reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

znowu jest krew jak sikam:-:)-( juz wzielam drugi czopek i zostal jeszcze jeden na jutro a tu nie przechodzi

witam nowe aniolkowe mamusie u nas. ja leze jak placek jutro sie okaze co z dzidzia ale czegos do cholery nie rozumiem robilismy wszystkie badania i wyszly dobre wyniki. a ja znowu plamie krwia. PRZEPRASZAM ALE ZJ...NE JEST TO ZYCIE:-:)-:)-(
Karola to różnie bywa.
Ja przed pierwszym poronieniem lekko zakrwawiłam lekko,zadzwoniłam do lekarza i umówiłam się na wizytę następnego dnia po południu.
Rano poszedł skrzep i po wszystkim :no::wściekła/y::wściekła/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
Przy Kubusiu krwawiłam znów i dostałam leki na potrzymanie.Najpierw Luteina potem Duphaston.
Jeszcze prawie tydzień plamiłam,bo rzekomo łożysko się odklejało.
Po porodzie okazało się znów ,że łożysko jest przyrośnięte i trzeba robić zabieg...:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
I weź tu człowieku bądź mądry.:confused::confused::confused:
Jedno wiem na pewno leżałam plackiem.
Wstawałam tylko i wyłącznie do łazienki,nawet kąpać się nie mogłam przez tydzień,ale ciążę jakoś przetrwałam.
@5 tygodni w łózku zaowocowało moim synkiem...;-):-):-)
Trzymam kciuki za Was dziewczynki.
 
reklama
Do Kobietka22
Ja w lutym br. miałam zabieg, ciąża obumarła w 8 tyg...6 miesięcy przerwy..i coś się zaczęło dziać, ale muszę jeszcze poczekać na 100% potwierdzenie, czyli na wzrost bHCG.. dopiero po tym mam brać duphaston i USG zrobić.....mam mieszane uczucia...
 
Cześć kochane.
Ja dopiero chwilkę czasu znalazłam żeby do Was zajrzeć.
WItam wszystkie nowe koleżaki.Nie jestem wstanie wam wszytskim odpowiedzieć.Bo jestem padnięta .Mam nadzieje ze wybaczycie.

OLU odpocznij troszkę, złap powietrza i wróć koniecznie do NAS. Bez ciebie smutno.
Karola cały czas o Wasz myśle.Daj znac jutro koniecznie

Co do przyczyn , ja niestety jeszcze nic nie wiem cały czas czekam na wyniki sekcji. Może one coś wyjaśnią , choc nie jest to powiedziane.

Dzisiaj byłam u swojej lekarz i w sumienie nie wiem czy @ była czy nie. W tej chwili endometrium mam 7.5- to dużo czy mało? Podobno takie jak na pierwszą część cyklu, ale za to śluz na drugą i ooo.

Dostałam już skierowanie na część badań. Reszta w zależności czy cos wyjdzie czy nie.
 
Ostatnia edycja:
Hejka,
ja tylko na chwilę bo mąż zrzędzi, że siedzę przed kompem a nie z nim. Jutro dokładniej poczytam co u Was.
Byłam u gin, tak jak myślałam wyniki przeciwciał i tarczycy ok. No i mamy pozwolenie po następnej @ :rofl2: Teraz jestem w połowie cyklu i ten chcemy jeszcze odpuścić, choć chyba przed owulacją jestem bo temperatura mi nie podskoczyła.
Dostałam jakieś wspomagacze na wszelki wypadek, acard i coś jeszcze od pozytywnego testu i luteinę po 7 dniach.
 
karola to różnie bywa.
Ja przed pierwszym poronieniem lekko zakrwawiłam lekko,zadzwoniłam do lekarza i umówiłam się na wizytę następnego dnia po południu.
Rano poszedł skrzep i po wszystkim :no::wściekła/y::wściekła/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
Przy kubusiu krwawiłam znów i dostałam leki na potrzymanie.najpierw luteina potem duphaston.
Jeszcze prawie tydzień plamiłam,bo rzekomo łożysko się odklejało.
Po porodzie okazało się znów ,że łożysko jest przyrośnięte i trzeba robić zabieg...:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
I weź tu człowieku bądź mądry.:confused::confused::confused:
Jedno wiem na pewno leżałam plackiem.
Wstawałam tylko i wyłącznie do łazienki,nawet kąpać się nie mogłam przez tydzień,ale ciążę jakoś przetrwałam.
@5 tygodni w łózku zaowocowało moim synkiem...;-):-):-)
trzymam kciuki za was dziewczynki.
as mam nadzieje ze u nas tez ta bedzie moge lezec caly czas tylko zeby miala nasze malenstwo wcbrzuszku.dziewczynki jutro na pewno wam napisze ale usg mam dopiero po 16.00 a rano na pewno zajrze do was:-) pomodlcie sie dzisiaj za nas prosze
 
Hej Kobietki!!!
Ja byłam wcześniej, ale nawet nie doczytałam, a mi wyłączyli internet! Więc teraz dokończyłam, ale nie dam rady odpisać wszystkim, za dużo żeście popisały i nie dałabym rady spamiętać wszystkiego!!!

Witam wszystkie nowe dziewczyny, dla Waszych Aniołków zapalam światełka(*). Ne muszę pisać żebyście zostały, bo widzę po postach, że się już "zadomowiłyście":-) I bardzo dobrze!!!:-) :-) :-)

Agatko - pisałaś ta m wcześniej o mdłościach wieczornych, mnie też zawsze bardziej brało na wieczór niż rano! Maskara to była... a teraz ile bym dała, żeby to wróciło! Wiem, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła:-), ale sama nosze mundur i stąd moje zainteresowanie:-) Ps. Pięknie odpowiedziałaś na pytanie o cierpliwości i optymizmie:-)

She
- ja bym się rodzicami tam bardzo nie przejmowała! Jesteście dorośli i macie prawo sami zadecydować o swoim ślubie i weselu, a oni chcąc nie chcąc muszą to zaakceptować, czy im się podoba, czy nie! My z góry powiedzieliśmy, które rzeczy opłacamy sami itp, też dąsy były. Wierz mi, przejdzie im! A TY ciesz się przygotowaniami do najpiękniejszego dnia w Waszym życiu!I naprawdę zawsze mogą włożyć w kopertę, to co chcieli przeznaczyć na ślub i wesele!
A to, ze Twoja mama za Twoimi plecami, mówi, a nie Tobie, że ma jakieś pretensje to faktycznie nie fer jest. Może powinnyście usiąść i szczerze ze sobą porozmawiać!!!Lepiej nie tłumic w sobie negatywnych emocji!

Świstak - chyba nie da się odpowiedzieć na to pytanie!Po prostu musisz wierzyć że tym razem wszystko będzie dobrze!Bo nie ma innej opcji! Wesel się nadzieją!!!

Karola322 - pamiętaj, nadzieja umiera ostatnia!!!Tyle nas modli się tu za Was!Więc musi być dobrze!!!Trzymaj się dzielnie Kochana!!!

Ola81 - wierszyki śliczne! Nie możesz nas zostawić!Super facet z tego Twojego M!!Jeśli jednak zdecydujesz, że musisz odetchnąć, to proszę wracaj do nas szybko!!!

just79 - to super, że macie zielone światełko:) więc nic innego jak do dzieła:) No i żeby staranka były owocne:)

A ja cały czas mam @, bezbolesny na szczęście!Ale długo trwa!Zawsze to 4 dni miałam! jak się skończy idę na wizytę do mojego gin i zobaczymy co powie i czy zaleci jakieś badania!

Ściskam Was wszystkie!!!
 
reklama
Kochane moje chyba się z Wami pożegnam. Dopadło mnie zwątpienie. Chyba mi sie nie uda tak szybko zobaczyc te upragnione II kreseczki. Ale za każdą z Was trzymam bardzo mocno kciuki. I za te starające się i za te które noszą maleństwa już pod serduszkiem. Trzymajcie sie kochane. Buziam Was wszystkie.
kochana, jeśli musisz odpocząć i wszystko sobie sama poukładac to proszę bardzo weź sobie ze da trzy dni wolnego od bb:tak::tak::tak::tak:
ale prosze cie wróć późnieju do nas :tak::tak::tak::tak::tak:
potrzebujemy cie :tak::tak::tak::tak:
Agatko ostatnią rzeczą o jaką teraz prosiłabym Rodziców to pieniądze. Skoro raz powiedziałam, że płacimy sami, to trzymać się tego będę. Zresztą mój M nie pozwoliłby na kasę od nich na organizację wesela. Honorny jest i już. Mogą włożyć w kopertę. Nie widzę problemu.

Dziś nastrój mi się trochę poprawił, bo: 1. jedziemy na weekend nad jezioro na domek 2. kurier przywiózł tablice rejestracyjne i zawieszki na alkohol 3. znalazłam podwiązkę marzeń ;-)

Tylko cały dzień mi niedobrze. Zbliża się termin @. Akurat na wyjazd cholipcia. Jest mi mdło i mam wrażenie, że kwestią czasu jest jak wyląduję w kibelku... :-(

Czy chlebek z miodem dał jakieś efekty uboczne?? ;-)

******

Dziewczyny zgłupiałam: jak długo powinna po owu utrzymywać się podwyższona temperatura?
wg mnie jesteś w ciąży, iżadne tłumaczenia sie nie pomogą :no::no::no::no:
nie takie cuda swiat widział :tak::tak::tak:
znam dziewczyne ktora kochała sie podczas miesiączki w łaśnie wtedy zaszła w ciąże :szok::szok::szok::szok::szok:
mnie juz nic nie zdziwi :no::no::no::no::no:
A mnie się gdzies obiło o uszy, że można mieć kilka razy owulkę w ciągu jednego cyklu....może dlatego ta temperatura......
no i wtedy sa bliżniaki dwu jajeczne :tak::tak::tak::tak::tak:
Dziewczynki dzwoniłam do mojego m i mu się popłakałam jak bóbr, nie wiem co sie dziś dzieje, co mnie złapało, i powiedział że to nie fer tak zostawić "SWOJE" forumowe koleżanki. Że wy mi po utracie maleństwa bardziej pomogłyście niż on sam. Bo on nie mógł do mnie dotrzeć a jak tu sią znalazłam to i zaczęłam sie pomału uśmiechać. Powiedział że jestem niekonsekwentna(cały mój mąż). i bardzo egoistyczna. Bo mi coś walnęło na psyche i wszystkich naokoło opuszczam. Może ma i rację. Ale kilka dni chyba zrobię sobie oddech.

Asiu byc może jednak to fasolinka. Życzę Ci tego
mądrego masz męża :tak::tak::tak::tak::tak:

witam nowe aniolkowe mamusie u nas. ja leze jak placek jutro sie okaze co z dzidzia ale czegos do cholery nie rozumiem robilismy wszystkie badania i wyszly dobre wyniki. a ja znowu plamie krwia. PRZEPRASZAM ALE ZJ...NE JEST TO ZYCIE:-:)-:)-(
kochanie, modlę sie za was naprawde, jutro koniecznie daj znac :tak::tak::tak::tak:
a ja dzis mam totalnego dola :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
jestem wsciekla na siebie, na swoja bezradnosc, na lekarza ktory nic mi nie wyjasnil, na boga ze zabral mi moje słoneczko, jestem wsciekla na wszystko dookola, jeszcze sie okazalo ze m musi dluzej zostac w delegacji :crazy::crazy::crazy::crazy::crazy::angry::angry::angry::angry::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
to juz wogole, zostaje sama stracilam wszelka nadzieje nie potrafie uwierzyc ze kiedys bedzie jeszcze dobrze, chcialabym ale nie potrafie!!!
jestem zla na siebie ze nie potrafilam utrzymac ciazy, wiem ze i tak nic nie moglam poradzic ale to nic nie zmienia :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
mam juz dośc wszystkiego :crazy::crazy::crazy::crazy::crazy:
 
Do góry