reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

agniesiar- serdeczne gratulacje

V-jolka sto lat i tego czego najbardziej pragniesz

Ewelinko ciesze się razem z tobą twoim szczęściem

Karolcia daj znać, jak po wizycie!!!!!!!!!!!!!!

Kobieto - a może jednak będzie fasolinka :)

Jestem, żyję, czytam każdego dnia, ale weny nadal brak..................
Wczoraj zadzwoniła moja siostra z info, że jest w ciąży - bardzo się ucieszyłam, a jednocześnie było mi smutno......... Oby u niej wsio przebiegało ok. bo zaszła w cyklu, w którym miała ropną anginę, a szwagier zap.oskrzeli. W czwartek robię kontrolne tsh, we wtorek do gina z wynikami i mam nadzieję, że usłyszę "ma pani zielone światło"........ pozdrawiam życząc miłego dnia :)
 
reklama
Cześć już Wam pisze....
ginek super, delikatny, troskliwy, i bardzo się zaangażował....
niestety po długiej rozmowie, po przejrzeniu wyników, po kompleksowym badaniu...nie był w stanie powiedzieć nic nowego...jestem zdrowa jak ryba....i żadnych powodów dla których miałabym nie donosić nastepnej ciąży nie widzi....
ale!...on też nie wierzy w przypadki....zrobił mi cytologie, chlamydie z wymazu - bo ponoś ta z krwi może mylić....i kazał sobie zostawić wszystkie moje dokumenty...i będzie konsultował nasz przypadek z innymi ginkami z kliniki i z przyjacielem genetykiem...obiecał, że da mi wykaz ewentulanych badanek...ale nie może obiecać, że coś wogóle znajdą...jesteśmy ciężkim orzechem do zgryzienia...ale postara się zrobić wszystko, żeby następnym razem się udało...
ogólnie nie znalazł niczego czego mógłby sie doczepić....to dobrze....
i będzie drążył....to super...
no i jest też z tych ginków...co to cyt."...muszą sobie państwo troszkę dać czasu, żeby wszystko sie unormowało...tak jeden, dwa cykle"....pięknie...bo jak słysze rok, nie zachodzić to mi się nóż w kieszeni otwiera!
najgorsza ta kasa...miało być 80,00 za wizytę...a z wymazami i usg wyszło 350,00....ale mam nadzieje, że jest wart tej kasy...że uzyskamy odpowiedz lub ukojenie przed nastepnymi starankami....
teraz mam do niego iść 27 października...tak między pacjentkami się wpakować....tylko zabrać moje dokumenty i ewentulanie karteczkę z ich pomysłami....
ale wiecie..naprawdę mi ulżyło, że nic nie znalazł....bo przynajmniej wiem, że niczego nie przeoczyłam!
buziaki...
 
Cześć już Wam pisze....
ginek super, delikatny, troskliwy, i bardzo się zaangażował....
niestety po długiej rozmowie, po przejrzeniu wyników, po kompleksowym badaniu...nie był w stanie powiedzieć nic nowego...jestem zdrowa jak ryba....i żadnych powodów dla których miałabym nie donosić nastepnej ciąży nie widzi....
ale!...on też nie wierzy w przypadki....zrobił mi cytologie, chlamydie z wymazu - bo ponoś ta z krwi może mylić....i kazał sobie zostawić wszystkie moje dokumenty...i będzie konsultował nasz przypadek z innymi ginkami z kliniki i z przyjacielem genetykiem...obiecał, że da mi wykaz ewentulanych badanek...ale nie może obiecać, że coś wogóle znajdą...jesteśmy ciężkim orzechem do zgryzienia...ale postara się zrobić wszystko, żeby następnym razem się udało...
ogólnie nie znalazł niczego czego mógłby sie doczepić....to dobrze....
i będzie drążył....to super...
no i jest też z tych ginków...co to cyt."...muszą sobie państwo troszkę dać czasu, żeby wszystko sie unormowało...tak jeden, dwa cykle"....pięknie...bo jak słysze rok, nie zachodzić to mi się nóż w kieszeni otwiera!
najgorsza ta kasa...miało być 80,00 za wizytę...a z wymazami i usg wyszło 350,00....ale mam nadzieje, że jest wart tej kasy...że uzyskamy odpowiedz lub ukojenie przed nastepnymi starankami....
teraz mam do niego iść 27 października...tak między pacjentkami się wpakować....tylko zabrać moje dokumenty i ewentulanie karteczkę z ich pomysłami....
ale wiecie..naprawdę mi ulżyło, że nic nie znalazł....bo przynajmniej wiem, że niczego nie przeoczyłam!
buziaki...

Karolciu takie wieści to są dobre wieści, niestety najczęściej nic nie wiadomo.
Ty sobie nie masz czego do zarzucenia. Jak będziesz gotowa zacznij się starać, i przede wszystkim pozytywnie myśleć.
I ja dostawałam zawsze taką sama odpowiedz. Aż się udało z tzw wpadki:) a czy ty robiłaś badania na antykardiolipidowe.Mi uaktywniają się tylko w ciąży i ich wartośc jest na granicy też nie można się doczepić.
 
cześć kochane
ILONKA na razie bedziemy badac kariotyp a co dalej nie wiem niech genetycy się wypowiedzą
KAROLCIA wieści super
KAIRA jak patrzę na Twój suwaczek to wraca mi wiara że każda z nas się doczeka
AGAMATI ja tydzien temu dostałam mmsa ze zdjęciem synka mojej siostry ktory własnie się narodził cieszę się ale no wlaśnie seduszko zakłuło
 
Karolcia-to dobrze że jest wszystko w porządku...Następnym razem się uda-musisz w to wierzyc.
U mnie niby też wszystko ok.ale w czwartek ide jeszcze do jednego gin.i zobaczymy co mi ona powin
 
ewcia 3004, aniolkowa.mama dziękuję Wam kochane za wsparcie.

Lekarka wczoraj pracowała w szpitalu na izbie przyjęć na takim sprzęcie, że to jest jej podejrzenie, że to kosmówka się odkleja, nie stwierdziła żadnego krwiaka, bo technicznie po prostu nic nie było widać, jedynie że dziecko się rusza i serce bije.
Kazała wziąć 4 Duphastony na raz, a potem 3x1 - odstawiła Luteinę dopochwowo, bo przy krwawieniach się nie stosuje.
Odesłała mnie do domu, bo krwawienie i plamienie ustało i jak to powiedziała, zawsze lepiej kiedy pacjentka jest w domu. W każdym razie doradziła, że jak cokolwiek będzie się działo, to natychmiast mam wracać do szpitala, torbę mam spakowaną.

Dlatego pewnie muszę udać się w tym tygodniu do kontroli, ale boję się czy ta nadmierna ingerencja badaniem ginekologicznym i USG dopochwowym (w tej ciąży miałam ich już 8 lub 9) nie zaszkodzi dziecku. No i wczoraj wieczorem czułam jakieś lekkie skurcze :-(nie mam pojęcia skąd to zjawisko, bardzo się boję.

Karolina życzę Ci i Twojemu mężowi dalej takiego optymizmu, wytrwałości i 3mam mocno kciuki!
 
karolciu aż mi się łezka w oku zakręciła:)świetne wieści neich się Tobą w końcu ktoś porządnie zajmie i na pewno już będzie ok,musi!już za dużo wycierpiałaś. brzmi rozsądnie,a kasa no cóż jeśli wart tego
Ikka kciukaski zaciśnięte,odpoczywaj ,bardzo często właśnie takie trudne ciąże kończą się dobrze.można wyleżeć.więcej znam odwrotnych przypadków,ze niby było ok i bach koniec .a mam znajome co od początku ciąża zagrożona ,leżały i dzidziusie mają się dobrze:)
Agamati kciukaski za zielone światełko:) i za siostre na pewno będzie ok.a takie małe uczucie zazdrości to norma;)

pozdrawiam was wszystkie
 
Oj dziewczyny....tak bardzo bym chciała, żeby w końcu sie udało....mam juz trochę powyżej uszu tych wszystkich lekarzy....już się śmiejemy z Z., że moja cip.... jest już zupełnie publiczna i niedługo nie będzie gina w okolicy, który by mi nie zajrzał między nogi...
ale czego się nie robi dla dzidzi....jestem silną, dzielną dziewczynką...i dam radę...
dzięki za ciepłe słowa...

najgorsza tylko jest ta świadomość, że wszystko wskazuje na to, że to jakiś felerek genetyczny jest...pomimo, że kariotypy ok. to może być coś głębszego...i to mi nie daje spokoju....


kaira - antykardio robiłam i są ok...fakt, że nie podczas ciąży...i trudno mi powiedzieć, czy one sie u mnie przypadkiem nie uaktywniają...

mam nadzieje, że nam wszystkim się uda....
trzymam kciuki za Was wszystkie i za każdą z osobna....musimy być silne i wierzyć....
 
Ostatnia edycja:
reklama
witam gorąco !!!
V-Jolka wszystkiego co najlepsze no i przede wszystkim dużo zdrówka:-D
Isza - trzymaj sie . Mnie terz nie było lekko byłam żła na cały świat nie chciałam nikogo widziec o wyciagnieciu mnie z domu mogli pomarzyc nawet mojego P odpychałam :-(.Dopieo rozmowa z psychologiiem pomogła mi wrócic do normalnosci !! Wierze ze tobie tez sie uda trzymam kcuki !!!!

Wczoraj mialam wizyte u gin wszystko ładnie sie zagoiło :-).Dzis odbieram wyniki prolaktyny i progesteronu no i musiałam zrobic badanie moczu mam podobno jakies bakterie .powiedziała mi że musze sie wstrzymac z malenstwem do konca leczenia bo bakterie w moczu mogły byc główna przyczyną poronienia a najlepiej tak czekac pół roku jestem załamana:szok: . Moj wraca 20 cieszyłam sie że bedziemy mogli działac bardzo pragne dzidziusia!!!:-(Tak myśle Ze pojde chyba jeszcze do innego gin co on mi powie!!
 
Do góry