reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Karola kurde lez i odpoczywaj , luz-relax przede wszystkim, buziaki
doti jestes nauczycielka?
Jeszcze swiat nie ma a juz nazarta jak ta swinia, ciastem sie nazarlam bo nie moge napisac ze sie najadlam
plukam gardlo sola bo mnie napierdziela,
czekam na jutro na winko , to tyle odpoczywajcie bebory.
 
reklama
Witam wszystkie kobietki, chciałabym złożyć Wam życzenia z okazji Świąt Wielkiej Nocy: zdrowia i pogody ducha, wytrwałości i cierpliwości, a także szczęścia i spełnienia marzeń czyli nawiązując do naszego wątku zdrowego, słodkiego dzieciaczka w brzuszku w jak najszybszym czasie :-)

My z mężem również wyjeżdżamy do rodzinki w pierwszy dzień Świąt do jednej a w drugi do drugiej, zawsze dzielimy po połowie ;-) ciasta upieczone (sernik z rosą i karpatka), przed dosłownie chwilą zakończyłam też walkę z krokietami, wyszły pyszne :-)
Jestem w tym momencie w 5 dc, od dwóch dni na clo - do poniedziałku, a w czwartek wizyta kontrolna czy i ile rośnie.
Drugi cykl starań po poronieniu, zobaczymy co będzie.
Zapalam światełko dla nowych Aniołków
[*] i przytulam ich mamy - nie jesteście z tym wszystkim same, my tutaj jesteśmy.
Aniołkowa.mamo, jak tylko będe na Wrocławskiej to zapalę znicz dla wszystkich Aniołków z naszego forum.

Pozdrawiam
 
Ostatnia edycja:
Witajcie, tak mniejakos naszło przy tych Swietach. Czesto zagladalam na to forum, dwa razy stracilam ciaze i z trzecia ciazą tez wyladowalam w szpitalu bo bylo tak jak z poprzednimi: krwawiwenie i bol brzucha. Jednak za trzecim razem lekarz powiedzial zebym byla wdomu do samego poronienia i dopiero jak juz bede porzadnie krwawic to ma sie stawic w szpitalu. Tak to wszystko sie skonczyło ze od kilku miesiecy tule moje sloneczko i kazdego dnia dziekuje Bogu za ten cud. Przy tych Swietach pełnych cudów chcialabym zyczyc Wam kobietki wszystkiego dobrego. Dla kazdej mamy Aniolków zapalam znicz i pamietajcie ze naprawde cuda sie zdarzają.
 
Karola nie lekceważ tego !!!! jagby coś się działo to na sygnale do szpitala.... ale mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze... musi byc....
U mnie nio cóż huśtawka nastrojów bez warunkowo szukam winy w sobie:( mój A jest ciągle przy mnie.... wspiera mnie... nie wiem jak On to robi że jest taki twardy...powtarza że mi że jeszcze bedziemy mieli maluszka że nie poddamy sie.. tylko mi tak trudno w to uwierzyć :(
 
hej kobietki widzę ze jestem tu sama hehe wszystkie padły jak placki,przez te przygotowania...
w sumie to ja juz sama nie mam na nic sił wszystko posprzatane i upichcone:-)
ale to jest nic bo maz jeszcze dzisiaj chce pobaraszkowac:-pDAMY RADE!!!!!



lena2405 musisz sie kochana trzymac.Kazda z nas szukala winy w sobie bo kogo nie obwniac jak siebie w koncu my nosimy malenstwo pod serduszkiem,tylko ze nie jestesmy wstanie zapanowac nad tym co sie dzieje w naszym organizimie.Zebysmy mogly przewidziec ze cos sie dzieje,dalybysmy wszystko zeby to zmienic. Tylko ze tak sie nie dzieje i raczej nigdy nie bedziemy mialy na to wplywu.Dlatego kochana nie obwniaj sie masz przy sobie skarb M ktory jest caly czas przy tobie.Dwa skarby w niebie ktore nie chca zebys sie smucila.Bedziesz miec gromadke dzieci biegajacych wokol ciebie i meza tylko musisz uwierzyc ze po pochmurnym dniu wzejdzie dla nas wszystkich sloneczko:-)
 
witajcie.dzis juz sie dobrze czuje.tzn nie kłuje mnie juz nic.mysle,ze to wczorajsze to od rozciagania,bo juz kiedys takie klucia mialam wlasnie z lewej strony i lekarz mi powiedzial,ze to macica sie rozciaga i ma prawo bolec.o 20 juz lulalam a dzis na 6 mialam isc z mezem do kosciolka,ale niestety pojechal sam:-( gdyz ja znowu od rana wymiotuje:wściekła/y: wiec nie nadaje sie do kosciola...mam wyrzuty sumienia co ze mnie za katoliczka,ale jak pomyslalam,ze bede sie musiala meczyc to wolalam zostac w domu.slysze,ze jest procesja bo my do kosiola mamy 10min drogi...ehh...zycze spokojnej niedzieli.

dancus,prija co u was?????
 
Lena2405 kochana bardzo mocno Ci wspolczuje, to zaledwie tydzien i pare dni od Twojej straty :-( chustawka nastroju... no a czego innego sie spodziewac i jeszcze troche czasu minie zanim nauczysz sie zyc z tym co sie stalo. Zycie to niestety nie bajka i czasem ciezko nas doswiadcza, rzuca nam klody pod nogi, a czasem przygniata... ale my musimy brnac dalej, zycie na nas nie poczeka a kazda z nas ma wspanialego faceta, dla ktorego warto isc na przod :-) Przytulam Cie mocno i jesli potrzebujesz, to placz nie tlum emocji, bo nic dobrego to nie przyniesie... i tak jak Twoj M mowi jeszcze sie dorobicie malenstwa (ja w to wierze)
a na razie daj sobie troche czasu i przezyj zalobe tak jak kazda z nas tutaj robila. Przepraszam niedoczytalam, ale moze tez warto by bylo badania porobic, sporo dziewczyn tracilo ciaze z powodu glupiej tarczycy, ktora nawet nie daje objawow czasami... taki to wredny twor.
Dla mnie na poczatku byly najgorsze chwile gdy w sklepie (tez okres przedswiateczny, bo ja stracilam Kruszynke w grudniu) bylo pelno babek z wozkami (jakas plaga chyba wystapila wtedy, bo teraz az tyle ich niewiduje) i te rozowiutke buziunie usmiechajace sie i patrzace na mnie... wychodzilam z placzem bez zakupow ze sklepu... az ktoras z dziewczyn na staraniach po straconej, napisala... a moze to nasze Anioleczki sie tak do nas usmiechaja, przez te maluszki... troche mi zajelo czasu ale wiesz, ze myslenie w ten sposob bardzo mi pomoglo... no i oczywiscie sama mysl o nowych staraniach i walce ze szpitalem.
Po kazdej nawet tej najciemniejszej i najstraszliwszej burzy, zawsze wychodzi sloneczko... wyjdzie i dla nas... wczesniej czy pozniej ale wyjdzie.
 
reklama
Karola, dobrze, ze się pjawiłaś, rany juz tydzień, super:-) Mój mnie goni z komp, wiec szybciutko napiszę, ze u mnie względnie ok. Mam podły nastrój bo jak wiesz za ściana mam cie\ężarną, która do tego zachowuje sie ciut jak księżniczka teraz i gra mi na nerwach. Już mamy zielone światło, ale niestety po ostatniej owulacji nic - wiec powiem załamałam sietotalnie. Ale to kwestia nastawienai im wiecej myśle tym bardziej nie wychodzi - ale jakoś nei umiem sie pozbyć myśli.
Nie doczytałam, co siedzieje, ze lena piszesz zebyś teog nei bagatelizowala ?
Ogólnie jak sie masz?
Nie myśl o procesji - ksiadz powiedzil raz mojej koleżance - najpierw jesteś matką potem dopiero katoliczką - wiec pamiętaj ze dziekco jest najważniejsze.

Lena - nie obwiniaj się, to nie Twoja wina, nie mozesz sukać w sobie winy - choć sądze, ze to kolejny etap jaki każda z nas przeżywa, najpierw rozpacz, potem niedowierzania a na koniec szukanie winy .... Kochana robiłaś co mogłaś, nie jesteś niczemu winna. Jesteśmy z Tobą.
 
Do góry