reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Faktycznie muszę pomyśleć nad tymi badaniami, żaden lekarz nigdy mi nie mówił o nich. Miałam robioną tarczycę ze względy na to że mój synek ma niedoczynność i zastanawiali się czy nie ma po którymś z nas, no i wyszła u mnie w normie.
 
reklama
dostałam @ nie wiedzieć czemu:-(,:wściekła/y: miałam 2 maja więc za wcześnie :-(kurcze te hormony zamiast pomóc tylko zaszkodziły wręcz.:-(Jedno wiem że nie wezme już tych tabletek.być może po zabiegu takie ,,cuda,, sie zdarzają , nie wiem.poczytałam troche o tym i może tak być ale to miało mi unormować cykl , zamiast 34-33 miało być 28 bite, nie bardzo to rozumiem.:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Jeśli jesteś na tabsach to bierzesz 21 tabletek potem masz 7 dni przerwy i w tych dniach występuje cykl.
Czyli w ciągu 28 dni zamykasz się z pełnym cyklem ,więc jest wszystko w porządku.
Przy braniu tabsów co 28 dni rozpoczynasz nowe opakowanie ,a nie co 28 jest @ :-D:-D:-D
Na tabsach @ jest zwykle po przyjęciu wszystkich tabsów + 2-3 dni czyli w 23-24 dniu cyklu od ostatniej @ .Czasami zdarza się ,że wybierzesz 21 tabletek i następnego dnia też jest @ .
Bez względu jak jest to i tak robisz 7 dni przerwy i bierzesz następne opakowanie,nawet jeśli masz jeszcze @ .
Taka jest zasada .:tak::tak:

A na tabsach cykl Ci się pięknie wyrówna i zamknie się wciągu tych 28 dni.:tak::-):-)

Witam się poniedziałkowo.
Ja mam pierwszy dzień wakacji.:-D:-D:-D
Zajrzę potem,bo teraz młodego do szkoły szykuję.:-):-)
 
hej dziewczyny!!!
jakos mi tak bezsensownie bylam wczoraj u brata i bratowa pyta mnie czy nie wiem kto by chcial odkupic lozeczko, bujaczek, nosidelko, wozek po malej i oczywiscie musiala dodac "no bo tobie juz nie bedzie potrzebny" - przykro mi sie zrobilo, no i miala racje...burknelam tylko "wystaw na allegro, jak mi bedzie potrzebny to sobie nowe kupie".....wkurzylam sie mielismy isc na grilla, ale ja nie poszlam nie mialam ochoty i nastroju....takie glupie slowa, a taka sprawiaja przykrosc...
 
Witam kobitki widze że mam dużo do nadrobienia za ten ostatni tydzień - poczytam wieczorkiem lub jutro rano mam nadzieję ....

wróciliśmy z M z tych Pienin było cudnie, mieszkaliśmy w Sromowcach Niżnych można powiedzieć że u stóp Trzech Koron. Miejscowość maleńka, ludzie życzliwi, spokojnie, szum Dunajca, śpiw ptoszków, piękne widoki z jednej strony Trzy Korony z drugiej strony Tatry. Zaliczylismy spływ Dunajcem, ale tradycyjnie na tratwie (kiedys kajaczkiem lub pontonem sie skusimy - bo na 100% tam wrócimy), spacerek przez kładke - która jest tak naprawdę mostem na Słowację 10 minut drogi do Czerwonego Klasztoru, zaliczyliśmy również zamek Nidzicki + przepłyniecie przez jeziorko czorsztyńskie statkiem do ruin Zamku w Czorsztynie. Ale najbardziej podobał mi sie dzień w którym wypożyczyliśmy sobie rowery 23 zł na cały dzień - po stronie słowackiej jest trasa biegnąca wzdłuż spływu - malownicza z mnóstwem ławeczek "przejechanie całej trasy to ok 45 minut" my robiliśmy spbie w piękniejszych miejscach nawet godzinne postoje - było extra. W Szczawnicy bylismy chwilke tłoczno i miejsko zwialismy z tamtad szybko.
Ostatniego dzionka a raczej nocy u słowaków rozpoczoł sie "festiwal" - niestety nie chcieli nas wpóścic za złotówki (tak normalnie nie ma z taka płatnościa problemu), wrócilismy na "naszą" strone Dunajca. A tam flisacy przy flaszeczce gitara+skrzypki+śpiew na trzy głosy - nic dodać nic ująć muza była lepsza niz po stronie słowackiej. Grały se chopoki wszystko - nie tylko góralskie, Dżem, Perfekt, siedzieli my z nimi do późna w nocy.
Duzo było atrakcji ale również dużo spokoju i wyciszenia, kocyk i dawaj poleżeć nad rzeką. Przepękne miejsce.
Na Trzy Korony nie wchodziliśmy raz że mój z tymi nogami ma jeszcze problemy, dwa że mi zaczeło sie plamić i nie wiem co to było od środy do soboty... na okres troche zawczesnie ostatni miałam 29 kwietnia ... i 18 maja znów...? i tak krótko...
mniejsza z tym mam nadzieję że to co tam we mnie siedziało ten skrzepek wyleciał, nic "większego nie zauważyłam" ale mam nadzieje że sie pieroństwo rozdrobniło.
Wizyte u gina z zeszłego tygodnia z piątku przełożyłam na dziś, zatem idę dziś po wyniki tej bety i do gina - mam nadzieje że USG dobrze wyjdzie i że nie wyloduje jutro w szpitalu na powtórnym zabiegu.

onaxxx no trudno czasem ludzie sa poprostu bezmyślni, nic na to nie poradzimy, bardzo dobrze sobie z ta sytuacja poradziłaś, tez bym tak zrobiła
 
Ostatnia edycja:
hej dziewczyny!!!
jakos mi tak bezsensownie bylam wczoraj u brata i bratowa pyta mnie czy nie wiem kto by chcial odkupic lozeczko, bujaczek, nosidelko, wozek po malej i oczywiscie musiala dodac "no bo tobie juz nie bedzie potrzebny" - przykro mi sie zrobilo, no i miala racje...burknelam tylko "wystaw na allegro, jak mi bedzie potrzebny to sobie nowe kupie".....wkurzylam sie mielismy isc na grilla, ale ja nie poszlam nie mialam ochoty i nastroju....takie glupie slowa, a taka sprawiaja przykrosc...
Wiesz co ja bym się jej odgryzła ,że aż by jej w pięty weszło.
Tekstem typu: Wiesz twoje dziecko miało nowe rzeczy to moje też będzie miało nowe. Skoro planuję dziecko w przyszłości to wyposażenie też będę w przyszłości planowac :sorry2::sorry2::sorry2:
Ale bym się nieźle wkurzyła tak samo jak ty.
Głowa do góry kochana.
Jesteś jeszcze młoda i na dzieci masz czas.
Podobno do 48 lat można rodzić bezpiecznie ,więc spoko :-D:-D:-D Zart oczywiście ;-);-)
Życzę Ci jak najszybciej poukładanego życia oczywiście ,żeby twoje życie nabrało kolorów i stało się bajką ,z której nie będziesz chfciała się obudzić :tak::tak:

Witam kobitki widze że mam dużo do nadrobienia za ten ostatni tydzień - poczytam wieczorkiem lub jutro rano mam nadzieję ....

wróciliśmy z M z tych Pienin było cudnie, mieszkaliśmy w Sromowcach Niżnych można powiedzieć że u stóp Trzech Koron. Miejscowość maleńka, ludzie życzliwi, spokojnie, szum Dunajca, śpiw ptoszków, piękne widoki z jednej strony Trzy Korony z drugiej strony Tatry. Zaliczylismy spływ Dunajcem, ale tradycyjnie na tratwie (kiedys kajaczkiem lub pontonem sie skusimy - bo na 100% tam wrócimy), spacerek przez kładke - która jest tak naprawdę mostem na Słowację 10 minut drogi do Czerwonego Klasztoru, zaliczyliśmy również zamek Nidzicki + przepłyniecie przez jeziorko czorsztyńskie statkiem do ruin Zamku w Czorsztynie. Ale najbardziej podobał mi sie dzień w którym wypożyczyliśmy sobie rowery 23 zł na cały dzień - po stronie słowackiej jest trasa biegnąca wzdłuż spływu - malownicza z mnóstwem ławeczek "przejechanie całej trasy to ok 45 minut" my robiliśmy spbie w piękniejszych miejscach nawet godzinne postoje - było extra. W Szczawnicy bylismy chwilke tłoczno i miejsko zwialismy z tamtad szybko.
Ostatniego dzionka a raczej nocy u słowaków rozpoczoł sie "festiwal" - niestety nie chcieli nas wpóścic za złotówki (tak normalnie nie ma z taka płatnościa problemu), wrócilismy na "naszą" strone Dunajca. A tam flisacy przy flaszeczce gitara+skrzypki+śpiew na trzy głosy - nic dodać nic ująć muza była lepsza niz po stronie słowackiej. Grały se chopoki wszystko - nie tylko góralskie, Dżem, Perfekt, siedzieli my z nimi do późna w nocy.
Duzo było atrakcji ale również dużo spokoju i wyciszenia, kocyk i dawaj poleżeć nad rzeką. Przepękne miejsce.
Na Trzy Korony nie wchodziliśmy raz że mój z tymi nogami ma jeszcze problemy, dwa że mi zaczeło sie plamić i nie wiem co to było od środy do soboty... na okres troche zawczesnie ostatni miałam 29 kwietnia ... i 18 maja znów...? i tak krótko...
mniejsza z tym mam nadzieję że to co tam we mnie siedziało ten skrzepek wyleciał, nic "większego nie zauważyłam" ale mam nadzieje że sie pieroństwo rozdrobniło.
Wizyte u gina z zeszłego tygodnia z piątku przełożyłam na dziś, zatem idę dziś po wyniki tej bety i do gina - mam nadzieje że USG dobrze wyjdzie i że nie wyloduje jutro w szpitalu na powtórnym zabiegu.

onaxxx no trudno czasem ludzie sa poprostu bezmyślni, nic na to nie poradzimy, bardzo dobrze sobie z ta sytuacja poradziłaś, tez bym tak zrobiła

Ależ Wam zazdroszczę takiego wypadu.
KOCHAM GÓRY !!!!!

Dzieci w szkole ,mąż w pracy a ja przed kompem.Wreszcie normalność.:-D:-D:-D
 
Cześc kochane....

onaxxxx - oj ja to bym sie nieźle wkur..... za takie teksty. Ja jestem bardzo wrażliwa na tym punkcie...i kiedyś zanosiłam się płaczem a teraz od razu wypalam jakaś ripostę....

as - ale fajnie.....to sa plusy wolnego zawodu...zazdroszczę!

IZW - super...kocham góry...my jeździmy na weekendy , ale w beskidy....też pięknie i pełen relaks!!

A ja dzisiaj idę na 18.00 na wizytę do ginka....po ostatnie rady przed starankami....i zobaczymy jaki ma na nas pomysł, czy będzie heparyna czy nie, czy podejmie się walki o nasze dzidzi razem z nami, czy mnie spławi.....
to taka przedstarankowa wizytacja, przedwyjazdowy przegląd podwozia....
bardzo jestem ciekawa czy wyjdę od niego pełna optymizmu.....
proszę o kciuki.....


buziaki...
miłego dnia!
 
witam poniedzialkowo
IZW my tez mielismy w gory jechac w lipcu ale juz odpada zazdroszcze ci milych wrazen i odpoczynku
onaxxx szkoda nerwow na takich ludzi
karolcia81 trzymam kciukasy
mdli mnie od rana i do tego zab zaczol pokazywac ze istnieje nie moge jesc po lewej stronie moj sie przerazil
kurde dzisiaj wizyta juz mnie nosi
 
Ostatnia edycja:
ksia2011 - trzymam kciuki za wizytę....napisz zaraz co i jak.
a jeśli chodzi o ząbka....to bardzo współczuje....ja tez miałam wiecznie problemy z ząbkami...ale teraz sie wkurzyłam...i co trzeba wyleczyłam, co trzeba wyrwałam....ból zęba...zwłaszcza w ciązy to koszmar.....
słyszłam, że trzeba dokładnie umyć zęba i przyłożyć watkę nasączoną wodą utlenioną - tak mi moja dent. mówiła, ale nigdy tego nie stosowałam...
 
reklama
Onaxxx, normalne ze Ci humor zwarzylo. Ludzie czasem walna glupote nim pomysla. Ale dobrze kombinujesz - kupisz sobie nowe.
IZW, oczywiscie krypa nazywala sie Titanic, a flisak uprzedzil ze co miesiac musza utopic 30 turystow zeby miec znizke w ZUS-ie i w tym miesiacu jeszcze im jednego brakuje do normy? I oczywiscie d... Maryny pokazal? Splyw to jeszcze pikus, ale jak zaczynaja sobie flisacy jaja robic to zaczyna sie cudnie. Ganiaj do gina i czekamy na wiesci. Wiesz co? Moje tez sie przestraszylo i samo wylazlo.:-D
Kasia, tez by mnie nosilo. Serduszko itd. Baw sie dobrze! Mnie tez mdli - mam takie fazy za zastanawiam sie czy do kibelka juz, czy jeszcze odczekac. Coz... Chyba normalne.

A u nas pizdzi i to jak cholera. Polazlam za ta wloczka, myslalam ze leb urwie i do rowu wrzuci. Kurcze! Autentycznie wiatr potrafi czlowiekiem zarzucic, co przy mojej masie nie jest takie hop siup. Ale oblazlam i mam roz, blekit i taka sympatyczna, pistacjowa zielen. Fioletu nie ma - najblizsza w kolorze jest taka ciemna malina w brudnym odcieniu. Nieladna - nie pastelowa czy zywa, ale wlasnie brudna. Be. Jeszcze mnie zolty korcil, taki pastelowy fajny, nie jak paputy ostre jajo - raczej w banan. Milutki. Spokojnie, teraz sie bedziemy bawic.
 
Do góry