reklama
Witajcie w ten piękny dzionek...!
kłaczek, paputki pierwsza klasa, majstersztyk normalnie! No i sam się pomysł na biznes wyklarował...przemyśl sprawę... Myślę, że np. na Allegro takie cudeńka rozchodziłyby się, jak świeże bułeczki... Ja jeszcze zaczekam z zamówieniem, bo na razie i tak nie ma dla kogo... :-(
aniunnia, koniecznie podziel się tą swoją tajemniczą dietą-cud...! Jeśli takie spektakularne efekty osiąga się przy w miarę normalnym jedzeniu, to ja jestem bardzo zainteresowana... Zwłaszcza, że do standardowych głodówek, to się totalnie nie nadaję... :-)
asienka, (*) dla twojego Aniołka i ogromne &&& za dwie porządne krechy!
Ilona1990, powiem tylko tyle - OLEJ DZIADA, bo taki cham naprawdę nie jest wart, aby sobie na nim język strzępić i narażać się przez niego na dodatkowy stres...
Bibiana, no więc wychodzi na to, że teraz będzie Igor Kazimierz... :-) Te sny muszą coś znaczyć...a skoro są takie częste i intensywne, to na pewno znak, że niedługo coś się wydarzy... ;-) Trzymam &&&...
igusiad, ja też należę do osób, które nie lubią czy też może po prostu nie umieją się jakoś szczególnie wywnętrzniać "publicznie" i zwykle chowam wszystko w sobie, więc doskonale cię rozumiem... Jednak od samego początku, jak tylko zaczęłam podczytywać ten wątek, to postanowiłam się dołączyć i chociaż różnie bywa z moim pisaniem, to regularnie podczytuję, jestem na bieżąco z newsami i nigdy nawet przez moment nie żałowałam, że dołączyłam do tak zacnego grona (trochę wazelinki ;-)), zwłaszcza, że to forum naprawdę dużo mi dało i pomogło, a nawet nadal pomaga przejść przez to wszystko... Wiele się nauczyłam; dystansu do jednych spraw i akceptacji innych...długo by pisać... Koniec końcem, mimo iż też czasami czuję się lekko "wyobcowana", tak, jakbym była, ale na marginesie (ciężko to opisać, ale mam nadzieję, że zrozumiesz, o co mi chodzi) i mam wrażenie, że moje posty giną bez echa, to jednak uparcie wracam, może nie tak często, ale co jakiś czas "przypominam" o swojej obecności, bo naprawdę mi to pomaga... Wow, trochę przynudziłam, ale mam nadzieję, że choć trochę cię przekonałam, że warto tu zostać :-)
EwelinaK26, już teraz zaczynam trzymać &&& za owocne "amory"... ;-)
kasia2011, w takich sytuacjach weekend potwornie się dłuży, prawda... Ale za to bijące serduszko, które na 100% zobaczysz (w co nie wątpię), zrekompensuje wszystko! Trzymam &&&...
Kurcze, no to przez to trzymanie &&& nic przez weekend nie zrobię... ;-) Poświęcę się jednak dla dobra ogółu i wagi sprawy... :-) Najgorsze jest tylko to, że muszę jakoś paznokcie dziś pomalować, bo jutro idziemy z moim M. poszaleć i poobjadać się na weselu mojej kuzynki...
Hmm, ciężko tak wszystko nadrobić, więc resztę dziewczyn po prostu serdecznie pozdrawiam i ściskam...
kłaczek, paputki pierwsza klasa, majstersztyk normalnie! No i sam się pomysł na biznes wyklarował...przemyśl sprawę... Myślę, że np. na Allegro takie cudeńka rozchodziłyby się, jak świeże bułeczki... Ja jeszcze zaczekam z zamówieniem, bo na razie i tak nie ma dla kogo... :-(
aniunnia, koniecznie podziel się tą swoją tajemniczą dietą-cud...! Jeśli takie spektakularne efekty osiąga się przy w miarę normalnym jedzeniu, to ja jestem bardzo zainteresowana... Zwłaszcza, że do standardowych głodówek, to się totalnie nie nadaję... :-)
asienka, (*) dla twojego Aniołka i ogromne &&& za dwie porządne krechy!
Ilona1990, powiem tylko tyle - OLEJ DZIADA, bo taki cham naprawdę nie jest wart, aby sobie na nim język strzępić i narażać się przez niego na dodatkowy stres...
Bibiana, no więc wychodzi na to, że teraz będzie Igor Kazimierz... :-) Te sny muszą coś znaczyć...a skoro są takie częste i intensywne, to na pewno znak, że niedługo coś się wydarzy... ;-) Trzymam &&&...
igusiad, ja też należę do osób, które nie lubią czy też może po prostu nie umieją się jakoś szczególnie wywnętrzniać "publicznie" i zwykle chowam wszystko w sobie, więc doskonale cię rozumiem... Jednak od samego początku, jak tylko zaczęłam podczytywać ten wątek, to postanowiłam się dołączyć i chociaż różnie bywa z moim pisaniem, to regularnie podczytuję, jestem na bieżąco z newsami i nigdy nawet przez moment nie żałowałam, że dołączyłam do tak zacnego grona (trochę wazelinki ;-)), zwłaszcza, że to forum naprawdę dużo mi dało i pomogło, a nawet nadal pomaga przejść przez to wszystko... Wiele się nauczyłam; dystansu do jednych spraw i akceptacji innych...długo by pisać... Koniec końcem, mimo iż też czasami czuję się lekko "wyobcowana", tak, jakbym była, ale na marginesie (ciężko to opisać, ale mam nadzieję, że zrozumiesz, o co mi chodzi) i mam wrażenie, że moje posty giną bez echa, to jednak uparcie wracam, może nie tak często, ale co jakiś czas "przypominam" o swojej obecności, bo naprawdę mi to pomaga... Wow, trochę przynudziłam, ale mam nadzieję, że choć trochę cię przekonałam, że warto tu zostać :-)
EwelinaK26, już teraz zaczynam trzymać &&& za owocne "amory"... ;-)
kasia2011, w takich sytuacjach weekend potwornie się dłuży, prawda... Ale za to bijące serduszko, które na 100% zobaczysz (w co nie wątpię), zrekompensuje wszystko! Trzymam &&&...
Kurcze, no to przez to trzymanie &&& nic przez weekend nie zrobię... ;-) Poświęcę się jednak dla dobra ogółu i wagi sprawy... :-) Najgorsze jest tylko to, że muszę jakoś paznokcie dziś pomalować, bo jutro idziemy z moim M. poszaleć i poobjadać się na weselu mojej kuzynki...
Hmm, ciężko tak wszystko nadrobić, więc resztę dziewczyn po prostu serdecznie pozdrawiam i ściskam...
Lady z tymi postami, to każda tak ma. Ja też czasami mam wrażenie, że nikt mnie nie zauważa ale to nie prawda. Po prostu po pierwsze primo: nie zawsze ktoś akurat jest obecny, po drugie primo: jak tyle nas pisze, to można coś przeoczyć a po trzecie primo: nie zawsze temat jest akurat bliski piszącym. Jednak kiedy napiszesz, że masz doła, to raczej nie obędzie się to bez echa, czyli pomoc w najgroźniejszych sytuacjach jest. ja często nie mam czasu na pisanie. Doczytam a już nie mam paru minut, żeby dać odpowiedź. Mój dzień jest raczej zabiegany a komputer oblegany przez młodego. czasami w pracy trafi się chwila luzu, to piszę.
Nie stresujcie się dziewczyny, tu nikt nie ma powodu, żeby Was odrzucać.
Buźka
Nie stresujcie się dziewczyny, tu nikt nie ma powodu, żeby Was odrzucać.
Buźka
Jujka, nie widzialam w "heartach" drutow, ale tam sie to znajduje co ludziom zbedne i oddaja na "charity", wiec moze sie i trafia. Wloczke mam z "hearta" wlasnie. W sumie na takie malutkie ubranka wloczki z resztek sa idealne - kilka metrow i juz paseczek jak ta lala. Ano, mam czas, to sie porozgladam jeszcze. Wczoraj oblecialam "charity shopy", tylko w jednym mieli wloczki, w pozostalych w ogole tego nie miewaja. Czyli w tym jednym trzeba sprawdzac co sie pojawia.
Zjola, a co to takie paputki? Siadasz, kombinujesz, a one sie robia. Ze sweterkiem kombinuje - se znalazalam zajecie.
Poroniona, wloczki nie warto wysylac, ale "zamowienie zbiorcze" to nieglupi pomysl. Jestem za. Tak jak pisalam, poki co chyba jeszcze zadna z nas sie nie rozpakowuje, wiec mam czas na uzupelnienie materialu.
Ewelina, to proste jest, uwierz. Jedyne co mnie zawsze drazni, to fakt, ze ten drugi musi byc identyczny jak pierwszy. Bo robie improwizujac - tu sie doda, tam odejmie i butek (czy cokolwiek innego) sie formuje, a potem jak musze zrobic do pary to kombinuje jak kon pod gorke "jak to szlo".
Kasiu, nie ma sprawy. Zrobcie sobie liste bo juz sie pogubilam, ustalcie ktora odbiera calosc i "podaje dalej" - ja mam czas, to moge podlubac.
Shehzadi, ten numer nie przejdzie - jak pamietam to Ty bedziesz mieszkala daleko. Jakos tak sie sklada, ze z tej dziury daleko wszedzie. Smiac mi sie chce bo w tym tygodniu otwarli tu Primarka i byle feta jakby conajmniej dolaczyli do wspolnoty narodow Swiata. No, fakt, ze jak Primarka nie ma to dziura musi byc straszliwa. A w Primarku straszliwa hala dla odmiany, wiec ja roznicy nie widze czy jest czy go nie ma.
I, tam, taki biznes... Lady MK, to proscizna przeciez jest, drobiazdzek, dziecinna *******ka. W dobie chinskich skarpeteczek raczej malo przebojowe. Z reszta... Podobne kapecki robilam swoim dzieciom - czaisz jaki old school?
A ja mam dzis dzien pt. "bede rzygac, nie bede rzygac". Jajko rozrabia. Rano wstalam zeby Rajmundowi spakowac papu do pracy i omal nie pogadalam z kibelkiem, teraz mam po prostu zmule. Paw na ostatniej prostej. Kurcze, ale fajnie.
Zjola, a co to takie paputki? Siadasz, kombinujesz, a one sie robia. Ze sweterkiem kombinuje - se znalazalam zajecie.
Poroniona, wloczki nie warto wysylac, ale "zamowienie zbiorcze" to nieglupi pomysl. Jestem za. Tak jak pisalam, poki co chyba jeszcze zadna z nas sie nie rozpakowuje, wiec mam czas na uzupelnienie materialu.
Ewelina, to proste jest, uwierz. Jedyne co mnie zawsze drazni, to fakt, ze ten drugi musi byc identyczny jak pierwszy. Bo robie improwizujac - tu sie doda, tam odejmie i butek (czy cokolwiek innego) sie formuje, a potem jak musze zrobic do pary to kombinuje jak kon pod gorke "jak to szlo".
Kasiu, nie ma sprawy. Zrobcie sobie liste bo juz sie pogubilam, ustalcie ktora odbiera calosc i "podaje dalej" - ja mam czas, to moge podlubac.
Shehzadi, ten numer nie przejdzie - jak pamietam to Ty bedziesz mieszkala daleko. Jakos tak sie sklada, ze z tej dziury daleko wszedzie. Smiac mi sie chce bo w tym tygodniu otwarli tu Primarka i byle feta jakby conajmniej dolaczyli do wspolnoty narodow Swiata. No, fakt, ze jak Primarka nie ma to dziura musi byc straszliwa. A w Primarku straszliwa hala dla odmiany, wiec ja roznicy nie widze czy jest czy go nie ma.
I, tam, taki biznes... Lady MK, to proscizna przeciez jest, drobiazdzek, dziecinna *******ka. W dobie chinskich skarpeteczek raczej malo przebojowe. Z reszta... Podobne kapecki robilam swoim dzieciom - czaisz jaki old school?
A ja mam dzis dzien pt. "bede rzygac, nie bede rzygac". Jajko rozrabia. Rano wstalam zeby Rajmundowi spakowac papu do pracy i omal nie pogadalam z kibelkiem, teraz mam po prostu zmule. Paw na ostatniej prostej. Kurcze, ale fajnie.
Kłaczku bo to odpowiedni tydzień na rzyganko się zaczął. Jajko się na dobre zagościło, beta rośnie a ty przechodzisz rewolucję. Zazdroszczę ja też chcę haftować i robić paputki z tym, że na szydełku, buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu. Kto mnie pożałuje aaaaaaaaaaaaaa ...
kasia2011
Fanka BB :)
oj kalaczku witam w druzynie spawaczy i tulinskich z muszelka jeszcze troche i bedziesz w pelni prawowita czlonkiniom stowazyszenia
dobrze przynajmiej widac ze beta skoczyla do gory oby tak dalej
dobrze przynajmiej widac ze beta skoczyla do gory oby tak dalej
Kasiu, dziekuje za mile przyjecie. Musze uprzedzic jednak, ze z tym pelnym czlonkostwem moze byc u mnie roznie. Bywalo ze rzygalam, bywalo ze nic a nic mnie nie zbieralo nawet, co ciaza to inaczej. No, pod tym wzgledem najlepsza byla pierwsza - potrafilam sie porzygac na ulicy bo przez otwarte okno zaleciala mi swiezo parzona kawa, na ktorej zapach reagowalam do bolu przewidywalnie. Kurcze, poczatek ciazy, wiec nic nie widac, a baba rzyga pod murem - komentarze ludzi byly nie do powtorzenia.
Zjola, nie polapalam ze "haftowanie " w tym sensie uzylas. Ale mysle ze i to jest do zrobienia. Dacie rade.
Doszlam co mi sie chce - ryzu zapiekanego z jablkami. Juz sie robi, ryz mialam od wczoraj. MNIAAAM...
Zjola, nie polapalam ze "haftowanie " w tym sensie uzylas. Ale mysle ze i to jest do zrobienia. Dacie rade.
Doszlam co mi sie chce - ryzu zapiekanego z jablkami. Juz sie robi, ryz mialam od wczoraj. MNIAAAM...
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 73
- Wyświetleń
- 16 tys
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 79
- Wyświetleń
- 71 tys
Podziel się: