reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

witam...zajrzalam na chwile a tu tyle nowych dziewczyn i nowych fasolek, trzymam za wszystkie kciuki oby kazdej was sie udalo i bylo ok.......ja juz pozegnalam sie z nadzieja o dziecku, coz ......nie kazdemu to pisane i w wyliczance tam na gorze padlo akurat na mnie.....przykre ale moze kiedys w nastepnym zyciu......trzymajcie sie dziewczyny.....juz tu nie bede zagladac bo konczy sie to placzem przez caly dzien.....powodzenia...papa
 
reklama
hej

Gratuluję nowych fasolinek. Strasznie fajnie Dziewczyno

Ja mam dzisiaj jakiegoś paprocha. Na forum sieprniówek dwie dziewczyny właśnie poroniły, a trzecia leży w szpitalu i krwawi. Tak strasznie mi smutno. I boję się. Mam napięty brzuch, taki lekko pobolewający. Oczywiście mówię sobie że to normalne, że macica się powiększa i rozciąga. Ale się martwię. Znowu miałam zabarwiony papier toaletowy i znowu przeszłam na 3 dawki duphastonu. Do tego żygam jak kot. Wczoraj w pracy, potem w domu wmusiłam w siebie pół miseczki pomidorówki z ryżem (z rozsądku) i potem znowu kibel. Wiem,że te mdłości raczej świadczą o tym, że z ciąża jest ok (ostatnio natychmiast jak dzidzia umarła przestałam żygać), ale jednak się martwię. Nie daję o sobie poznać przed starym, bo on jest od początku przestraszony i ja raczej udaję że mam totalnie wywalone, że nie martwię. Dobrze, że teraz ten dłuższy weekend to sobie odpocznę. Spałam 12 godzin.
 
Dzięki dziewczyny :-) Lilijanna to faktycznie idziemy łeb w łeb mnie podbrzusze to tak raczej nie boli oprócz tych piersi to jako takich objawów nie mam trochę te mdłości. Ja przy pierwszej ciąży z Anastazja nie miałam żadnych objawów nic a nic ani mdłości ani wymiotów ani zachcianek. Więc zobaczymy jak to będzie tym razem. A byłaś już u lekarza?.....Nie mam skierowania na betę bo moja rodzinna lekarka nie wydaje takich skierowań a u ginka jeszcze nie byłam.
 
a ja z innej beczki.
Muszę się wyżalić ...
Witajcie .
Dziś dzień mega do dupyyyyy
i to cały sie taki zapowiada :dry::dry:
Mój małżonek wczoraj miał prezentacje w cyfra + ,potem uroczysty obiad z szefami i na kolację też się załapał.:sorry2::sorry2:
I wszystko byłoby pięknie ,gdyby wrócił do domu po tej imprezie ,a nie przeniósł się z chłopakami ponownie do firmy na świętowanie wygranego przetargu .:wściekła/y::wściekła/y:
Fakt ,,faktem ,że dzięki tej prezentacji zapewnili sobie pracę na cały kolejny rok ,więc ważna sprawa ,ale bez przesady :sorry2:
Dzwonił co godzinę ,że już jedzie :sorry2: czekałam na Niego do 4.30 rano :wściekła/y::wściekła/y:
W końcu nie zadzwonił ,więc ja zadzwoniłam do Niego i co:confused::confused::confused::confused:
Nic cisza kompletna :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Wkurzyłam się i poszłam spać .
Obudził mnie telefonem o 7.30
Przepraszam zasnąłem :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

Do tej pory go nie ma .
Zapewne śpi dalej ,bo nie jest w stanie do domu wrócić .:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Zamorduję go na powitanie :wściekła/y::wściekła/y::-p:-p:-p
A tak serio to strasznie się bałam o Niego jak nie oddzwaniał ...
Nawet nie wiem co czuję ...:confused::confused::sorry2::sorry2::sorry2::-:)-:)-(
 
Dziewczyna- moja gratulacje , tak bardzo się cieszę:-)
Jujka- witaj jak maleństwo , co tam u Was?
Ilona1990- 2000 zł:eek:,że niby pomoc , nie rozumiem tej Twojej teściowej myśli ,że da kasę i będzie cacy takto się nie odzywała nie interesowała ,a teraz nagle wyskakuje z czymś takim.Nie martw się kochana na zapas wyleczysz to ustrojstwo i wszystko będzie dobrze, rozumiem Cię ,że drżysz o maluszka to normalne , ale postaraj się odgonić złe myśli.
As- no to odwalił manianę ten Twój M nie ma co , przytulam.
Onaxxx- nie uciekaj od nas w kupie raźniej ,a ja i tak wierzę ,że doczekasz się maluszka w swoim czasie.Trzymam mocno za to kciuki&&&&&&&
ja dziś gotuję rosołek świąteczny
:tak:
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
As tak to bywa z tymi naszymi ancymonkami. Tez bym była wściekła. Mój jest muzykiem i jestem przyzwyczajona, że jak wyjeżdża na koncerty to zazwyczaj kończy się to mega imprezką. Taka praca, więc się przyzwyczaiłam. Ale kilka razy myślałam że go zabiję jak telefon milczał, a on zasnął i zapomniał się zameldować :-) A potem przyjeżdżał do domu, w płaczliwym nastroju i żeby mu dobry rosołek ugotować, heh.
 
dziewczono wielkie gratulacje :D

onaxx
ja też czuję sie zagubiona w tym wszystkim, czasem tak jakbym poprostu przegrała swoje życie, jestem zmęczona tym czekaniem ciągłymi niepowodzeniami, ale mocno wierzę że się uda biorę sobie za przykład nasze weteranki którym sie udało i suwaczki biegną do przodu.

Jesteś piekną i mądrą kobitką, nie załamuj się zapytaj sama siebie jaka będę za 10 lat czego oczekujesz od życia? Czy jest to pełna rodzina, czy facet który obdaruje cię miłością czy też najważniejsze dla ciebie jest usłyszeć mamo...

jeśli to ostatnie to - już ci na wiosnę dziewczyny ppisały co masz zrobić pytanie tylko czy jesteś na tyle zdesperowana, chyba nawet w wakacje oglądałam film o tematyce polowania na "nasienie" i powiem z ręką na sercu sama bym tak zrobiła gdybym była samotna



a chiałabym się przypomnieć o Amelce i mam nadzieję że nikomu nie przeszkadza to że od czasu do czasu pisze na ten temat
1 % podatku może przekazać:
Podatnik podatku dochodowego od osób fizycznych
Podatnik opodatkowani ryczałtem od przychodów ewidencjonowanych
Podatnik na stawce liniowej

Jak przekazać 1% podaktu?

W określone pozycje właściwego formularza PIT należy wpisać numer KRS
0000186434

oraz obliczony 1 procent należnego podatku.

Aby pieniądze trafiły do Amelki, koniecznie w rubryce cel szczegółowy 1 % proszę wpisać:
AMELIA PYKA 195/P



Darowiznę w każdej kwocie można wpłacić dla Amelki za pośrednictwem Fundacji "Słoneczko"

Adres fundacji:

Fundacja Pomocy Osobom Niepełnosprawnym „SŁONECZKO”, 77-400 Złotów, Stawnica 33

Nazwa banku:

Spółdzielczy Bank Ludowy Zakrzewo Oddział w Złotowie,

Numery kont:
darowizny na subkonta podopiecznych: 89 8944 0003 0000 2088 2000 0010
w tytule przelewu: AMELIA PYKA 195/P


Za okazane serce i każdą wpłatę serdecznie dziękujemy!
 

Załączniki

  • amelka na piłce new.jpg
    amelka na piłce new.jpg
    23 KB · Wyświetleń: 24
Ostatnia edycja:
IZW ......za 10 lat bede 50 letnia zdziwaczala kobieta.....wiesz 2 lata temu jak bylam w ciazy ...sama porzucona przez faceta myslalm dam rade, mam dla kogo zyc......niestety zycie jest inne....samotne macierzynstwo?....do tej pory myslalm TAK teraz juz nie wiem........co bedzie jesli mnie sie cos stanie? co bedzie z dzieckiem? kto sie nim zajmie? dom dziecka?.....żadna z was majac partnera- ojca dziecka, nie mysli o tym.....niespelna miesiac temu zmarla moja kolezanka, w wieku 40 lat zdecydowala sie na smotne macierzynstwo, dziecko ma 6 lat....ona zmarla nagle, dziecko zostalo samo......nawet nie moge sobie wyobrazic co czuje to biedne dziecko.....kto sie nim zajmie, kto da mu tyle milosci ile matka.....chyba nikt...duzo rozmawialam z ta moja kolezanka .....ciezkie samotne macierzynstwo, bardzo ciezkie chociaz daje tyle radosci.......
 
reklama
czesc Dziewczynki....

Ale tu przybywa zafasolkowanych... normalnie nie wierze... Lilijanna znowu zostaniesz mamusią..gratulacje:) Wszytskim zresztą gratuluję..tylko przepraszam,że nie zapamiętałam nicków :zawstydzona/y:

U mnie jakoś leci... Jesteśmy po remoncie wreszcie.. Tylko i tak nie mam spokoju, bo ojciec mój jak wypije to mu strasznie bije w banie i wtedy załuję, że wróciliśmy do Polski. Ciągle zastanawiam się nad starankami.. Nie byłam z wynikami z biopsji u chirurga, bo ciezko się dostać. Moj nowy gin powiedział, że z tymi wynikami mozemy sie starać.. A my ciągle uważamy, bo ja myślę, że już nie chce... Tzn chciałabym zostac mamą, ale juz nie chce staranek.. wiem, że historia znów się powtórzy, bo czemu miałaby sie nie powtórzyć?! Przecież przyczyny nie znaleźliśmy.. Do tego strasznie się denerwuję kiedy ojciec pije i robi awantury w domu.. Przecież to tez kolejny raz może mi zaszkodzić.. Nie wiem co robić.. Zaczynać czy nie? Właśnie mam @ i tak się zastanawiam czy działać już po... Poradźcie coś proszę...
Do tego wszytskiego w moim otoczeniu ciągle pojawiają się nowe ciężarówki...Jest taki wysyp,że aż mi wstyd, że mi nie wychodzi...a u innych wpadki.. Ze jestem beznadziejna, bo inne już są w kolejnej ciąży a mi jedenej nie udaje się donosić.. Straszne to wszytsko...

Pozdrowionka dla wszytskich....
 
Do góry