywołać poronienie spadła na mnie zupełnie nieoczekiwanie. Nie potrafię się z tym pogodzić mimo olbrzymiego wsparcia.
Piszę ponieważ chciałabym dowiedzieć się co robić dalej, żeby zabezpieczyć się przed stratą kolejnej ciąży chociaż wiem, że nie jest to w 100 % możliwe.
Jestem już po kontroli u gin. chociaż nadal nie dostałam @ ( trochę się martwię bo mija już4 tyg). Po analizie wyników usg, cytologii, histopat., toxo, cytomegalii, tarczycy, krwi, insuliny, mocz oraz posiew na wszystkie bakterie- mój gin. stwierdził , że badania genetyczne nie są konieczne i że juz od stycznia po 3 @ możemy starać się o kolejną ciąże. ( dodam, że mam z mężem konflikt krwi ale dostałam zastrzyk i nie ma przeciwciał) Bardzo bym chciała rozpocząć starania ale już na samą myśl ogarnia mnie strach przed kolejną stratą . Jak sobie z tym poradzić , co jeszcze zrobić, żebym potem nie żałowała, że nie zrobiłam wszystkiego co mogłam ???
Please, pomóżcie
 
reklama
witaajcie dziewczynki, pozdrawiam Was gorąco znad porannej pracowej kawusi :-)

stanmag - światełko dla Twojego Aniołka
[*]. Moja rada nie wolno Ci się poddawać, w tym momencie najwazniejsza jest Twoja psychika. W moim przypadku miałam duze wsparcie ze strony narzeczonego jak i rodziców. Ja poroniłam dzien przed swoimi urodzinami w 4tc (musiałam być twarda i cała zabawe urodzinową być aktywna , moje koleżanki nie wiedziały o ciąży, i nie chciałam im dawać powodów do nadmiernego współczucia mi) nie wolno zamykac się w sobie. Wyjdź z koleżankami do pubu, jeżeli buzuje w Tobie zbyt duzo złych emocji polecam siłownie i długie spacery, wychodz do ludzi, idź do fryzjera/kosmetyczki czy tez na zakupy... ja staram sie zapełnić swój cały wolny czas mini atrakcjami by za dużo o tym wszystkim nie myśleć ... los bywa okrutny ale wierzę, że na kazdego przyjdzie czas - każdy jeszcze będzie miał swoją fasolinke upragnioną !!!

Dziewuszki - powiem szczerze, że na początku mojej obecności tu "przetargałam" pierwsze 200stron tego forum (rok2007), gdzie rozmowy były bardzo podobne do tych z chwili obecnej, na pocieszenie powiem Wam, że zdecydowana większość kobiet tam piszących jest już mamusiami i to już nawet kilku szkrabów :-) więc same widzicie WSZYSTKO PRZED NAMI a to forum będzie kiedyś nadzieją dla innych kobiet że MOŻE SIĘ WSZYSTKO UDAĆ !!!

a jesli chodzi o sny ... hmm ... ja bardzo rzadko miewam sny ale duże ich natężenie miałam przez 2 tygodnie ciąży, praktycznie codziennie coś mi się śniło a wręcz po obudzeniu nie wiedziałam czy to była jawa czy sen, co najdziewniejsze wszystkie sny były o podobnej tematyce ...nie będę pisałaa co konkretnie bo to nie było nigdy nic przyjemnego. Teraz ze snami cisza ... ale wiem, że sny dla mnie moga byc objawem zafasolkowania więc czekam na moje koszmarki z utęsknieniem :-)

Buziolki:*
 
Witajcie...
Trafiłam do Was z wątku ciąża bliźniacza...
Jeszcze miesiąc temu nosiłam pod sercem swoich synków... w 20w3d trafiłam do szpitala z rozwarciem i błonami uwypuklonymi do pochwy. Mimo ogromnej walki lekarzy, kroplówek 24h, 2 założonych szwów...
30 października w 23w6d ciąży poprzez cc na świat przyszli Kaspian i Dominik. Niestety chłopcy nie przeżyli ;( Kaspianek żył 12 godz. a Dominik 10 dni. Ból jaki czuję jest nie do opisania, ale Wy na pewno wiecie i nie muszę Wam tego tłumaczyć.. Bardzo pragnę mieć dziecko, ale nie wiem czy dam radę zajść w kolejną ciążę, umierałabym ze strachu czy sytuacja się nie powtórzy ;(
 
tekla23 - strasznie mi przykro ... nawet nie potrafie sobie wyobrazić przez co teraz przechodzisz. Przytulam najmocniej jak potrafię. Wierzę, że jestes silną kobietą skoro po tak krótkim czasie potrafiłaś do nas napisać, jest tu wiele wspaniałych kobietek które napewno w jakimś stopniu pomoga Ci w tych trudnych chwilach. Badź dzielna, jestem z Tobą !!!
 
tekla tak strasznie mi przykro i nie bede ci pisala jakie to nie sprawiedliwe i podobne bzdety jakie mowia przewaznie osoby z najblizszego otoczenia ze jestes jeszcze mloda ple ple ple
ja urodzilam mojego synka w 24tc Wikus byl z nami 16 dni wczoraj byla jego 2 rocznica odejscia i chcialaby ci tylko powiedziec zebys sie nie poddawala i walczyla ja po odejsciu malego bylam zdeterminowana i zrobilam wszystko zeby miec bobasa i mam go Agatka ma juz prawie rok i za rok planujemy kolejne i tez wszystko zrobie zeby donosic i urodzic zdrowego dzidziolka
daj sobie czas na zalobe porob badania odczekaj bo ty po cesarce jestes i jak juz bedzie wszystko ok to do dziela moja droga
bedzie ci trudno napewno do tego 23 tc ale potem ten strach sie zmniejszy ale napewno nie zniknie do konca
swiatelka dla twoich aniolkow (*)(*)i trzymam kciuki za was :tak:
 
Szynszylka, stanmag, tekla23 -
[*] dla Aniołków


anty2 - jeszcze chwila i będzie moja kolej, najpierw hona i AniolkowaMama
(termin mamy tego samego dnia, więc ciekawe, która będzie pierwsza )

Plenitude - witam, witam


Dostałam wczoraj skierowanie do szpitala, ale jak się nic nie będzie działo to tydzień mogę w domu jeszcze poleżeć czyli przyszła środa szpital, bo wierzę, że Jasi nie będzie się aż tak śpieszyło KTG ok, skurczy i rozwarcia nie ma, wody i reszta ok nie mierzyła mi Małej, więc nie wiem ile waży,,,w przyszłą środę, zanim szpital to wizyta u gin.

Co do snów, to odkąd jestem w ciąży nic mi się nie śniło...a ostatnio źle sypiam, bo mi już strasznie niewygodnie ale już niedługo
 
Elka tak bardzo mi przykro ;( Życie nie jest sprawiedliwe ;:)( Przytulam Cię do serducha najmocniej jak umiem!!!

Szynszylka witamy w naszym gronie ;( Szkoda że musimy poznawać się w takich okolicznościach ;( 4 tc to nie jest nic- to już był Maleńki człowiek! Na pewno od żadnej z nas nie usłyszysz że to było po prostu Nic!! Mnie się osobiście wydaje że może poronień kiedyś było w równym stopniu albo i więcej tylko nie przywiązywało się do tego takiej uwagi jak teraz- po pierwsze kobiety nawet nie wiedziały że są w ciąży a np krwawienie z poronienia traktowały jak spóźnioną miesiączkę, a po drugie- ludzie mówili,,nie te to będzie drugie''.

Hona jeśli potwierdzą się przypuszczenia gina no to będziesz miała ciężki orzech do zgryzienia w trakcie porodu! Kawał faceta!!

Mysiak niech się Maleństwo rozpycha na wszystkie strony, wtedy i my o wiele spokojniejsze :tak:Sny też mam w ciąży takie realistyczne, jakbym oglądała film!;)

Anty liczymy że teraz będziesz do nas częściej zaglądać :-D

Emka
współczuję Ci takiego samopoczucia! Wszystkie wiemy że chcesz cieszyć się ciążą ale gdy ma się takie dolegliwości po prostu zwyczajnie się nie da! Oby Twoje koszmarne samopoczucie zwiastowało cudowne zdrowe dziecko!! ;-)

Anii cóż mogę powiedzieć. Opieka nad dwójką dzieci na pewno nie jest łatwa, jesteś zmęczona, rozdrażniona, zła! Oby samopoczucie Hanulki się poprawiło to wtedy i Ty na pewno odzyskasz większą energię;*

Gatto Kochana pisz szybciutko jak samopoczucie po operacji?? Blizna ciągnie??

Izka bo życie jest posrane... Im bardziej się czegoś chce, tym trudniej to osiągnąć ;(

Stanmag witamy ;( Współczuję straty, każda z nas tutaj wie jak to bardzo boli ;( Strach już zawsze będzie wliczony w każdą naszą ciążę, bo my wiemy że nie zawsze ciążą= poród... Porób na spokojnie wyniki, przejdz okresy załoby i kiedy będziesz psychicznie gotowa do dalszej walki to... WALCZ!! Bo naprawdę warto!!
Tekla tak bardzo Ci współczuję :zawstydzona/y: Kochana zostań z nami na pewno odnajdziesz tu ukojenie swego bólu i po pewnym czasie wiare w lepsze jutro, choć teraz wydaje Ci się to niemozliwe! Niech Wasi synkowie spoczywają w pokoju [+][+] Wiesz co było przyczyną przedwczesnego porodu?

Kasia2011 potrzebujemy tutaj jak tlenu takich dobrych wiadomości!! Ucałuj Agatkę!!
 
Czesc dziewczynki,

witam wszystkie nowe aniolkowe mamy
[*]
[*]
[*] przepraszam, ze nie doczytam historii, ale powiem tylko jedno, ze po deszczu zawsze wychodzi slonce i trzeba walczyc, bo warto!! Trzymajcie sie dzielnie i nigdy sie nie poddawajcie!

Martussia wiesz, ze nawet malo ciagnie. Najpierw ciagnelo cosik i sie okazalo, ze to olaster heheheh, bo jak mi go zdjeli i szwy to normalnie ruszalam glowa i szyja. Troszke czuje dyskomfort, ale ogolnie czuje sie bardzo dobrze, Gattinka tez dokazuje wiec mniemam, ze ona tez czuje sie ok. Na razie kazali mi smarowac blizne zwyklym kremem typu nivea, potem bede uzywac cepan, bo mi mama z PL przywiozla. Byli przez tydzien:tak:Mam takie lekkie zgrubienie, nie wiem czy to normalne?? ale wczoraj widzialam sie z chiururgiem i mi powiedzial, ze goi sie super!! Zobaczymy co powie endo w poniedzialek.

Karola twoja mala to juz calkiem niezly pulpecik!! Przefajna jest!!

Trzymam kciuki za staraczki i wysylam kopniaczki Gattinki >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
 
reklama
Dziękuje Wam wszystkim za słowa otuchy. Gratuluję wszystkim przyszłym mamą i trzymam kciuki bardzo mocno.
Gdy czytam wasze historie to napełnia mnie nadzieja, że mi też się kiedyś uda, o ile przezwyciężę ten strach.
 
Do góry