reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Asia, mnie sie tak wpadlo (planowane to nie bylo) 2 dni przed @ i to od razu dwupak. Co do sluzu... Wiesz co? Aktualne pomiary temperatury wskazuja, ze owulacje mialam - sluzu nie zaobserwowalam, a przynajmniej nie taki jak byc powienien. Mnie jajniki nigdy nie kluly, wiec ten wskaznik mi odpada. Kombinuj, Dziewczyno!:tak:
Dokladnie tak,karollcia. Od listopada jakos bylam na ciezarowkach. W styczniu grzecznie sie pozegnalam, jakos nie chce mi sie powtarzac tego manewru, a przeciez nie mam gwarancji ze sie uda. Poki co nawet w ciazy nie jestem - niedzwiedz w lesie, a my futerko szyjemy, co?
 
reklama
Klaczek Kombinuje kombinuje dlatego dzisiaj przed praca M wykorzystałam :-D potem sie jeszcze przespałam i teraz do pracy. troche nerwowa ostatnio chodze musze meliske pic na spokojnosc. mam nadzieje ze ta pogoda bedzie sprzyjac zafasolkowaniu;-)
Dzieki za odpowiedz:-)
 
asienko - zapalam swiateko dla twojego aniołka (*) I przytulam cie mocno. To smutne że cały czas przybywa aniołkowych mam, A jest nas dużo !!!! za dużo!!!. Czasem wydaje mi się że ta tragedia była od zawsze ale kiedyś się o tym tak nie mówiło a i ludzie byli mniej świadomi.
asienko wypłacz się a diedy masz ochotę wykrzyczeć swój ból pisz i jeszcze raz pisz. Wszytskie rozumiemy co czujesz

tymira - ja też się boję że to moje małe szczęście pęknie jak bańka mydlana. Każde zakłucie, gniecenie czy jakikolwiek sygnał sprawia że włosy mi siwieją.Grono ludzi którzy wiedza jest ograniczone choć i tak spore bo siedze na l4 a połowa zakadu mieszka na tym samym osiedlu. Ja będę się dopiero cieszyć jak urodzę w określonym czasie i gdy wszystko będzie ok. Strach i troska o dzieci (nawet jeszcze te nie urodzone) jest chyba gdzieś zapisana w muzgu.Mając dorosłe dzieci też chyba rodzice się o nie martwią ( piszę chyba bo nie mam jeszcze dzieci)
Myśle że twoja teściowa moe chce w ten sposób nawiązać do tematu (wiesz takie nie bezpośrednio kiedy będę babcią? staracie się już znowu?)

miki- też miałam opory żeby wrócić do pracy ale nie było tak źle. Wszyscy wiedzieli co się stało. Na szczęscie nie było pocieszania bo tego bym nie zniosła ani litościwego wzroku. Część ludzi może nawet nie wiedziała jak zareagowac więc omijała temat łukiem jakby się nic nie stało.

u mnie hmmm co dzień do jeden dzień bliżej choć do mety jeszcze daleko i nawetjej nie widać. Pojawił się mały dyskomfort. ZAPARCIA Nie byłam na kibelku od niedzieli i czuję się źle. Narazie zjadłam jabłuszko taaaaakie dużeee jabłuszko na czczo i czekam czy cos ruszy. Macie jakiś sposób? bo nie wiem czy mogę jakimiś herbatkami czy tabsami wspomóc :(
 
Emy pewnie to fajne uczucie, kiedy otaczający Cię właściwie obcy ludzie z ulicy kojarzą Cię i kibicują J
Mart81 zadam głupie pytanie, ale żaden ze mnie ginekolog, więc mogę nie wiedzieć :-) Miesiączkujesz przy cyklach bezowulacyjnych, a jeśli tak to czy regularnie?
Miki80 atmosferą w pracy się nie przejmuj. Niewykluczone, że sytuacja Cię zaskoczy i większość osób zamiast Cię pocieszać będzie udawało, że nic się nie stało, że o niczym nie wiedzą, że tematu ciąży nigdy nie było… Po sobie zauważyłam, że ludzie, którzy wiedzieli teraz obchodzą się ze mną jak z przysłowiowym „śmierdzącym jajem” i nie poruszają tematu póki sama go nie zacznę. Od siebie nie radziłabym Ci brać dłuższego zwolnienia- powrót do pracy pozwala odciągnąć swoje myśli od bolesnego przeżycia. Ja wróciłam dzień po zabiegu i bardzo się cieszę że swojej decyzji, bo co by mi dał tydzień czy dwa wolnego? Puszczałabym sobie smętną muzykę i ryczała w poduszkę.

A nade mną jakieś fatum wisi od kilku dni- najpierw w pracy dwie dziewczyny przyleciały do kierowniczki pochwalić się, że są w 7 i 8 tygodniu ciąży, później dowiedziałam się, że moja ślubna świadkowa jest w 13 tc (dopiero teraz mi powiedziała jak moje emocje opadły, bo nie chciała wcześniej drażnić), wczoraj do pracy wróciła koleżanka z macierzyńskiego i pytała kiedy ja wreszcie zacznę z brzuchem ganiać (o mojej ciąży nie wiedziała). W centrach handlowych same ciężarne! :szok: Pewnie chodzi o to, że wcześniej nie zwracałam na nie uwagi, a teraz namierzam jak ruski radar. Na domiar złego jestem 49 dzień po zabiegu i jeszce nie dostałam @ :wściekła/y: Ide dziś do gina i aż się boję co mi powie, mam w głowie czarne scenariusze tego co usłyszę po badaniu typu „niestety podczas zabiegu wycięto pani macicę, więc ani okresu ani dzieci w przyszłości” (oczywiście zdaję sobie sprawę z tego że jest to totalnie absurdalne) albo że usłyszę że mam PCOS i stąd te rozstrojenie hormonalne. Denerwuję się chyba bardziej niż przed USG kiedy jeszcze byłam w ciąży :-(
 
cholera, ale mi sie ten czas dluuuuzyyyy....jak myslicie, kiedy najlepiej zrobic testa ???
poczekaj jeszcze z dwa dni - szybko minie, a nie rozczarujesz się, teraz może wyjść fałszywie negatywny - szkoda nerwów :tak:

Ja tydzień temu dowiedziałam się, że serduszko mojego maleństwa nie bije, we srodę miałam zabieg.... i po wszystkim. A najgorsze w tym jest to, że tak długo staralismy się o dziecko. Narazie siedzę na zwolnieniu ale od poniedziełku wracam do pracy i jak pomyslę o tym to aż mnie skręca. Nie mam ochoty na litosć koleżanek w pracy i głupie pocieszanie. W zeszłym tygodniu mąż mnie bardzo wspierał, ale teraz czuję że to ja go muszę wspierać, bo teraz on zalicza doła. Ale cieszę się, że GO mam. I co nam teraz pozostało? ..... Wspierać się i próbować dalej :|

Bardzo Wam dziękuje za to forum i za to, że tu jestescie i pomagacie innym. Bo tylko tu potrafię swobodnie pisać o tym co tak bardzo boli...
Kochana bardzo mi przykro. My też długo się staraliśmy, znam ten ból, ale uwierz, to że możesz zajść w ciążę też jest ważne - wcześniej czy później się uda. Macie już jedno dziecko, tylko nie tutaj, na ziemi...

tymira trzymam bardzo mocno kciuki za najbliższe 10 tygodni + dalej do szczęśliwego rozwiązania, będzie ok!
anulka16 - trzymaj się dzielnie
Emy to niesamowite, że właściwie obcy ludzie tak dobrze Ci życzyli - zobacz, ile ludzi trzyma kciuki za Wasze maleńkie szczęście :tak:
asia1987 życzę owocnych wiosennych staranek ;-)
Linnea82 wiem, że Ci się dłuży, mnie też, ale Twój suwaczek pięknie mknie :-)
poroniona84 &&& za wizytę, zobaczysz, że dowiesz się, że wszystko powoli wraca do normy

A u mnie kolejny dzień do przodu, oczywiście wątpliwości full, ale cóż... odliczam do połówkowego, jak umówię się na dokładną wizytę to chyba sobie ustawię suwaczek w tej sprawie :zawstydzona/y:
 
Witajcie Dziewczyny Kurcze chciałabym kazdej z Was pomóc, odpisać ale nie potrafie sie jeszcze tu odnalezc, najgorsze jest to że jeszcze sama z soba nie potrafie sobie poradzić po poronieniu a było to zaledwie trzy dni temu...
 
asienko bardzo ci współczuje , wiem co czujesz. Światełko dla Twojego Aniołka
[*].Chyba potrzebujemy czasu na choć minimalne zabliżnienie sie ran.
 
Kłaczku Zjolu- kochnane moje -niestety jest wada dowiem sie 15. O4, co i jak i czy już trzeba operować czy można czekać na lekach. Widzie tak długo się starałam i znów kłody pod nogi, Ale Lenuch jest kochanym cudownym skarbem którego bym zjadłą:p Powiedziano mi że na 100% poprzednie straty były z powodu serduszek mych dziecków, niech sobie w spokoju biegają w chmurkach i pilunuja siostrzyczkę
Kłaczku no to macie co walczyć ale naprawdę gratuluję dzielnego syna i mamusi! A co do maty- nigdy o niej nie miałam pojęcia a maturę z niej zdawałam, jak to zrobiłam nie wiem ale zdałam hahhahahahhah.
Tymira- ŁAŁ już 15 tydzień spóźnione gratulacje!!!!!!
 
...Jak zawsze moje tempki - mam z tym ubaw w tym miesiacu. Wczoraj 3 krechy w dol, dzis.... 4 w gore!:szok: Wszystko w "gornych warstwach atmosfery", absolutnie nie zahacza o pierwsza czesc wykresu, ale taki dol wyszedl ze glowa mala. Mam teraz zbuntowanego nalesnika chyba bo skacze jak wariat. Tyle ze sie gory trzyma.

Coś mi tu się zdaje, że jest Mały Ktoś na rzeczy:tak:
kiedy powinnaś mieć @ ?

Od listopada jakos bylam na ciezarowkach. W styczniu grzecznie sie pozegnalam, jakos nie chce mi sie powtarzac tego manewru, a przeciez nie mam gwarancji ze sie uda. Poki co nawet w ciazy nie jestem - niedzwiedz w lesie, a my futerko szyjemy, co?

No, na wieści to musowo Cię tam przyciągnę:-p
Co do tego zdania "Poki co nawet w ciazy nie jestem" nie byłabym tego taka pewna:-p;-)



Kairko, będzie dobrze!!! Innej opcji nie ma:tak:
Ściskam :*
 
reklama
Witam was wszystkie wtorkowo :-)
u mnie pogoda do bani chmurzy sie i ma padac :wściekła/y:
juz to pisze poraz enty ale chce zebyscie wiedzialy ze naprawde trzymam kciuki i kibicuje wam wszystkim czyli naszym brzuszkowym ,ktore beda testowac , nastepne staraczki i oczywiscie za te ktore musza sie jeszcze troszeczke podleczyc caluski dla was i przytulam:-)
a co u mnie to w sumie nic ciekawego za pare dni boboseksy wlanczamy w nasz grafik dzienny i zyciowy a moze co z tego wyjdzie ,pracuje ambitnie bo premie maja byc ale nie sadze zebym sie zalapala bo tamten rok pracy biora tez pod uwage a ja na l4 bylam ale probowac mozna :tak:swiat sie nie zawali
mam nadzieje ze pomniczek mojemu skarbowi postawia przed swietami ,jutro musze podzwonic w tej sprawie moze ich troche pogonie fajnie by bylo jakby juz go mial :tak: te ulotki ktore zostawiaja za tabliczka na krzyzyku zaczynaja mnie wkurzac juz powoli :wściekła/y: nie maja ludzie czasami wyobrazni ze moze rodzice sobie nie zycza albo ze juz jest zakupiony tylko cisna te papiery za krzyzyk i zasmiecaja nagrobek
no to zem sie troche wyzalila to teraz cza do pracy milego dzionka wam zycze :-)
 
Do góry