reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Ilona, zatkalo mnie. On jest niewyobrazalnie podly. Nie bierz tego do siebie. Cos Ci opowiem. Jest na swiecie jeden czlowiek ktorego nienawidze. NIe jestem z tego dumna, ale nienawidze go calym sercem - skrzywdzil bardzo moja rodzine, skrzywdzil moje dziecko w sposob ktorego nie mozna naprawic, wykorzystal fakt, ze traktowalismy go jak przyjaciela, ze przyjaznilismy sie z jego rodzina. Dosc ze kiedy moj mlody mial wypadek (potracil go na przejsciu samochod) i omal nie umarl, ten czlowiek na wiesc o tym powiedzial "dobrze mu tak". Minelo moze pol roku, on mial wypadek - wjechal samochodem pod ciezarowke - w wyniku ktorego do konca zycia bedzie kaleka. Polamana miednica i noga, ktora lekarze z trudem uratowali, ale kolano pozostanie juz na zawsze sztywne. Pozbyl sie przy okazji sledziony i jakichs tam mniej potrzebnych czesci zamiennych. Przyznam Ci sie, ze nawet nie przmknelo mi przez mysl wspolczucie, choc nie zyczylam mu tego. Ja kiedys, kiedy zrobil to co zrobil, przeklelam go - zyczylam mu, zeby odebral z nawiazka zlo ktore zasial.

Jujka ja przeciez na zime dziergam - termin mi na styczen wychodzi to trzeba bedzie nozyny ocieplac. A innych kolorkow i tak poszukam bo chcialabym jakies paseczki, wzorki...
 
reklama
Dziewczyny wy jesteście ze sobą takie zżyte, jak już uda mi się coś napisać to wydaje mi się to takie puste. Na ogół nie umiem rozmawiać o swoich emocjach, a jeszcze teraz kiedy jestem sama to już w ogóle się zamknęłam. Mój J. jest jak wiecie zagranicą, on nie rozumie co czuje, unika tematu, a właściwie to z nim o tym chciałabym rozmawiać. Przez cały dzień w pracy przybieram maskę obojętności i jak wracam to nagromadzone emocje dają upust. oczywiście dalej tylko przed sobą. a jeszcze teraz gdy koleżanka jest w ciąży i wszyscy cieszą się z nią, o mnie już nikt nie pamięta. Czy jestem egoistką?????? pewnie tak, a mnie to wszystko jakby ktoś igły wkłuwał za każdą wzmianką do jej ciąży. wczoraj minął miesiąc, a ja nawet nie miałam gdzie światełka zapalić, pojechałam na cmentarz i pod krzyżem zapaliłam, żeby sobie ulżyć, nie pomogło... to chyba najdłuższy wyraz moich emocji wydobyty z siebie od lat...
 
Onaxxx , matko kochana 80 brzuszków ?! ja ledwo 20 robie i sapie jak stary koń
waże 56 kg ale jestem nie za duża więc chce zejść do 52
Aga2323 , to parka się Wam szykuje! Winszuje mężowi strzału:)
Ilona , no co za paszczur? współczuje
Kłaczek , Wasz Zimorodek nie zmarznie
Jujka , super że wizytka udana i maluch rośnie

IGUSIA , właśnie dlatego masz tu pisać o wszystkim , wyrzucać z siebie żal ...My tu po to jesteśmy , dla siebie nawzajem , dla Ciebie jak najbardziej.
Nawet jeśli niekiedy nasze posty są trochę w całym tym natłoku stłamszone , i może nie raz nikt nie odpisze TO SIĘ NIE ZRAŻAJ !!!!!!!
Ja tak pisałam rzadko , czytałam prawie codzień , ale teraz sobie postanowiłam - chociaż jeden post dziennnie , no co drugi dzień. Niekiedy smutny , niekiedy wesoły - ale staram się pisać.
Dziewczynki wtedy lepiej kojarzą mnie , jest mi miło . Nie uciekaj nam .
 
Ostatnia edycja:
igusia piszesz żżyte... nei wiem może i tak, ja to się już uzależniłam. Mój się na mnie darł że jakieś głupoty czytam, dopiero niedawno zrozumiał co ja tu robię i w czym mi to pomaga. Wiesz ja się nauczyłam mówić otwarcie o tym co mi się przytrafiło. Wszyscy dokoła nawet jak już poruszali ten temat to nazywali "to co się wtedy stało" "tamten incydent" itp. Ja w takich sytuacjach nazywam rzeczy po imieniu i mówię moje pierwsze dziecko, moja pierwsza ciąża. Ludzie głupieją wtedy. Normalnie uczestniczę w rozmowach o ciążach innych osób. A teraz jak ktoś się dowiaduje o mojej ciąży i pyta czemu nic nie mowiłam czemu sie ukrywałam to mowie ze jedna już straciłam i nie mam zamiaru dzielic sie swoim bolem z całym swiatem i gdybym mogła ukrywałabym sie dalej. Ja też na początku w swoim wielkim bólu nie miałam ochoty wtrącać się w rozmowy dziewczyn o tym co ugotują na obiad itp ale czytałam codziennie. Świadomość że jest nas tyle, że się podnosimy, że się udaje jednak mnie podnosi na duchu.
A wiecie co mnie wkur**** najbardziej. Jak dowiaduje się o ciążach 5-6 tygodniowych osób znanych choćby tylko z widzenia. Małe miasto to szybko się wieści roznoszą. Najchętniej bym powiedziała tym głupim pizd**** co wy robicie??? nie wiecie co wam sie jeszcze może przytrafić???? że sam pozytywny test to nie zawsze na 100 % ciąża która się rozwinie..... a z drugiej zazdroszczę im radości od początku...
 
Igusiad... Czy my jestesmy zzyte? Chyba tak - laczy nas to samo doswiadczenie, zatem w jakis sposob sie rozumiemy, ale Ty jestes jedna z nas. Introwertyzm to nie zbrodnia - jedni lubia sie wywnatrzac, inni tlumia w sobie emocje, nie pokazuja na zewnatrze tego co ich gryzie. Zostalas sama wiec jest Ci tym trudniej, ale mysle ze Twoj J. nie chce o tym rozmawiac bo jemu tez nie jest za granica latwo - on tez zostal sam. Pewnie teskni. Moj Rajmund tez nie lubil rozmawiac o tesknocie, kiedy bylismy na odleglosc - po prostu nie chcial sie rozklejac. Ciaza Twojej kolezanki to po prostu przejaw zycia, ktore idzie naprzod. Ludzie wokol nie beda pamietac naszych aniolkow - to normalne. Nasze aniolki sa wlasciwie tylko nasze. Ja zapalam czasem swieczke w oknie... Dla aniolkow.
Czarna, mam sporo czasu, wiec cos kombinuje. Zimy tutaj sa ostatnio mrozne a domy nie maja izolacji - tej zimy trudno bylo dogrzac dom do 16st. Bylo zimno.
Magnusik, a co my tutaj robimy? Swirujemy juz z okazji dwoch kresek na testach. My, ktore dobrze wiemy ze poczecie to zaledwie poczatek drogi. Wiec nie dziw sie tym, ktore nigdy nie doswiadczyly straty - one nie biora jej pod uwage. Jak ja kiedys z reszta.
 
Ostatnia edycja:
igusiad Ja też jestem tu od kilku dni... a jednak codziennie tu wchodzę... i piszę... chociażby piszę jak mi minął dzień itp....
piszę wlaśnie tu, bo wiem, że są tu kobietki, które przeżyły to samo...
kiedy rozmawiam z koleżankami słyszę "bedzie dobrze" albo cos w stylu " jeszcze zaswieci ci sloneczko"... i wiesz... strasznie mnie to złości... wiem, ze ludzie chcą w ten sposób pocieszyć... ale sami tego nie przeżyli dlatego tak mówią....
a tu jeśli powiem, że mam dość, że mam ochotę płakać, krzyczeć... to dziewczyny nie napiszą " będzie dobrze" tylko napiszą " płacz, krzycz, daj upust emocjom"... i własnie dlatego tu jestem!!
i mimo tego, że jestem tu dopiero kilka dni... to owszem zżyłam się z dziewczynami... boo wiem, że czują to samo co ja!!
bądz z nami... zostań... bedzie ci lżej! tu możesz powiedzieć wszystko co chcesz...
 
Witam
KArolciu z okazji urodzin życzę z całego serca żeby twoje największe marzenie spełniło się jak najszybciej i żeby nigdy nie opuszczałą cie wiara:* 100 lat kochana
Iguś witaj. Zostań i pisz jak najwięcej wszystko co ci na serduszku siedzi
 
kłaczku my świrujemy z tych dwóch kresek, ale świr objawia się głównie się pytaniami uda się nie uda , czy dotrwamy itp.. Nie mówię że reakcje tych ogłaszających wszem i wobec są złe. Tylko czasem wkurzają mnie do granic możliwości. Bo dla mnie dwie kreski na teście to informacja, że trza sprawdzić betę czy prawidłowo przyrasta, sprawdzić tsh, ft4 czy tarczyca nie blokuje... itp itd.
 
Ale tez powod do radosci ze udalo sie zaczac. Nie zna leku, kto nie doswiadczyl straty - beztroska wynika z braku doswiadczenia. I dobrze, ze potrafia sie cieszyc bo nam to zostalo odebrane.
 
reklama
igusiad wszystkie nas laczy jedno- stracilysmy dziecko lub niektore z nas dzieci....minal miesiac wiec wszystko co odczuwasz jest o wiele silniejsze i to normalne ze czujesz bol, zlosc, zal ze wszyscy cwierkaja o ciazy kolezanki, a zachowuja sie jakby twojego dziecka nigdy nie bylo....u mnie minal ponad rok i czuje to samo, nikt nie wspomina o moim dziecku, o ciazy....a ja chcialbym zeby czasem ktos powiedzial "wiem ze jest ci ciezko, ze tesknisz za dzieckiem, ale ja tez o nim pamietam".....niestety nikt tak nie powiedzial....masz meza i w nim masz oparcie, mimo ze daleko ale on pewnie tez to przezywa.....ja tez chodze na cmentarz, szukam jakiegos starego zaniedbanego grobu dziecka i zapalam swieczke, czasami sobie porycze i pogadam sama do siebie, czy mi lzej?....nie wiem.....nie gadam ludziom o stracie bo ktos kto przez to nie przeszedl nie rozumie, ale jesli ktos spyta mnie czy mam dzieci, mowie ze tak mam w niebie...niektorych zatyka i sie nie odzywaja (tych jest wiekszosc), a dwie czy trzy osoby powiedzialy "przykro mi i wspolczuje"
jest taka strona...pamietajmy.com.pl...mozesz tam zrobic nekrolog dla swojego dziecka, zapalac swieczki, pisac do niego....ja tak robie....trzymaj sie
 
Do góry