cześć Kochane!
Aga, wyrazy współczucia..
jasminekg, ja przez kilka dni miałam plamienia, też brązowe,nie żywą krew, ale na szczęście było ok bo byłam na badaniu.mi powiedzieli, że to może być przez przodujące łożysko, albo naturalne samooczyszczanie się macicy.trudno mi Kochana powiedzieć co może być przyczyną u Ciebie, czasem mówią, że np w dniu kiedy wypadałby okres tak może się zdarzyć.może też pojawić się ze względu na zmiany hormonalne w organizmie, albo po jakimś wysiłku/czy nawet seksie/.nie musi oznaczać niczego groźnego ,ale ignorować, zwłaszcza żywej krwi nie wolno.w każdym razie jak pytałam o te kilkudniowe brązowe plamienia, to mi nie kazali się niepokoić.
jankesowa, już co będzie, jeśli się okaże, że jeszcze musicie poczekać, to za miesiąc też będziemy trzymać kciuki.wiem, jak już się pojawia cień nadziei, to jest trudno, ale musisz uzbroić się w cierpliwość, bo i tak nie przeskoczysz
Wiola, przykro mi że dołączyłaś do naszego grona.światełko dla Twojej Kruszynki(*).i po raz kolejny przekonujemy się o tym, że gdzieś jakiś plan ktoś na nasze życie ma i czego byśmy nie robiły,żeby utrzymać przy sobie nasze dzieci, to natura wiem lepiej
szkoda że tak często nie po drodze jej z naszymi planami
ale faktycznie, jeśli to osłabienie wynika z ogólnie złego samopoczucia i jeszcze np podwyższonej temp, to Słodziutka ma rację-nie wolno tego bagatelizować!!ja po łyżeczkowaniu miałam tylko skurcze macicy, ze względu na jej obkurczanie.nic poza tym mi nie dolegało, więc tym bardziej obserwuj sie i w razie wątpliwości do lekarza!!!i trzymaj się Słońce!to doświadczenie na zawsze niestety odbija piętno na naszym postrzeganiu świata, ale piszesz, że jesteś szczęśliwą młodą mężatką/GRATULACJE!/, więc przed Wami jeszcze całe życie i na pewno przynajmniej słodziutka parka dzieciaków
Agamati, aż mnie ciary przeszły.kurdę.sceptcznie podchodzę do wróżb, ale ta niech się spełni!!
Oleńkocieszę się okrutnie, że wszystko poszło ok.cholercia należą się nam wszystkim krokodyle łzy szczęścia i już!!!oby tak dalej!
a ja też po wizycie i na szczęście wszystko na swoim miejscu. ruszał się mój trzpiot jak szalony,a jak się wyciągnął, to nogi miał takie długie, że małż stwierdził, że to pewnie dziewczyna
no i na koniec przesłał nam PAPA
jak się uda to wkleję fotkę.generalnie póki co dzidzia spisuje się bez zarzutu-nawet wielkościowo co do dnia wg OM się zgadza.ufff, to na jakiś czas mam spokój
Doveinred, to gratulacje i spokojnych ciążowych dni!!!
a gdzie to Pati się podziewa??