reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

asia1987 gratuluję synka!!! i współczuję z powodu choroby mamy. Dużo zdrówka dla niej. Ja bym nie wytrzymała, musiałabym iść jak najszybciej do szpitala, ale każdy inaczej reaguje. Trzymaj się ciepło
 
reklama
Witam
was dziewczyny
Dzisiaj testowałam z rana i jest gruba krecha na tescie az sie boje ale wiem ze nie powinnam sie denerwowac.:szok:
Staram sie zachowac spokój .NIE ide robic beta hcg umowilam sie do lekarza na 10 moze cos bedzie widac .

asia1987 gratuleje synka trzymaj sie musisz byc teraz dzielkna nie denerwuj sie

zycze wam milego dnia
 
witam
Anetha - wiedziałam, czułam...hihihi...to dzielnie się trzymamy obie....jak fajnie.....ogromne gratulacje!!!!!

już Wam pisze co u mnie....

już nie plamiłam, ale za Wasza namową urwałam się i pojechałam do gina...
ginek ostrzegał, że możemy jeszcze nic nie zobaczyć, ale sam sie zdziwił, że juz jest pęcherzyk...0,33cm. odpowiadający 4w 1d....
znalazł dwa maleńkie krwiaczki, ale powiedział, że to są resztki po implantacji, i mam sie nie wystraszyc jak pojawi sie jeszcze jakieś drobne plamienie...bo albo się wchłoną, albo polecą...ale są tak nisko i z boku, że nie zagrażaja żółwikowi.
Pęcherzyk jest umiejscowiony właściwie

na bóle brzucha jak mi bardzo dadzą popalić moge brac nospe, ale tylko w awaryjnej sytuacji.
no i pomimo wczesniejszym ustaleń, że bez farmakologii...to zapisał mi folik dawkę 5, duphaston 1x2, fembion mam barć dalej i Acard 1x1, no i Clexane...małą dawkę bo nie mam stwierdzonego zaspołu, ale dla BHP...powiedział, że walczymy o to maleństwo.....i mnie zabezpieczy dobrze....
nie właczylismy tylko sterydów, choc były w planie, ale aż tak nie chcemy ingerować....

no i wczoraj wzięłam pierwszy zastrzyk....Z. mi zapodał...bo jakos nie mogłam sie przełamać, żeby wbić sobie igłę w brzuch...komuś to spoko, ale sama sobie...no jakoś nie daje rady...ale nie jest źle...chyba zrobił to dobrze...bo poza malenkim ukłuciem nic nie czułam...i teraz nie mam żadnego nawet sladu....więc dam radę....

chciał mi dać L-4 ale zrezygnowałam....bo wiem, że w domu oszaleje....a chciałabym jeszcze troche popracowac...bo przynajmniej trochę myślami jestem gdzie indziej i się tak nie denerwuje....

ale się rozpisałam....

kolejna wizyta za dwa tygodnie...i wtedy będzie wiadomo czy się udało...bo powinno juz bic serduszko..;)
 
Ostatnia edycja:
Ojej, jakie fantastyczne wieści z samego rana!!! :-D
Anetha, serdeczne gratulacje!!!! Tylko spokojnie, pamiętaj :-D
Karolcia, no to super się lekarz Tobą zajął! Z tym Clexanem to radzę się przełamać i zacząć robić samemu :tak: to nie jest takie straszne. Ja już tak się przyzwyczaiłam, że często w ciągu dnia się zastanawiam, czy już robiłam, czy jeszcze nie.
asia1987, gratuluję syneczka! Jednak przeczucia się sprawdzają :-) a ja nie mam żadnych podejrzeń co do płci. No i przykro mi z powodu mamy. Jak jej powiesz o synku, to na pewno poprawi jej się nastrój w tym szpitalu.
kłaczku, dziś wielki dzień! oby Jajko zdrowe było :-)

A ja się obudziłam o 7, chociaż miałam pospać, bo idę dziś na drugą zmianę. Ale tak przeżywam tę pracę, że wstałam.
 
Patrzę poranek pod znakiem gratulacji będzie :-D
Anetha SUPER!!!!!!! Gratuluję drugiej kreski :-) Prawdziwy baby boom na cpp sie robi :-)
asia Tobie gratuluję synka, niech zdrowo rośnie i nie podkopuje mamy zbyt boleśnie.
Karolcia cieszę się że wszystko się wyjaśniło, przed Tobą pewnie jedne z najdłuższych 2 tygodni, ale dasz radę ;-)Tylko bez paniki bo znowu klapsa dostaniesz :-p
 
Karolciu kochana,wiedziałam,że żłówik się zadomawia u Ciebie, a z takim lekarzem ma na to ogromne szanse:)))trzymaj sie babeczko i trzymam kciuki za tę ciążę, buziaczki:***
Anetha gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!dwie kreseczki to cudna wiadomość, teraz czekamy na wieści od Ciebie jak tam kruszynka:*byziaczki
Kłaczek teraz zniecierpliwością czekam na wieści od Ciebie...&&&&&&&&&&kciuki zaciśnięte i życze powodzenia dla Ciebie i Jajka,niech sie pokaże w całej okazałości:***buziaki
Dziewczęta życzę miłego dzionka i samych radości *******buziaki
 
WITAM!!!
Oj chyba się zaczyna masowy wysyp fasolek :-) Super!!!!!

Anetha gratuluje!!!I życzę nudnej i spokojnej ciąży!!!

Karolciu super ,że wizyta udana!!!! A za dwa tygodnie na pewno zobaczysz serduszko!!!!&&&&&&&&&&&&&

Kłaczku za skan&&&&&&&&&&77 i czekamy na wieści!!!!

Pozdrawiamy i życzymy miłego dnia!!!
 
Ocho i kolejna fasolka!!!! jupi, jupi :-)

Anetha - mega gratulacje i kciuki za następne szczęśliwe 8 m-cy :-)
Karolcia - dobrze, że pojechałaś...lekarz ładnie cię wyposażył do dalszej walki...;-) bedzie dobrze, bo inaczej przeciez nie moze :-)

A my po wizycie, melduję, że ze mną i Maleńką wszystko ok. Wyniki mam bardzo dobre, słuchaliśmy serduszka, które sobie puka z prędkością około 150 uderzeń na minutę Nie chcę tutaj zapeszać, ale moja ciąża przebiega po prostu książkowo, czyli nie zawsze złe przejścia odbijają się w jakiś sposób na kolejnej ciąży Czasem, to aż nie chcę mi się wierzyć jakie to szczęście mnie spotkało

No jedno tylko trochę mnie martwi....wrrrr, a mianowicie moja waga...znów mi 2 kg przybyło w miesiąc (w sumie 6kg na + i obecnie ważę 59kg), a wcale się nie objadam, no trudno, najważniejsze, że dzidzia zdrowa
 
witam
Anetha - wiedziałam, czułam...hihihi...to dzielnie się trzymamy obie....jak fajnie.....ogromne gratulacje!!!!!

już Wam pisze co u mnie....

już nie plamiłam, ale za Wasza namową urwałam się i pojechałam do gina...
ginek ostrzegał, że możemy jeszcze nic nie zobaczyć, ale sam sie zdziwił, że juz jest pęcherzyk...0,33cm. odpowiadający 4w 1d....
znalazł dwa maleńkie krwiaczki, ale powiedział, że to są resztki po implantacji, i mam sie nie wystraszyc jak pojawi sie jeszcze jakieś drobne plamienie...bo albo się wchłoną, albo polecą...ale są tak nisko i z boku, że nie zagrażaja żółwikowi.
Pęcherzyk jest umiejscowiony właściwie

na bóle brzucha jak mi bardzo dadzą popalić moge brac nospe, ale tylko w awaryjnej sytuacji.
no i pomimo wczesniejszym ustaleń, że bez farmakologii...to zapisał mi folik dawkę 5, duphaston 1x2, fembion mam barć dalej i Acard 1x1, no i Clexane...małą dawkę bo nie mam stwierdzonego zaspołu, ale dla BHP...powiedział, że walczymy o to maleństwo.....i mnie zabezpieczy dobrze....
nie właczylismy tylko sterydów, choc były w planie, ale aż tak nie chcemy ingerować....

no i wczoraj wzięłam pierwszy zastrzyk....Z. mi zapodał...bo jakos nie mogłam sie przełamać, żeby wbić sobie igłę w brzuch...komuś to spoko, ale sama sobie...no jakoś nie daje rady...ale nie jest źle...chyba zrobił to dobrze...bo poza malenkim ukłuciem nic nie czułam...i teraz nie mam żadnego nawet sladu....więc dam radę....

chciał mi dać L-4 ale zrezygnowałam....bo wiem, że w domu oszaleje....a chciałabym jeszcze troche popracowac...bo przynajmniej trochę myślami jestem gdzie indziej i się tak nie denerwuje....

ale się rozpisałam....

kolejna wizyta za dwa tygodnie...i wtedy będzie wiadomo czy się udało...bo powinno juz bic serduszko..;)
Karolcia super !!!
Teraz tylko spokojnie :-D:-D:-D

Ocho i kolejna fasolka!!!! jupi, jupi :-)

Anetha - mega gratulacje i kciuki za następne szczęśliwe 8 m-cy :-)
Karolcia - dobrze, że pojechałaś...lekarz ładnie cię wyposażył do dalszej walki...;-) bedzie dobrze, bo inaczej przeciez nie moze :-)

A my po wizycie, melduję, że ze mną i Maleńką wszystko ok. Wyniki mam bardzo dobre, słuchaliśmy serduszka, które sobie puka z prędkością około 150 uderzeń na minutę Nie chcę tutaj zapeszać, ale moja ciąża przebiega po prostu książkowo, czyli nie zawsze złe przejścia odbijają się w jakiś sposób na kolejnej ciąży Czasem, to aż nie chcę mi się wierzyć jakie to szczęście mnie spotkało

No jedno tylko trochę mnie martwi....wrrrr, a mianowicie moja waga...znów mi 2 kg przybyło w miesiąc (w sumie 6kg na + i obecnie ważę 59kg), a wcale się nie objadam, no trudno, najważniejsze, że dzidzia zdrowa
a_gala -świetne wieści.
Dobrze ,że z maleńką wszystko w porządku. :tak:
Wagą się nie przejmuj.
Ileś tam przytyć trzeba,żeby potem mieć z czego chudnąć :-D:-D:-D

Anetha -gratuluję II kreseczek i życzę nudnej i spokojnej ciąży :tak::-):-)
 
reklama
Asia, i owszem - dzis mamy scana... Wszystko pikus, byle maly byl kompletny i mial wszystko na swoim miejscu. O, a Ty masz chlopaka! Pewnie ja tez - tak cos czuje.
Anetha, cichutkie, malutkie gratulacje na poczatku drogi. Duze beda na koncu, a poki co faktycznie na spokojnie, na luzie i do przodu.
Kahaka, dzieki! Ma byc ok i juz.
Agniesia, dopiero przed 15:00. Noz, kurka, mogli jakos bardziej z rana bo paznokcie mi sie koncza...;-)
Martusionku, dziekuje. Jak dla nas wielki.
 
Do góry