reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Wiem że macie racje...Przepraszam że tak smuce...odczekam pewnie nawet z 6 m-cy żebym wróciła do równowagi psychicznej...Miesiączka już mineła obeszło się bez komplikacji...
a że tak sie zapytam orjetujecie sie moze czy te przeciw ciała co znalezli w mojej krwii to moga zniknac?? ten sydrom może sie cofnąc???

lenka kochanie,ale smuc sobie tutaj ile chcesz:-) my jestesmy po to zeby ci doradzic,wysłuchac,a to,ze sie boisz to nie jest nic dziwego...tylko chce ci uswiadomic,ze dobrze,ze znalezli przyczyne,bo widzisz u mnie ten zespol co ty masz to tylko przypuszczenie.mysle,ze to juz sie nie cofnie...w kazdej ciazy bedziesz musiala przyjmowac heparyne tak jak ja i duzo dziewczyn tutaj.ale spokojnie czytalam na necie,ze naprawde mozna miec dzieci mimo tego zespołu.

enya ja zaczelam brac nie wiem w ktorym dniu cyklu,ale to jest bez roznicy.nie czekałabym to pozytywnego wyniku testu.ja zaczelam brac 2 miesiace przed tym jak zaszlam.mysle,ze spokojnie mozesz jesli jestes zdecydowana.mnie acard poleciły dziewczyny wlasnie z bb zeby brac przed planowanym zajsciem i nie odstawiac na czas @...tylko wiesz,ze to nie jest lek ktory pomaga w zajsciu tylko pomaga po zajsciu...:tak: jak sie pozniej okazalo wczesniej czy pozniej i tak bym dostala acard wraz z clexane,ale tak jak czytalam w necie to niektore dziewczyny zaczynaly brac acard bedac juz w ciazy i bylo za pozno...wiec lepiej sobie brac wczesniejja zaczelam i pozniej dolaczylam clexane,ale to juz musi ci zlecic lekarz,bo normalnie nie chca go wypisywac...:no: ciezko z dostaniem recepty na ten lek...

doti mnie tez juz upały daja sie we znaki...:crazy: chodze jak słon po ulicach...i w dodatq nie mam za bardzo w co sie ubrac wiec juz wogole jest mi goraco...ale co tam jak pomysle,ze w przyszłym roq o tej porze bede juz wychodzic z corcia na spacery to moge sie meczyc;-)

anty2 no mowiłam:tak::tak::tak::tak: super kochana wrecz swietnie!!!!!! masz naprawde super meza,pilnuj go jak skarbu i tak go traktuj,bo naprawde z tego co piszesz to on naprawde cie kocha...i ta sytuacja mysle,ze was do siebie jeszcze bardziej zblizy.a to,ze slowa nie byly wam potrzebne to sie nie dziwie...w sumie niektore rzeczy powiedzieliscie sobie przez telefon wczesniej,a teraz poprostu potrzebowaliscie byc razem...ahhhh jak sie miło czyta takie rzeczy:-p

gatto śmiszku co tam u ciebie???? jak mieszkanko???? juz wszystko zrobione???

aniołkowa.mamo wlasnie mialam pytac co u ciebie????


anulka???????? malami123 przywołuje cie tutaj do nas,odezwij sie... hona ???????? kobietka22 jak tam walka z fajurami???? emy????????

zastanawiam sie kogo pominełam,ale i tak interesuje mnie co tam u kazdej z was z osobna takze dziewczynki piszcie:-)
 
reklama

A tak na poważnie,to nawet nie wiecie ile mi dałyście.Zaraz po zabiegu byłamprzekonana,że nie będę mogła patrzeć na męża,że już nigdy nie zniosę jegodotyku,a to oznaczałoby,że muszę cofnąć się na sam start i to jeszcze bardziejmnie dobijało.A wy przeknałyście mnie,że tak nie powinno być.I nie było,bospotkanie z M mam już za sobą.Przyjechał w nocy z poniedziałku na wtorek.Niespałam jeszcze jak zwykle.Wszedł i po prostu wziął mnie w ramiona,a ja o dziwomu na to pozwoliłam.Spytał dlaczego nie śpię,a mnie łzy poleciały bo od razuprzypomniałam sobie powód mojej bezsenności,więc on przytulił mnie jeszczemocniej.Tylko że im bardziej on mnie tulił (niczym odzyskany skarb) tymbardziej ja płakałam,a im bardziej ja płakałam tym bardziej on mnie tulił.Ileżeliśmy tak do rana,a wszystkie słowa były jakoś zbędne...

martusia,jesteś tu dłużej niżja i powinnaś już wiedzieć,że wszystko znajdziesz na tym forum, tylko niepotępienie!!!! Wiem,że to nie łatwe ale spróbuj nie zamartwiać się na zapas.

Anulka hej hej!!!! testa robiłaś?? Bo ja tu czekam na wieści.
Anty tak czekałam na to, co sie wydarzy jak twój wróci i muszę ci powiedzieć, że micha mi się ucieszyła :) czasem kiedy ludzie sie kochają słowa są zbędne. My po stracie synka przeszliśmy ogromny kryzys związku, przez rok żyliśmy pełni żalu, pretensji, złości, każde z nas zamknęło sie w swoim świecie...mało brakowało a zniszczylibysmy to, co zbudowalismy przez tyle lat... Od kilku miesięcy od nowa odbudowywujemy nasze relacje. Nie jest łatwo, ale dajemy radę:) trzymam kciuki, żeby to, co sie stało umocniło waszą miłość i dało siłe do walki o kolejnego maluszka. A wasz Aniołek w niebie może być z was dumny!! Pozdrawiam was wszystkie. czytam codziennie, ale jakos nie mam śmiałości pisać :zawstydzona/y:

Hej , testa nie musiałam robić bo MAŁPA przylazla co do minuty, swoje juz przeryczałam bo ten cykl wydawał mi sie ze to bedzie juz to, tyle wiary jeszcze nigdy nie miałam, no i dupa!Zreszta wiecie jak to jest, czekanie z wielka nadzieja a potem ....wiem , wiem głowa do góry i do przodu . Tylko ta złosc jest we mnie ze co? znowu mam czekac pare lat????
:-:)-:)-(

Kobietki po prostu jesteście kochane! Nie wiem jak ja przeżyłabym poronienie i teraz ten stres bez Was! Wasza pomoc jest nieoceniona i niezastąpiona!!! ♥

Anty, Kochana tak się cieszę że zbliżyliście się z mężem! Pamiętaj, że faceci chyba nie potrafią wywalać swoich emocji na wierzch i chcą być silni właśnie dla nas. Poronienie to tragedia dla Was obojga ;( Miłości i zrozumienia Robaczki ;)

Aniołkowa mama my z moim mężem wręcz przeciwnie- przepłakaliśmy razem wiele dni i nocy, zbliżyliśmy się do siebie maksymalnie!!!

Anulka nie załamuj się ;* Nie bądź smutna;* Już niedługo będziesz widziała na tescie dwie kreseczki obiecuję Ci!!
 
gatto,dzięki za te słowa
enya,jak tylko naswietliłaś odrobinę historię twojego męża,od razu wiedziałam,że powodem jego zachowania na pewno nie jest brak miłości do ciebie.Pewnie nie umie sobie poradzić z niektórymi rzeczami,ale przecież trwa przy tobie i waszej córci.Trzymam &&&&&& za was i "te"dni!!!!;-)
aniołkowa.mamo,pewnie to głupie,ale pomyślałam,że może właśnie dlatego to wszystko musiało sie stać,abyśmy mogli odkryć siebie na nowo,żebyśmy wreszcie zaczęli doceniać to co mamy...Bardzo cieszę się,że i wam się udało,a jeśli to przetrwaliście,to cóż jest w stanie was rozdzielić?...
Dlaczego nie masz śmiałości pisać?Zobacz,ja smucę wam co trochę (czy forum może uzależniać?:-);-)),a żadna z was nawet nie napomknęła,żebym spadała.Nie wiem jak inne,ale ja jestem naprawdę ciekawa,co u każdej z was słychać...
anulka,strasznie mi przykro z powodu @:-(Ale przecież następna owu za 2 tyg.,a nie kilka lat....Dlaczego tak piszesz?
karola,nawet nie wiesz jak mi ulżyło
martussia zabrakło nam właśnie tego zrozumienia o którym piszesz,ja ryczałam tu,on tam,a teraz też jeszcze popłakujemy,ale już razem.I tak jest lepiej!!!

Wczoraj jednak doszło do rozmowy,mówiliśmy długo i o wszystkim.W pewnej chwili podziękował,za jeszcze jedną szansę,a ja odpowiedziałam,ze to zasługa pewnych wspaniałych osób.Spytał,czy może wiedzieć kogo,bo chciałby podziękować.Obiecałam,że zrobię to za niego.Więc jeszcze raz w imieniu M i mnie samej dziękuję za wszystko,za rady,za "dobre słowo",za to że jesteście,a przede wszystkim za cierpliwość do mojego "smutania".Gdyby nie wy...
 
wiem , wiem ze jest następny cykl i następny ...tylko jak popatrzycie na moj suwaczek i wiek dziecka to roznica jednak jest spora , Mlody ma juz 12 lat a jak mial 6 to chcielismy nastepne dziecko , ale wiadomo takiego ,,parcia,, nie było jak teraz. Badania wsio ok , i tylko jedno PANI PSYCHIKA , boziu ile ja juz to razy slyszałam ,Cholerna psychika , a ja po prostu nie potrafie przestac myslec o dziecku. Chyba zaczne dziennie pić , wedy nie będe myslec:-p:-p:-p
Karola hej hej
Martusia głowa do góry , piers do przodu wiesz ,nie poddajemy sie nie?!
 
Ostatnia edycja:
Karola, bo takie sa/beda nasze dzieci - kochane, wiec szczesliwe, pelne poczucia bezpieczenstwa, swiadome ze sa skarbami. Ten zapluty ryjek moge calowac na okraglo.
Plenitude, mam wrazenie ze nasze dzieciatko jest lekko zwariowane - to prawda. Pluje, ja mu mowie ze pluja jest a on sie smieje w glos i znowu pluje. Za to rano jak sie budzi, to zaczyna od smiechu, potem gada, a zanim zacznie kwekac, to nawoluje. Myslacy gosc jest.
Do_ti, ale to w sumie smieszne jest - nie ma 4 miesiecy a juz pluje jak zawodowiec. Szkoda tylko ze po sobie...:-D
Lena, skarbie, nie martw sie na zapas. Po prostu bedziesz musiala w ciazy brac Clexane i bedzie dobrze. Najwazniejsze ze znasz wroga - teraz go pokonasz.
Ilona, GRATULACJE!! Zabek to pikus, nawet nie wiedzialam ze trzeba je usuwac, ale cos mi swita logicznie ze moze byc zagrozeniem.
Anulka, nie zawsze sie "pali od sztycha", czasem trzeba troche popracowac nad szczesciem - bierzmy sie do roboty i czekajmy na efekty.

Kupilam zapasik testow ovu - te paskowe sa na ebayu za grosze doslownie w ilosciach hurtowych bo 30 ovu + 10 ciazowych kosztuje cos ze 3 funty. Czeka sie chwile nim przyjda z Hong Kongu ale juz mam. Zrobilam, wczoraj dwie eleganckie krechy - wieczorkiem "zalewanie formy", pewnie jeszcze zrobimy jakies poprawki w ramach relaksu... Mam nadzieje ze tym razem sie uda. Przed Karolem @ mialam 11.04, teraz 21.04, wiec roznica bylaby rok i pare dni - pasuje. Smieje sie ze jak robilam zapasy to zawsze okazywaly sie niepotrzebne, a teraz ma zapas podpasek, oleju z wiesiolka i owych testow ovu, wiec... cos z tego powinno wyjsc, c'nie?:-D
Karol mial dzis szczepienie wiec nudzi troche, ale generalnie chlopak nam sie rozwija oblednie. Dostal takie "organy kopane" - plytka z bawelniana poduszka, pod ktora sa przyciski i jak sie to kopnie w danym miejscu to slychac nutke. Kopie w to jak mlody Chopin. :-D
 
Znam wroga... i bardzo chce wierzyć że za 3 razem się uda...
To już miesięc jak urodziłam ;( pierwsza miesiączka juz za mna...wiecie że ja sie boję rozpocząć współżycie nawet z zabezpieczeniem...mam jakas blokadę...brakuje mi tego..ale kurka sie boje czy to kiedyś minie??
 
No, masz troche inaczej niz ja, bo tylko czekalam zeby znow zaczac, zawalczyc, probowac od nowa... Mysle, ze u Ciebie ten lek minie - natura dala nam cos takiego jak instynkt - dzieki niemu zapominamy jak boli porod i rodzimy kolejne dzieci, dzieki niemu paskudne obiektywnie rzecz biorac (zaplute, nikumate, zawalajace nas swymi ekskrementami) dzieci uwazamy za osmy cud swiata, niewazne czy nasze czy cudze, ze seks bedacy w sumie dosc obrzydliwym z estetycznego punktu widzenia procederem, daje nam calkiem niezla frajde... Natura nami manipuluje w sposob obrzydliwy, ale czasem to sie przydaje. Pomalutku - musisz po prostu "przetrawic" swoj lek.
 
Karola u mnie ok. Właśnie mamy te dni i działamy od nowa. Jest to trochę przygnębiające, ale co zrobić. Jeśli sie poddamy to będzie tylko gorzej. Wpadłam w wir pracy i ćwiczeń - staram się nie wracać myślami do tego co było, bo się zwyczajnie rozlecę na kawałki. Raz juz się załamałam i o mały włos to się nie skończyło tragicznie, teraz muszę być silna...dla moich Aniołków i dla mojego dziecka tu na ziemi.

Martussia to dobrze, że was to wszystko zbliżyło. Właśnie wtedy poznajemy siebie kiedy przestaje być kolorowo i trzeba zmierzyć sie z trudnymi życiowymi sprawami. Ja po pierwszym poronieniu nie mogłam liczyć na swojego męża. On uciekł w pracę, ciagle milczał a ja płakałam i szukałam w necie odpowiedzi na to co sie stało. Ciagle mi mówił, żebym sie wzięła w garść a ja nie umiałam. Pewnego dnia wylałam wszystkie swoje żale i powiedziałam, że takiego życia nie zniosę, że chce być z moim dzieckiem. Od tamtej pory wszystko sie zmieniło. Kiedy traciłam drugie dziecko byliśmy w tym wszystkim razem.

Anty no mam nadzieję, że juz nas nic nie rozdzieli i staliśmy sie mądrzejsi o pewne wydarzenia. Jeszcze długa droga przed nami, ale myśle, że damy radę:)

A że nie mam śmiałości pisać...czytam was codziennie z ukrycia, bo wiadomo, że to forum uzależnia i jestem całym sercem ze wszystkimi z was, ale z natury jestem nieśmiała i wole słuchać niz mówić:)
 
aniołkowa.mamo.ale tutaj nikt nie widzi ze sie czerwienisz więc pisaj z nami, poza tym do pewnych osób sie mozna przyzwyczaić i kiedy ich brakuje to najnormalniej w swiecie sie za nimi teskni:tak:
Babki mam uczulenie chyba na słonce:szok:, same krostki i swędzi mnie tak ze:szok:lepiej nie gadać, pomaga tylko na cellulit balsam chłodzący i to tylko przez chwile, stara a głupia , opalac mi sie zachciało:-)
i chyba mnie cos oblazło , bo juz mnie wszystko swędzi, a dzis na działce to mnie nawet mrówka w pisie ugryzła :-D
 
reklama
Karola jeszcze daleko do calkowitego urzadzenia sie, zwlaszcza, ze dopiero wrocilam, bo 6 dni bylam w PL:happy:

Anulka to ty z gola piska po dzialce gonisz????;-)
 
Do góry