reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

AS Niewiem co napisać niby wszystkieprzez to przeszłyśmy ale jak znowu trafia sie tragedia to poprostu ściska człowieka w dołku Boże kochany czemu ty nas narażasz na takie cierpienia Kochana nasza jesteśmy wszystkie z Tobą cholera jasna by to wzieła......

Zjola napewno wiesz że nadzieja umiera ostatnia proszę o cud dla ciebie....

Kochane moje nie ma mnie za często z wami ale sercem i myślami jestem codziennie i na mailu podczytuję was codziennie. U mnie jakoś tak pomalutku od ponad miesiąca mam straszne bóle brzucha skręca mnie cały czas mam dziwne uczucie raz mi słabo raz gorąco raz na zwracanie brzuch mam jakbym była w 9 miesiącu ostatnio koleżanka do mnie o widze że w ciązy jesteś gratuluję a ja w szoku.... ;/ byłAM u gina powiedział że z ginekologicznego punku widzenia ok śluzu mam bardzo dużo i mega upławy dał mi tabletki dopochwowe u rodzinnego byłam zrobili mi usg brzucha i wyniki moczu niby ok powiedzieli że pewnie mam coś z jelitami i dali jakieś leki bo to napewo na tle nerwowym. Niepowiem że nie mam nerwów bo ostatnio mam ich za dużo. mój Lucyferek osiągnął stadium mega Lucyferka nie wiem dziewczyny co mam robić mam z nim bardzo duży kłopot Kacper ma 5 lat chodzi do przedszkola tam jest jak aniołeczek grzeczny uczynny pytałam przedszkolanki jest naprawdę dobrze w przedszkolu gdy po niego przychodzę już przy wsiadaniu do samochodu żuca mięsem to już jest tak nagminne że ostatnio płakałam przez niego strasznieprzeklina to jest nie do opisania. Jest agresywny tłumaczę mu proszę go nawet ma kary nic to nie pomaga już myślę żeby iść z nim do psychologa do alberta ostatnio powiedział że nie jest jego tatą więc ma się odniego odczepić i wolałby aby albert też umarł przecież to jest szok ... Ręce załamuje niewiem co mam dalej robić:( Jeśli chodzi o nasz dom remont cały czas już jesteśmy na minusie z naszym budżetem wydatki wydatki wydatki myślę że może jak już pojdziemy na swoje to kacper będzie inny wiecie jak z dziadkami...

Agnisiar serdecznie gratuluję kochana trzymam &&&&

POZDRAWIAM WAS WSZYSTKIE

Lilianko córusia cudna:):) Buziaki
 
reklama
Ewelinko czasem z dzieckiem dobrze jest pójść do psychologa. Ja z moim też chodziłam, żeby suchą nogą przeprowadzić go przez rozwód. Co do dziadków, to potrafią z dziecka zrobić potwora, bo mu na wszystko pozwalają. Myślę, że trzeba mu pokazać jasne zasady postępowania, mieć wobec niego określone wymagania i niestety być konsekwentnym w wykonywaniu kar, chociaż to dla rodzica bardzo bolesne. Myślę, że na pewno jakoś sobie poradzicie, bo młodziak jeszcze jest i na pewno znajdzie się sposób na Lucyferka. Życzę tego z całego serca. Rodzicielstwo to nie jest łatwa droga niestety! Mój ma już 18 lat i czasem zjadła bym go na surowo z keczupem i musztardą jak mnie wkurzy!
Pozdrowionka
 
Ewelinka, psycholog to normalny człowiek, który może pomóc nam spojrzeć na nasze życie z innej perspektywy, może pomóc dostrzec naszym zdaniem nieistotne sprawy.
co do zachowania Kacpra - nie chce ci mówić jak masz robić, czy nie robić. moge ci powiedziec, co i nas w miarę działa. Filip w przedszkolu też grzeczny (przeważnie). ale było inaczej - bił, zabierał zabawki, mówił brzydko (może nie przeklinał w potocznym tego słowa znaczeniu, ale kazał się "wynosić" "odź z tąd szmato" - przy czym na 200% nie słyszał tego w domu).
były kary, włącznie z laniem :-( - i nie było zmiany.
u nas pomogło bardzo nagradzanie za dobre zachowanie i tym samym nie dawanie nagród za złe zachowanie, czy to w domu czy w przedszkolu. bajka jest tylko wtedy, jak cały dzień jest grzeczny (oczywiście grzecznośc mierzona na 3,5 latka), jak jest grzeczny w przedszkolu - w aucie dostaje 3 miski haribo, jak był niegrzeczny - 1 miśka i zadnych śłodkości do końca dnia.
kupiliśmy mu też (pozwoliliśmy wybrac) samochód radiowo sterowany (nie miał do tej pory) i dostawał go wieczorem do zabawy, pod warunkiem, ze był grzeczny.
w większości, jak zaczynał rozrabiac - przypominałam mu co za chwilę straci.
jedyne czego nigdy mu nie odmawiam, to przytulania, piosenki na dobranoc, czytania i "kocham cię"
wiem, Filip jest młodszy i mniej cwany.
potrafi mnie doporiwadzić do podobnego stanu, jak 18-latek zjoli, czasami wydzieram się, czasami dostanie klapsa, ale generalnie nauczyłam sie, ze w jego przypadku nagroda i pochwała zrobi wiecej niż kara.

u nas brzydkie słowa traktowane są jako złe zachowanie. i choćby rzucił mi tylko jednym "kurczakiem" - blokuję w danym dniu przywileje. i brzydkie słowa padają rzadko. i czesto już w połowie brzydkiego słowa przerywa.

P.S znajoma swojemu dziecku (4 lata), jak ten przeklina - myje język mydełkiem dla dzieci. :sorry:. może nie do końca humanitarna medota, ale pomogła znacznie.

--jeszcze pytanie - kiedy takie zachowanie się zaczeło? czy on wiedział o braciszu?
 
Ło matko!

Uśmiałam się z tego mydełka!
Ale każda metoda jest dobra, gdy jest skuteczna, bez popadania w skrajność oczywiście. Myślę, że warto też podpatrzyć metody niani z programu telewizyjnego. Czasami człowiek też dowiaduje się jakie błędy robi w swoim zachowaniu. Myślę, że powinniśmy poznawać podstawy wychowania i psychologii dziecięcej już w szkole. Widziałam programy gdzie rodzice wymagali takich rzeczy od trzylatka, które umie dopiero 5-o latek i zamartwiali się z tego powodu okrutnie, zamiast dać mu dorosnąć.
Z zachowaniem jest to samo i z jego podłożem również. Może maluch się czymś stresuje i nie umie inaczej zwrócić na siebie uwagi jak agresją? Myślę, że psycholog byłby jednak najlepszy.
 
Kurcze ale się wkurzyłam. Tyle pisania i nie zapisałam sobie posta i znów mi go wcieło.. jesoooo ale człowiek jest głupi.

Odpiszę teraz w skrócie...

Kasiu WD więcej pisać nie będę... bo Ty wiesz co mam do powiedzenia &&&&&&&&

Emy- Emilko kochan. Tyle Ci już napisałam i wszystko znikło.. ehhh
Cieszę się że napisałaś, że dałaś znać co u Ciebie. Bo ja pisałam do Ciebie na PW i czekałam na odpowiedź, jejku jak się cieszę że jesteś. Bo to też oznacza że jesteiś zdrowa i że masz zielone światełko od ginka!!Wspaniałe wieści kochana. Nawet nie wiesz jak się cieszę, Jesteś nadzieją dla innych bo pokazujesz że z wszystkiego można się podnieść i walczyć. Mocno Ci kibicuję i czekam na same pozytywne fluidki. Zostaniesz już z Nami?

Lilijanko wiesz że musisz o siebie też dbać, Dla siebie i dla przyszłego braciszka czy siostrzyczki Ady.. Trzymam kciuki by żylaki poszły sobie w siną dal.. i byś wyszła z wizyty uśmiechnięta i szczęśliwa.

As76 dziękuje za odpowiedź, to teraz już wiem czemu Cię przetrzymują. Dla Twojego dobra. Ale jak piszesz - natura zaczęła dawać dzisiaj o sobie znać...Przytulam mocno do serducha.. i wspieram choć tylko wirtualnie.

Agniesiar - kciuki za wizytę zaciśnięte &&&&&&&&&&&&& a choróbsko niech Was omija.

ewelina28 a Wy jak się czujecie?

Zmykam na obiad teraz. Nie dokończę drugi raz posta. Odezwę się później. Buźka
 
AS Niewiem co napisać niby wszystkieprzez to przeszłyśmy ale jak znowu trafia sie tragedia to poprostu ściska człowieka w dołku Boże kochany czemu ty nas narażasz na takie cierpienia Kochana nasza jesteśmy wszystkie z Tobą cholera jasna by to wzieła......

Zjola napewno wiesz że nadzieja umiera ostatnia proszę o cud dla ciebie....

Kochane moje nie ma mnie za często z wami ale sercem i myślami jestem codziennie i na mailu podczytuję was codziennie. U mnie jakoś tak pomalutku od ponad miesiąca mam straszne bóle brzucha skręca mnie cały czas mam dziwne uczucie raz mi słabo raz gorąco raz na zwracanie brzuch mam jakbym była w 9 miesiącu ostatnio koleżanka do mnie o widze że w ciązy jesteś gratuluję a ja w szoku.... ;/ byłAM u gina powiedział że z ginekologicznego punku widzenia ok śluzu mam bardzo dużo i mega upławy dał mi tabletki dopochwowe u rodzinnego byłam zrobili mi usg brzucha i wyniki moczu niby ok powiedzieli że pewnie mam coś z jelitami i dali jakieś leki bo to napewo na tle nerwowym. Niepowiem że nie mam nerwów bo ostatnio mam ich za dużo. mój Lucyferek osiągnął stadium mega Lucyferka nie wiem dziewczyny co mam robić mam z nim bardzo duży kłopot Kacper ma 5 lat chodzi do przedszkola tam jest jak aniołeczek grzeczny uczynny pytałam przedszkolanki jest naprawdę dobrze w przedszkolu gdy po niego przychodzę już przy wsiadaniu do samochodu żuca mięsem to już jest tak nagminne że ostatnio płakałam przez niego strasznieprzeklina to jest nie do opisania. Jest agresywny tłumaczę mu proszę go nawet ma kary nic to nie pomaga już myślę żeby iść z nim do psychologa do alberta ostatnio powiedział że nie jest jego tatą więc ma się odniego odczepić i wolałby aby albert też umarł przecież to jest szok ... Ręce załamuje niewiem co mam dalej robić:( Jeśli chodzi o nasz dom remont cały czas już jesteśmy na minusie z naszym budżetem wydatki wydatki wydatki myślę że może jak już pojdziemy na swoje to kacper będzie inny wiecie jak z dziadkami...

Agnisiar serdecznie gratuluję kochana trzymam &&&&

POZDRAWIAM WAS WSZYSTKIE

Lilianko córusia cudna:):) Buziaki
kochana zastosuj zasadę nagroda i brak nagrody.
To działa nawet na mojego Aspergerka.:-D:-D:-D:-D
W ośrodkach dla dzieciaków z problemami zachowań i agresją tylko stosują tą zasadę.
Efekty widać w ciągu kilku godzin.

Przy starszych nieco dzieciach(kilkulatkach) stosuję się zasadę cogodzinnego nagradzania .
Potem to przedłużasz i zmieniasz nagrodę na bardziej atrakcyjną ,dla którego warto się poświęcić dziecku.;-):tak::-D:-D
Przy czym dobrze jest ,aby nagrodę wybrało samo dziecko.
U nas na to konto musieliśmy zakupić konsolę PSP :rofl2::rofl2::rofl2: ,ale warto było.
Swojego aspergerka okiełznałam w 1 wieczór.
Zaczął być grzeczny ,bo mu się to opłacało.:tak::-):-):-)
Na początek proponuję:
Jeśli maluch jest grzeczny przez jakiś ustalony czas , a czasami jest to nawet 15 minut to dostaje mininagrodę (żeton ,naklejkę,piłeczkę ) i na początku to rzuca się tymi nagrodami prawie non stop ,żeby załapał o co kaman.
Jak zakuma jesteście w domu i jest po sprawie.:tak:
Zbieracie jakąś ustaloną sumę mini nagród ( na początek proponuję 3 ) i jak już uzbieracie do nagroda .

Nigdy nie zabiera się dziecku zebranych nagród jak jest niegrzeczne.
Nie zauważamy,że dziecko rozrabia,rzuca mięsem lub tarza się po podłodze.
Ja wiem ,że to trudne,ale da się .:tak:
Nagradzamy tylko zachowania pozytywne.:tak::-):-)
Co do psychologa -mnie odesłali z problemami zachowań czasowych do psychiatry


Ewelinka, psycholog to normalny człowiek, który może pomóc nam spojrzeć na nasze życie z innej perspektywy, może pomóc dostrzec naszym zdaniem nieistotne sprawy.
co do zachowania Kacpra - nie chce ci mówić jak masz robić, czy nie robić. moge ci powiedziec, co i nas w miarę działa. Filip w przedszkolu też grzeczny (przeważnie). ale było inaczej - bił, zabierał zabawki, mówił brzydko (może nie przeklinał w potocznym tego słowa znaczeniu, ale kazał się "wynosić" "odź z tąd szmato" - przy czym na 200% nie słyszał tego w domu).
były kary, włącznie z laniem :-( - i nie było zmiany.
u nas pomogło bardzo nagradzanie za dobre zachowanie i tym samym nie dawanie nagród za złe zachowanie, czy to w domu czy w przedszkolu. bajka jest tylko wtedy, jak cały dzień jest grzeczny (oczywiście grzecznośc mierzona na 3,5 latka), jak jest grzeczny w przedszkolu - w aucie dostaje 3 miski haribo, jak był niegrzeczny - 1 miśka i zadnych śłodkości do końca dnia.
kupiliśmy mu też (pozwoliliśmy wybrac) samochód radiowo sterowany (nie miał do tej pory) i dostawał go wieczorem do zabawy, pod warunkiem, ze był grzeczny.
w większości, jak zaczynał rozrabiac - przypominałam mu co za chwilę straci.
jedyne czego nigdy mu nie odmawiam, to przytulania, piosenki na dobranoc, czytania i "kocham cię"
wiem, Filip jest młodszy i mniej cwany.
potrafi mnie doporiwadzić do podobnego stanu, jak 18-latek zjoli, czasami wydzieram się, czasami dostanie klapsa, ale generalnie nauczyłam sie, ze w jego przypadku nagroda i pochwała zrobi wiecej niż kara.

u nas brzydkie słowa traktowane są jako złe zachowanie. i choćby rzucił mi tylko jednym "kurczakiem" - blokuję w danym dniu przywileje. i brzydkie słowa padają rzadko. i czesto już w połowie brzydkiego słowa przerywa.

P.S znajoma swojemu dziecku (4 lata), jak ten przeklina - myje język mydełkiem dla dzieci. :sorry:. może nie do końca humanitarna medota, ale pomogła znacznie.

--jeszcze pytanie - kiedy takie zachowanie się zaczeło? czy on wiedział o braciszu?
Zasada ,o której pisałam ,ale dość ostro stosujesz.;-)
Jak będzie straszy to nie będzie mu się opłacało tyle czekać
Efekt może być odwrotny.:baffled:
Co do mydła -nie skomentuję....:baffled::baffled::baffled:
Ło matko!

Uśmiałam się z tego mydełka!
Ale każda metoda jest dobra, gdy jest skuteczna, bez popadania w skrajność oczywiście. Myślę, że warto też podpatrzyć metody niani z programu telewizyjnego. Czasami człowiek też dowiaduje się jakie błędy robi w swoim zachowaniu. Myślę, że powinniśmy poznawać podstawy wychowania i psychologii dziecięcej już w szkole. Widziałam programy gdzie rodzice wymagali takich rzeczy od trzylatka, które umie dopiero 5-o latek i zamartwiali się z tego powodu okrutnie, zamiast dać mu dorosnąć.
Z zachowaniem jest to samo i z jego podłożem również. Może maluch się czymś stresuje i nie umie inaczej zwrócić na siebie uwagi jak agresją? Myślę, że psycholog byłby jednak najlepszy.
Super Nianię odradzam kategorycznie !!!:crazy::crazy::crazy::crazy:
Z moim synem sobie nie poradziła.:no::no::baffled::baffled::baffled::baffled:
Za to on z nią poradził sobie świetnie .:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D
Kobieta sama zrezygnowała,to co z niej za super niania.:-D:-D:-D:-D:-D
 
kasiuwd na pewno szybko do dołaczysz do ciężaróweczek i już zostaniesz na 9miesięcy:)
Lena83 cieszę się ze dzidizus rosnie:)
As przytulam:(
Słodziutka no ciekawe kiedy mój niunio wyjść zechce:) dobrze,ze u Ciebie już wszystko ok! bo ta Twoja ciąża naprawdę łatwa nie jest!ale już niedługo utulimy nasze skarby!
Miśkam dziękuję!!!

oczywiscie zapomnialam co mialam jeszcze napisac.
a ja rano wymiotowalam! szok,ciekawy etap jak na moją bezobjawową ciąże
 
As, jestem. Dalej bez swojego lapka, zatem bez gg, ale... Myślę o Tobie. Trzymaj się.
Zjola, czekamy co dalej. Próbuję na spokojnie.
Poczytałam podlinkowany przez Elżbietkę tekst - komentarze też, choć to już niepotrzebnie bo mi nerwa podkręciły. "O co tyle krzyku..." Czemu taki brak zrozumienia raczej bym się spytała. Znam kobiety które nie mają i nie chcą mieć dzieci, wręcz nie lubią dzieci, ale to nie odbiera im zdolności pojmowania straty jaką przeżywa kobieta która chce dziecka i je traci - jakoś kumają tę bajkę. Czy te komentarze pisze jakiś inny gatunek??
A u nas... Rano po zakupy na bazarek, dziadek daje już za mnie 20 funtów, obawiam się że jeśli cena dojdzie do 50 to Rajmund przyklepie. :)) W ogóle jaja sobie robią - dziadek powiedział zebym na drugi raz przyszła sama, jak gadaliśmy po polsku to poprosił żebyśmy zwolnili bo nie nadąża, odpowiedziałam grzecznie że w taki razie 1:1 bo ja za nim też nie i bawimy się w najlepsze. Miał fajny kask do sprzedania, ale 64cm, a mnie potrzebny 56-58. Sprawdziłam - dziadek mówił że dobry, to się dowiedział że kask dobry tylko głowa za mała. Był zdziwiony że w ogóle kask oglądam - Adam mu wyjaśnił skąd mam bliznę na twarzy i mina dziadka bezcenna. :)) Tu mi brakuje języka bo dziadek jest niesamowicie wesoły i byłoby naprawdę jaja porobić a przez tłumacza to tak średnio wychodzi. No i zaczęłam się bawić urzędowo - umówiłam się na założenie konta w banku (tu się tego nie robi z ulicy) i na przydzielenie NIN, który jest tu podstawą bytu. Znaczy się konstytuuję swoje tu bytowanie. A! I wylookałam weta dla ogonów na wszelki słuczaj - opytałam ludzi gdzie jest dobry wet bo inny nas nie interesuje. Po tak pracowitym przedpołudniu, zmykam obiad pichcić i aniołki robić.
 
Lilijanna u mnie katastrofa... Staranka zaczęte... zobaczymy za kilka dni czy owocne..ale nie robię sobie nadziei.. Będzie c ma być.. Czasem płaczę, że nie mam moich maluszków przy sobie, więc chyba mi się poprawiło.. I chyba znowu chcę, ale nadal też jestem pesymistycznie nastawiona.. No zobaczymy co będzie..

A z teściami ... dziś sobie nagrabiłam.. Dowiedziłam się przez przypadek przy mojej teściowej,że dziewczyna brata mojeg P. dostała pracę przy wyborach (wiesz o co chodzi), ... A że teściu pracuje w Urzedzie to od razu się skapnęłam, że jej to załatwił...Zrobiło mi się strasznie przykro... Bo u nas teraz bardzo ciężko finansowo... JA z P prowadzimy włąsne dziłalności i w tym m-cu tylko na opłaty nam starczyło..(Dobrze , że mieszkamy u mojej mamy).. A teście tylko tamtym pomagają.. Zamknęłam sklep i poszłam do domu.. A teściowa chciała ,żebym ją zawiozła do Buska bo tam miałą czekać jej córka z która miała iśc do lekarza.. Dodam że jest studentką i może iśc sama.. Ale kiedy mi się tak przykro zrobiło to się poryczałam i powiedziałąm, że nie pojadę... Obrazili się na mnie wszyscy... Znowu jestem najgorsza... Nire wiem co teraz mam zrobić.. Dzwonią tylko jak trzeba ich gdzieś zawieżć albo przewieźć bratu P jakieś rzeczy do mieszkania.. A gdzie my w tym wszytskim?? Teraz długi weekend i wychodzi na to ,że spędzimy go tylko u mnie.. Przerypane mam..
Trochę sie rozpisałąm...

As przytulam.. Jestem z Tobą..

Zjola trzymam kciuki...

Słodziutka, Ola to już tak niedługo... Ale Wam zazdroszczę...

EwelinaK nie mam dzieci co prawda, ale siostra ma.. Myśle ,że najważniejsza jest konsekwencja.. Dziecko musi się nauczyć, że nie wolno mu wszytskiego.. Jeśli dasz karę.. nie uginaj się zaraz...Musisz być twarda..
 
reklama
AS, Zjola, Elzbietko dziękuję Wam za rady są napewno cenne i własnie jestem po rozmowie z synkiem powiedziałam mu grzecznie i spokojnie że od dzisiaj mamy nagrody i kary za zachowanie. Wytłumaczyłam mu wszystko powiedział że dobrze no już ja to widzę:zawstydzona/y: Wydaje mi się że Kacper jest zwyczajnie o mnie zazdrosny, po śmierci mojego męża byliśmy sami przeprowadziłam się wówczas do moich rodziców Kacper nie miał dwóch lat poszłam do pracy a on był z dziadkami dzięki tej pracy przebywaniu z ludźmi mogłam "normalnie" funkcjonować po przyjściu do domu już nie było ok zrucałam uśmiechi często płakałam Kacper jako dwulatek powiedział mi że się mną zaopiekuje wtedy zrozumiałam że on w równym stopniu przezywa wszystko jak ja, musiałam się otrząsnąć dla niego. Po prawie trzech latach spotkałam alberta i teraz on jest moim mężem może Kacper jest zazdrosny ale po roku daje sie we znaki dopiero:baffled:?? Jak byłam w ciąży Kacper głaskał mnie po brzuchu i cieszył się po poronieniu powiedział że dobrze że już dzidziusia nie ma:no: Jakieś 3 miesiące temu jego najlepszy kolega doczekał się braciszka i Kacper widząc malucha spytał się kiedy będziemy mieć też dzidzie także jego wachania nastroju są bardzo chwiejne:zawstydzona/y: Ale kocham go nad życie :)eek::szok:) te dwa obrazeczki to od niego...
 
Do góry