Linnea gratuluję
Teraz musi się udać..
Słodziutka popłakałam się z Twojej historii.. Wielka walka.. Powiedz czy odkryliście przyczynę poprzednich strat? Ja już straciłam nadzieje.. Myślałam, że wiemy.. wyleczyłam się..dostałam dodatkowe leki i znowu skończyło się zle.. Możesz dać mi namiary na doktor Ewę??
Anastazja.. Dziękuję, że zawsze o mnie pamiętasz... Z tesciowa katastrofa.. z ich domu już nikt ze mną nie rozmawia.. Nawet zauważyłam dziś,że i do mojej mamy chyba coś mają.. Nawet nie zainteresowali się czy byłąm po wyniki hist. ani co mowila pani doktor.. Widzę, że strasznie "zabolała" ich moja nieobecność na urodzinach ich wnuka.. Szkoda, że to było ważniejsze od mojego i Pawła bólu po stracie naszego dziecka...
Ja dziś byłam po wyniki hist.-pat. No i cóż.. Chyba zostanę jasnowidzem.. Przed wyjazdem pomyślałam,że może moja gin jest na urlopie.. Weszłam na oddzial..wzielam wyniki i zapytalam o moja doktor.. Niestety.. bedzie za 2 tyg bo jest na urlopie.. Grrr... A tak chciałam wiedzieć co bedzie dalej.. Gdzie mam isc.. Pielegniarka mi tylko powiedziala, że w wynikach nie ma nic niepokojącego. Ale powiem Wam, że nigdy nie miałam tak długiego opisu..
"Residua deciduae et ovi partim in statu necrosis et imbibitionis haemorrhagicae.
Endometrium in statu secretionis vetustioris "
Może ktoś się orientuje co to może znaczyć??
pozdrawiam wszystkie dziewczynki bez wyjątku..
I widzę nowe Aniołkowe mamy.. To przykre