reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

37,4 to zamala temperatura zeby ja zbijac lekami, sok z malin i do lozka...
co do "przyjaciólek" - moja ktora jest matka, z ktora bylam w najtrudniejszych momentach (rozwod, smierc faceta), jak jej powiedzialam ze dziecko nie zyje powiedziala mi "wiesz to nawet lepiej bo dziecko nie mialoby ojca", nastepny tekst "przynajmniej pojedziesz znowu na wczasy, bo tak to bys musiala w domu siedziec"...i dodam ze to teksty kobiety dobrze po 30 .....nie wiem co przez nia przemawialo zawisc, zazdrosc.....kiedys niedawno powiedziala mi ze byla zazdrosna ze mi sie uklada praca, wczasy, dziecko....ze bylam szczesliwa, wiec ja spytalam czy teraz mi nie zazdrosci ze dziecko nie zyje, facet olal i ze jestem teraz cholernie szczesliwa.....spuscila glowe....ograniczylam z nia kontakty do minimum
 
reklama
Zjola, super wieści. Może faktycznie nie jest tak bardzo do d... jak się wydawało. Wiesz co? Za szybko rosnącą macicę to ja też miałam, aż mi ginka sugerowała że mi się czas zajścia pozajączkował - ładne bliźnięta z tego wyszły. Cieszę się że to nie zaśniad i cieszę się że Twój młody wychodzi na prostą - masz naprawdę dobry dzień i następnych tak dobrych życzę.
EwelinaK, aż się zastanawiam jakie jeszcze absurdy tu napotkam. Śmiałam się że Polska to kraj absurdu... Nie znałam Anglii.
As, nie świruj, tylko zasuwaj do szpitala. Przestaje być ciekawie. Jeszcze mi powiedz że brzuch się "broni" to Ci nawsadzam sęków. Nie sądzę zeby było na co czekać.
Skierko, mamy podobnie. Straciłam dziecko 04.06, jestem w ciąży - nie ma wyjścia, spinamy poślady i grzecznie ciążymy do rozwiązania. Pomyślnego off course.
 
Dziewczyny mam do Was pytanie jestem w 7 tygodniu ciąży i mam problem W zeszłym tygodniu miałam przeziębione zatoki jedyne "leki" jaki mi internista przepisał to wapno i wit C . Wyleżałam i powiedzmy,że mi przeszło ale dziś znów się żle czuje mam 37,4 ja bym przetrzymała ale boje się ,że może to wpływać na dziecko a nie wiem jakie leki przeciwgorączkowe mogę brać nawet bez konsultacji lekarza? Pomóżcie.
w ciazy mozna brac apap
soku z malin nie polecam, lekarka mi mówiła, że działa poronnie (!)

ziola dobre wieści!! nawet mąż się odstresował i myśli o starankach;-)

skierka gratulacje!!! nie panikuj, będzie dobrze!!!
As trzymam za Ciebie, daj znać jak tylko będziesz mogła jak sie czujesz, co powiedział lekarz

miśkam - gdzieś zniknęłaś??

onaxxx nie myśl o tym co powiedzieli inni, tylko myśl o sobie a o życiu pozytywnie! Przesyłam Ci dobre fluidki~~~~~~~~~~~~:cool2:

EwelinaK26 i co są te gniazdka???

kłaczek jak tam dziś w pracy?
 
Eh, trawa... Nabrałam paskudnego przekonania, że moje przeświadczenie o szczerości Bartka było nieco na wyrost. Dziś rano dowiedziałam się że obaj w nocy mieli biegunkę - może wirus jakiś bo rodzice nie, a jedli to samo. Ok. Czyli jak nie będą mieli rano problemów to idą do szkoły, a jak dalej chorzy to siedzę do 4pm. Ponieważ noc zarwali, obudziłam Bartka dopiero wpół do 9, a o 9:00 powinniśmy wyjść. Zaczął od tego że spać mu się chce, byłam twarda, kazałam wstawać. Podniósł się, ale zaczął się skarżyć na ból głowy - sprawdziłam, gorączki raczej nie miał, darłam dalej, a on mi się rozpłakał że go głowa boli jak się podnosi, że jak leży to mu lepiej... Ło, cholercia... Dobra, został w domu, czyli mam szychtę podwójną, co mnie wcale nie cieszy bo na kasę się nie przekłada a czas mogłabym wykorzystać inaczej niż bawiąc się w chowanego po domu lub oglądając Teletubisie. Z godzinę poleżał, potem zaczął się kręcić, wiercić... W dwie godziny mu przeszło bez śladu, resztę dnia szalał jakby nigdy nic. Krzyś natomiast dużo spał, biegunka się utrzymuje, ale nie jakaś ciężka. Żeby go tak jeszcze ryżem pokarmili a nie tylko Smectą...
 
Hej babeczki!

Zjola super wiesci, ja miala, betke cos 415 000 ;) no i faktycznie wieksza macice. W 21tc mialam macice wielkosci 28tc.
Bedzie dobrze, mysle ze betka szybko spadnie, skoro juz jest 23. trzymam kciuki.

as, kochana, trzymam kciuki za ciebie. mam nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze

U mnie ok, . Dzis jestem troche zabiegana, za pol godziny przychodza znajomi na kolacje.
testu nie zrobilam, m przekonal mnie zebysmy poczekal kilka dni zamiast sie na zapas stresowac

Buziaki dla was wszystkich
milego wieczoru
 
No to jestem , na mój ulubiony relaksik przy BB :)
Zjola , czyli faceni też ugieci są , może i mój w końcu zmieni zdanie . Synuś wyzdrowieje i bedzie git. A zaśniad ? jaki zaśniad?
Skierka , dobrze bedzie tym razem
As , a może to właśnie wyrostek? czekam na wieści

A ja jutro nareszcie podpisuje nową umowę o pracę !!!!!!


PS.Też powinnam schudnąć , chociaż 3 kilo , ale topornie mi idzie . Właśnie wcinam pierniki w czekoladzie , jezu jakie dobre.....
 
Ostatnia edycja:
kłaczek no to widzę, że panowie rządzą i chorobę wykorzystują ;-) tak jak piszesz na biegunkę najlepszy kleik a nie jakaś chemia.
 
Witajcie,strasznie długo mnie nie było,ale jakoś nie miałam czasu,moje życie to teraz Zosieńka moja kochana. Gratuluję przyszłym mamusią i życzę udanych 8 miesięcy!!! Ja mam Zosię już w domku,teraz czeka nas co 2 tyg wizyta na Zaspie w szpitalu. Zośka jak narazie jest zdrowa w szpitalu przeszła transfuzję krwi ale doszła już do siebie.Nie jest za duża ma trochę ponad 1,5 kg, lekarze nie widzieli przeciwskazań żebym ją zabrała, bałam się ale narazie jest ok:) Budzi się w nocy co 4 godziny do papu i śpi ładnie dalej. Jest grzeczna.Jutro wstawię jej zdjęcia to sobie zobaczycie. Pozdrawiam WAS!!!:)
 
Czarna, ja strzelam focha. Z przytupem. Proszę mię tu o czekoladzie w żadnej postaci nie nawijać - trzymam się z daleka od wszystkiego co słodkie, ale musiałam odstawić słodzik (cholera wie ka wpłynie na maleństwo, wiem co robi z wątrobą) i słodzę herbatę. Czuję jak mi d... rośnie. A ja jeszcze słodkożerca jestem.
Trawa, melduję posłusznie że jutro już mu tak dobrze nie pójdzie. Krzyś lubi szkołę, więc on nie udawał, z resztą przeczyściło go paskudnie po południu, ale Bartuś odstawił teatrzyk. Nabrałam się raz - wystarczy.
Zosia2011, straszna kruszynka z Twojej Zosieńki. Zdziwiłam się że dostałaś ją do domu bo jak pamiętam zamierzchłe czasy to każdego noworodka poniżej 2kg pakowali zaraz w inkubator, potem ew. wyjmowali jak sobie radził, ale do domu mniej niż 2kg dziecka nie dawali, tylko czekali aż osiągnie tę wagę w szpitalu.
 
reklama
Dziewczynki wróciłam z kliniki.:sorry2:
Za ciekawie nie jest,ale jestem w domu.:-)
Diagnoza jest poważna mam ponowne zapalenie przydatków i zapalenie przymacicza.:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Są 2 drogi zakażenia jedna to infekcja po zabiegu a druga ta bardziej możliwa to pęknięcie torbieli ,bo po niej śladu nie ma.To mogło spowodować jednak infekcję wewnętrzną ,dlatego te plamienia surowicze,o których kiedyś pisałam.:sorry2:
Minimum do piątku mam leżenie z ograniczeniem ruchu do minimum :-:)-(
We wtorek kontroli.
I zobaczymy co dalej.:sorry2:
Na razie strasznie boli i jeszcze do dwóch dni będzie bolało bardziej.
Dostałam antybiotyk i mocne przeciwbólowe Dicloratio retard .
To tyle u mnie .
Pozdrawiam.
 
Ostatnia edycja:
Do góry